reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Państwowy. Raczej nie wracam od razu, bo mieszkam od Wawy 80km, więc z dziećmi nie byłoby co zrobić. Gdybym mieszkała w wawie to po macierzyńskim bym wracała do pracy razem z dzieciakami ;-)
 
reklama
multimama
mojemu Natanowi piekło ucho pod płatkiem ucha
pla.jpgtrochę edukacji gdzie to :-p bo ja nie wiedziałam jak to się nazywa
też mu krew leciała, i tylko nawilżałam... ja sama mam tak czasem i wystarcza krem... mi pęka skóra czy płatku albo za uchem wzdłuż połączenia z głowa ... hehe
 

Załączniki

  • pla.jpg
    pla.jpg
    25,1 KB · Wyświetleń: 58
Państwowy. Raczej nie wracam od razu, bo mieszkam od Wawy 80km, więc z dziećmi nie byłoby co zrobić. Gdybym mieszkała w wawie to po macierzyńskim bym wracała do pracy razem z dzieciakami ;-)

A dostałabyś się do państwowego? Bo miejsc jest bardzo mało i trzeba uzbierać ileś tam punktów, żeby się zalapac. Glownie samotne matki, tam gdzie w rodzinie jest bardzo niski dochod itd.

Ja słodyczom mowie dość, ale cieple ciasto dyniowe brzmi pysznie.
 
Co do partnerów życiowych to powiem tylko tyle, ze nie powinni wypowiadać slow " ja pracuje a ty nie robisz nic, idź do pracy to zobaczysz jak to jest" . Ehh a w domu to nie praca?? Praca i to jaka, ani przerwa nie przysluguje nic:)
 
A dostałabyś się do państwowego? Bo miejsc jest bardzo mało i trzeba uzbierać ileś tam punktów, żeby się zalapac. Glownie samotne matki, tam gdzie w rodzinie jest bardzo niski dochod itd.

Ja słodyczom mowie dość, ale cieple ciasto dyniowe brzmi pysznie.

Nie do końca tak jest jak piszesz. Teraz w Warszawie realizowany jest projekt "mama wraca do pracy" i na pierwszym miejscu przyjmowane są dzieci których matki wracają po macierzyńskim do pracy. A druga sprawa to taka że dużo jest dzieci przyjętych których rodzice są po ślubie i wszystko jest ok więc jakoś się dostają.
 
Ciasto dyniowe, hmm, sama bym spróbowała, i zjeść i upiec....
Dasz Emilek, przepis?

My wczoraj pierwszy raz z młodzieżą na basenie byliśmy. Spodobało się bardzo, zwłaszcza Ani (mała Otylia nam rośnie...).
Mam nadzieję, że dadzą sobie tak radę jak ich starszy brat, który już sam na makaronie śmiga, nawet bez rękawków.
A z Anią tylko był taki kłopot, że dużo wody z basenu piła, śmialiśmy się, że jeszcze trochę, a poziom się obniży. Ale jaka szczęśliwa była przy tym....
Z gorszych aspektów to u nas chyba ząbki atakują, bo marudzenie już zaczyna być coraz bardziej dokuczliwe, do tego Adaś dzisiaj ma trochę temperatury i nie pomaga pocieszanie, podkówka cały czas prawie jest. Na szczęście apetyt ma taki jak zawsze.

Dziewczyny, w następną sobotę na którą sie umawiamy 13-14 może być? Justynia, na którą Ty dojedziesz?

Mam nadzieję, że u Was wszystkich taka piękna słoneczna niedziela!!
 
Nie do końca tak jest jak piszesz. Teraz w Warszawie realizowany jest projekt "mama wraca do pracy" i na pierwszym miejscu przyjmowane są dzieci których matki wracają po macierzyńskim do pracy. A druga sprawa to taka że dużo jest dzieci przyjętych których rodzice są po ślubie i wszystko jest ok więc jakoś się dostają.

To by było za pięknie jakby kazda matka, która chce wrocic do pracy miała miejsce w zlobku dla dziecka. Tak nie jest. Z prostej przyczyny- większy pobyt niż podaż miesc w zlobkach. To samo z przedszkolami.

A propos- Napirajka- wam się udało dostać do zlobka? Pamietam, ze skladalas papiery.

U nas A. raczkuje na całego. Super jest na niego patrzeć. Jak on się cieszy, ze jest taki niezależny:-)
M. jak lezy na brzuchu to zaczyna pelzac do tylu. Może pozazdroscil A. i w końcu się ruszy.
 
milla - przepis wzięłam pierwszy lepszy z internetu i się sprawdził. Przepis w zależności w jakiej blaszce chcesz piec. Ja pierwszy raz robiłam w tortownicy ale szybko poszło więc zrobiłam kolejne, podwójną porcję w dużej blasze.

Przepis na tortownicę:
2 szklanki mąki
Szklanka cukru
Szklanka dyni rozgotowanej i zblendowanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Łyżeczka sody (ja dałam większa pół, bo za dużo było)
2 szczypty soli
Szklanka oleju
4 Jajka
Łyżeczka cynamonu

Mąkę, cukier, proszek, sodę i cynamon mieszamy razem. Jajka z olejem dobrze rozmiksować. Dodać dynie i zmiksować. Do miski z suchymi składnikami wlewa się rzadkie i miksuje. Potem na blachę i do pieca na 45min 180stopni.
Po wyjęciu z pieca można posmarować rozpuszczoną czekoladą albo samemu zrobić polewę.
 
reklama
Aha. Co do spotkania to nas niestety nie będzie. Cały czas myślałam że to niedziela, a to wypada sobota. Mój M pracuje, więc nie mamy jak przyjechać. Nam pasują tylko niedziele :-(
 
Do góry