Halo Białystok.
Zimno i cudnie...odwiedziłam Babcię, zdałam relację z minionego tygodnia, wychodząc omal nogi nie złamałám na oblodzonym schodku...
Babcia jest kochaną kobietka, ale ja nie chciałabym taka być na starość...ona zyje życiem innych, jakby jej własne już nie bylo wazne. ja chce byc piekna na starośc, chce mieć hobby, nosić ładne ciuchy i grzebać się w ogrodzie.W żadnym wypadku oglądąc seriale, czekać aż ktoś zabiegany odwiedzi i nosić kamizelke sprzed 20 lat...
Będe babcią kalinkowa, z laptopem, wierszami, obrazami i bukietem piwonii na stole.
Zawsze tak sobie mysle po odwiedzinach u Niej...i żal mi jej wypracowanych rak, wdowiego życia i braku dobroci dla siebie...
Nie pozwala sie o siebie zatroszczyć. jak jej kupiłam jedwabną bluzke, nigdy jej nie nałożyła, " bo za szkoda "...
No tak. Czytam Akunina i " Urzekającą", podobałaby ci sie, żużaczku- taka psychologiczna troszkę,z chrześcijańskim dnem, o odkrywaniu kobiecej duszy....Dlaczego takie jestesmy, że wchodzimy w relacje,dekorujemy świat, przejmujemy się, walczymy, kochamy, troszczymy, tęsknimy za pieknem..że to wszystko Bóg włożył w serce kobiety nie bez powodu...
No, słowem podoba mi się. Dostałam od przyjaciółki na urodziny..