reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Białystok i okolice

hej, chyba coś ci sie namieszało Megan ;D ;D ;D
Mój mały Jonatan...jego historię masz w wątku na dzieciaczkach, nie bede sie powtarzać, wszystkie dziewczyny słyszały po sto razy...
A pierwsze ruchy poczułam w 4 miesiącu...ale podobno mamy weteranki wcześniej czuja niż tzw. pierwiastki. ( Nota bene nie cierpię tego słowa, kojarzy mi sie z krową)
Dzis rozlożyłam kocyk tak jak wczoraj, rozebrałam malucha i...nic. Nie chciało mu się! Ani razu lobuz sie nie obrócił.
Patrzył na mnie z politowaniem i gugał...no co ty, matka, co ja jestem, kurek na dachu? ;D
 
reklama
No ładnie,ładnie...co ty mu czytasz do poduszki Żużaczku? :-[
Ja dzis pieke rafaello. babcia ma wpaśc więc rusze do sklepu...nie ma to jak żwawe osiemdziesięciolatki. Mnie wyniańczyła, teraz moje dzieci...pralka szumi, radio internetowe chrześcijanin gra, jest doskonale...mały śpi,...przepis na raffaello ze strony kuradomowa

CIASTO RAFAELLO

Gorąco polecam. Przepis na ciasto proste do zrobienia, a do tego bardzo smaczne.

# Potrzebne składniki: 2 tabliczki białej czekolady
# 2 galaretki o smaku cytrynowym
# 200 g wiórków kokosowych
# 2 opakowania bitej śmietany w proszku(tej błyskawicznej)
# 1 paczka podłużnych biszkoptów
# 2 szklanki mleka
# 2 szklanki gorącej wody
# 1 paczka kokosanek do dekoracji
# nieco likieru adwokat do ponczowania biszkoptów

Obie galaretki rozpuszczamy w 2 szklankach wrzątku. Dodajemy pokruszoną białą czekoladę i mieszamy póki się nie rozpuści. Zostawiamy aż do całkowitego przestudzenia. Z mlekiem ubijamy bitą śmietanę w proszku i gdy zaczyna nabierać właściwej konsystencji, dodajemy po łyżce tężejącej galaretki z czekoladą. Na koniec wsypujemy 3/4 wiórków kokosowych. Na blaszce układamy biszkopty i ponczujemy je wedle uznania. Wylewamy ubitą masę, posypujemy resztą wiórków i dekorujemy je kokosankami. Odstawiamy do lodówki na co najmniej 2 godziny. Choć trzeba uczciwie przyznać, że rafaello smakuje najlepiej następnego dnia.
 
Kalinko super przepis - po wyplacie meza zrobie i zdam relacje

powiedz mi tylko jakiej wilekosci musi byc blaszka .,.. duza mala - keksowka jakie mniej wiecej wymiary ???

i powiedz mi co to za kokosanki do przystrojenia ???
 
Kalina pisze:
Hej Megan i reszta. Sobie i innym przypomnę- jestem nauczycielką, obecnie na macierzyńskim..herkulesa nie ogladałaś bo nie masz dzieci w wieku szkolnoprzedszkolnym. ja jestem ekspertem od wszystkiego co wyszło na kasetach, sto razy  musiałam obejrzeć...dialogi na pamięć znam.
Fittney, mieszkam przy trasie na Bielsk, ulica Bielska sie to nazywa, obok wulkanizacji. Co do znajomych, to możliwe, urodziłam sie tu i od 33 lat mieszkam, więc prawie całość populacji znam...podaj namiary.
dziś mój mały pierwszy raz obrócił sie z brzuszka na plecy i to trzy razy pod rząd. jestem pod wrażeniem!
hej
hi hi hi tak jak myślałam,na bielskiej 10 mieszka moja ciotka,niedaleko na mickiewicza babcia z ciotką-mamą Dżelki, na ogrodowej kolejna ciotka,w pomie moja chrzestna,a tam dalej na bielskiej mieszka siostra mojego dziadka :)no a na cmentarzu dalej leży mój śp. tatuś, nie bardzo kojarzę w którym miejscu jest ta wulkanizacja,aha i na nowy rok zmarła ciotka Lidka teŻ mieszkała na bielskiej,miała córkę Ewę i syna Mirka

gratuluję synkowych postępów,ja to już nie pamiętam nawet jak to było jak Adi nie chodził ;D
 
Fittney to my jestesmy rodzina. ;D
Przez męża- ta ciotka Lidka, co zmarła to i jego ciotka.Dziadkowie byli rodzeństwem, czy jakos tak.Jak by nie było- kuzynki żeśmy!
My mieszkamy na Bielskiej jakies 5 domów przed domem ciotki Lidki. A Mirka i Ewe znam doskonale, Mirek uczył sie z moją siostrą w klasie. Szkoda że aktualnie marnuje sobie zycie.

Tusia, oto link.
http://radio.chrzescijanin.pl/

Słucham tez tego,
http://www.thenightwatch.com/index.shtml
po angielsku:

A te kokosanki to takie ciasteczka...tez mam na nie przepis. Jak nie masz, może być byle co, nawet beziki.

PRZEPIS NA KOKOSANKI (BEZY KOKOSOWE)

Składniki (porcja na 200g):
# 3 białka z jaj
# 2/3 szklanki cukru
# 5 dkg wiórków kokosowych
# 1 łyżka mąki

Białka ubijamy na sztywną pianę (dla łatwiejszego ubicia można do białek dodać szczyptę sodu oczyszczonej). Pod koniec ubijania dodajemy 3 łyżki cukru. Wiórki kokosowe przyrumieniamy na suchej patelni na zloty kolor i kiedy nie są już gorące mieszamy z resztą cukru i mąką, a na koniec mieszamy delikatnie z pianą z białek. Blachę na kokosanki wykładamy papierem do pieczenia i łyżką nakładamy na nią masę kokosową.

Kokosanki pieczemy w temperaturze około 140°C przez 25 minut przy uchylonych drzwiach piekarnika.
 
Witajcie! Jestem z Hajnówki (po drodze do Białowieży).

Rodziłam u Arciszewskiego. Cesarka z pobytem kosztowała wtedy 1400, poród naturalny - 800. Pojechałam z mężem bez uprzedniego dzwonienia i było ok (tylko nie było wolnych łóżek i po urodzeniu córci o 23.35. nockę spędziłam na łóżku porodowym - ale byłam uprzedzona i zgodziłam się), ale jeśli będziecie pewne że to już, to myślę że możecie zadzwonić. Ja jechałam z Bialegostoku, bo akurat byłam u siostry. Poród był raczej wporządku (w porównaniu z opowieściami koleżanek). Miałam znieczulenie zewnątrzoponowe. Dostałam oksytocynę i czopki na przyspieszenie. Polecam Wam własne koszule do porodu, bo tu dają takie nie materiałowe, jednorazówki (prześwitujące). Pobyt w klinice był super - nowocześnie, klimatyzacja, możliwość wyboru menu, dzieci zabierane na noc. Zastrzeżenia mam tylko takiei, że mąż nie przecinał pępowiny i nie podoba mi się to, jak zostałam zszyta (ale to, jak sądzę, zależy od lekarza). Aha, nie trzeba było brać ubranek dla maleństwa, kocyka, rożka - wliczone w cenę. I jeszcze soczek donoszono, podkłady higieniczne.
W sumie polecam.
 
reklama
Do góry