reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bhp

Kasiu buziaczki dla twojej ksiezniczki dobrze ze wszystko dobrze!!!! :tak:

Moj Nikodem tez sie ostatnio lekko uderzyl o stol i troche krewki lecialo z wargi i placzu troche bylo ale szybko minelo naszczescie i niema ani sladu.

a wogole to musze na niego strasznie uwazac bo z wanny mi probuje juz wychodzic nawet.
 
reklama
kasia no faktycznie chwile grozy mialyscie:-(ale dobrze ze nic powaznego sie nie wydarzylo:tak:

ja to najbardziej sie boje ze jak Emilka upadnie to tak niefortunnie ze zabek sobie uszczerbi:szok:cii odpukac puk puk
 
U nas na szczęście nic takiego jeszcze nie miało miejsca. Jakoś zawsze się na nią spogląda, pilnuje, a póki nie chodzi sama jest to wykonywalne, bo jak zacznie śmigać, to też pewnie zaliczy upadki i guziołki :rofl2::-p. Jednak mogło dojść do gorszego nieszczęścia, bo w miniony piątek Nacia zgubiła spinkę, bo ma takie długie włosy, że jej spinam, a jej ona jakimś cudem spadła, pewnie ktoś kopnął ją i ona wpadła za drzwi tak, że nie było widać - ja myślałam, że ona ją połknęła :szok::crazy:, szukaliśmy wszędzie, ale mała radosna, więc moja mama mówi, że to niemożliwe, żebym nic nie widziała lub słyszała jak się krztusi, bo cały czas byłam z nią, bo miałam w piątek wolne. Spinka się znalazła na drugi dzień, a ja już chciam jej USG lub rentgena robić, bo się bałam, że jeszcze jej ta spinka coś w jelitacvh poprzecina. Na szczęście skończyło się na strachu. Ale spinki już nie dam.:tak:
 
a Emilka sama odkreca sobie wode w wannie:szok:dobrze ze jest tak zrobione ze nie leci od razu goraca:tak:w kuchni dostaje juz do plyty z pieca:szok:musze taki plotek zamontowac:tak:
pysia spinki chyba tak latwo nie da sie polknac :tak:ale dzieci potrafia nas zaskoczyc wiec dobrze ze sie znalazla:tak:
 
a mój dziś walnął w kant ściany...mamy taki słupek na korytarzu no i jest maleńki guz na czole ale pod czuprynką :tak:;-)
 
i mamy odrapany nos tak, ze wyglada jak micky-mouse od 2 dni--- o skaliste podloze zaryla :baffled: wszyscy sie tera gapia i pytaja co sie stalo... az jej krewka z nosa poleciala :szok: mam nadzieje ze przegroda cala... obserwuje ja... wyglada normalnie
 
a mój mały dziś otworzył szafkę w kuchni i wyjął pusty słoik, powiedziałam nie rusz tega a on rzucił go na podłogę , roztrzaskał się w drobny mak ale na szczęście małemu nic się nie stało
 
reklama
Kasira-:szok::szok::szok:
Koral-:szok::szok::szok::szok::szok:my ostatnio jeszcze leżeliśmy w łóżku, a Basia już czmychnęła do drugiego pokoju do zabawek, przychodzi za chwilę i w ręku trzyma nóż:szok::no: Sięga już do blatu kuchennego... Nic tam nie można zostawić:szok::no:
 
Do góry