reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Badania, Wizyty, USG :)

U mnie na każdej wizycie mam usg, czyli co miesiac, plus dodatkowo genetyczne i połówkowe, czasem sie zastanawiam czy to nie szkodzi Małemu, ale ginekolog mowi ze nie.
Bez cytryny faktycznie moze byc cieżko wypić, ale mi od razu podano miksturę z cytrynka, najgorsze to ślęczenie 2h, nigdzie nie chcieli mnie puścić :)
 
reklama
Ja jestem po wizycie u gina i niestety nie mam dobrych wieści :( łożysko raczej się nie przesunęło, bo córcia cały czas leży poprzecznie, co jest uwarunkowane własnie łożyskiem. Mój gin ma bardzo słaby aparat do usg ale z tego co zobaczył, to łożysko nadal na dole.. W pon mam usg takie dokładne to zobaczymy ale nie robię sobie nadziei :( na dodatek powiedział, że jeśli się łożysko nie podniesie, to od 26 tc szpital aż do porodu... normalnie ryczeć mi się chce, bo nie chcę synka zostawiać na 2 miesiące. Powiedział też, że powinnam zgłosić się do szpitala żeby mieli zabezpieczoną krew dla mnie bo w każdej chwili mogę dostać krwotoku, a po mojej historii z łyżeczkowaniem miesiąc po cc z powodu zostawionych resztek łożyska to już w ogóle nie ten szpital który sobie upatrzyłam tylko inny. Kazał mi brać no-spe 80mg 3x1 i luteine dopochowo 2x1 ale za głęboko nie wsadzać żby szyjki nie podrażnić. Brzucha nie głaskać, nie masować, nie pobudzać w ogóle nic tylko leżeć ;( no i na domiar złego tsh mi skoczyło więc we wt muszę się udać do endokrynologa. Ech....
 
Dziś mam echo po 16.proszę tam myśleć o mnie... Już jak pomyślę o korkach zanim dojadę to mnie trafia :(
 
Mama_ka jesteśmy z Toba, trzeba myślec pozytywnie i wierzyć, ze wszystko dobrze sie zakończy. Trzeba szukać dobrych aspektów sytuacji, mnie zawsze pomaga św. Rita <3
Przesyłam Tobie i Gabi pozytywna energię, trzymajcie sie!
 
Madzialenka, kciuki za dobre wyniki, mnie w poprzedniej ciąży okropnie słabo się zrobiło po wypiciu, myślałam, że zemdleję, oby teraz tego efektu nie było, w środę się wybieram.

Ja wolę teraz zimą ciążę, latem mnie poprzednio dopadła nasilona alergia, były do tego upały, KOSZMAR!

Judy, udanej wizyty!

Gabi, będę trzymać mocno kciuki za Wasze serduszko dziś!

Mamaka, przykro mi, że bez dobrych wieści wizyta :-( sama też czuję, że moje łożysko nie ruszyło, a jeśli nawet- to niewiele. Wolę tak przyjąć sytuację i nie robić sobie nadziei.
Współczuję szpitala, 26 tydzień to już niebawem :-( moja gin póki co o tym nie mówi. Ja ją uprzedzałam, że profilaktycznie się nie położę, nie mam co z Alą zrobić, wie, że mam dwulatkę w domu, tylko jeśli coś się będzie działo, no ale czas pewnie pokaże. Trzymaj się. Ja biorę luteinę i magnez cały czas, a nospę mam brać, gdy czuję potrzebę. Moja wizyta za 1,5 tygodnia, też się obawiam :-/
 
Oj mamka sytuacja patowa :( też bym nie chciała tyle leżeć bo jednak dziecko w domu trzyma. Może w szpitalu zdecydują inaczej. Tam lepszy sprzęt to może bedzie lepiej niż lekarz mówi. &&& za poprawę i żeby szpital nie był nie zbędny.
 
Mamaka przykro mi, mam nadzieję że nie połowa Cie w szpitalu. Musisz wytrzymać te 4 mies, a później maleństwo wszytko Ci zrekompensuje.

Gabi trzymam mocno kciuki za serducho. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. :*
 
Madzialenka św. Ricie zawracamy głowę już od miesiąca i wierzymy, że nam pomoże, choć nie zawsze ta pomoc jest na pierwszy rzut oka taka o jaką prosimy :) niedaleko nas w kościele są nawet Jej relikwie i msze wstawiennicze 22 każdego miesiąca. A tak poza tym myślimy, żeby córkę nazwać Rita więc trafiłaś akurat ze swoją podpowiedzią w samo sedno ;)

Kulkaa niby na 100% sie nie dowiedziałam co z tym łożyskiem, czekam do dokładnego usg w pon ale nie robię sobie nadziei. No cóż, najwyżej pojadę do szpitala i tam się skonsultuję w sprawie maksymalnego odroczenia terminu przyjęcia na oddział. Boję się po prostu, że nagle dostanę krwotoku w domu choć do szpitala mamy niedaleko ale mimo wszystko nie chcę tak ryzykować. Tylko pytanie od kiedy aż tak trzeba uważać... Z tego co czytałam, to najczęściej do krwawień dochodzi po 34 tc więc do 30-32 tc chciałabym leżeć w domu. Tej nospy póki co nie biorę, bo się boję, a nie mam skurczy a luteinę chyba wykupię. Magnez 3x1 też biorę. Skonsultuję się z jeszcze jedną panią dr we wtorek z tego szpitala, w którym wcześniej chciałam rodzić. Zobaczymy co powie..
 
reklama
Mamaka, konsultacja to dobry pomysł, bo zawsze inny lekarz może mieć inne spojrzenie na sprawę. Może jednak nie będziesz musiała już teraz iść do szpitala, może wystarczą częstsze wizyty, a szpital zdecydowanie po 30 tc? Trzymaj się i lepszych wieści w pn Ci życzę!
 
Do góry