Cześć
nie udzielam się na forum, ale podczytuję, bo w tym miesiącu odstawilam tabletki anty i mam nadzieję, że do końca roku uda się zajść w ciążę.
Postanowiłam napisać ten post, gdy zobaczyłam, że kilka z Was miało poronienie zatrzymane.
Ja też poronilam swoją pierwszą ciążę, serduszko przestało bić w 9 tygodniu i mialam łyzeczkowanie. Na wizycie kontrolnej zapytalam lekarza, co jesli od razu zajdę w ciążę, on odpowiedzial, ze wtedy bedziemy się bardzo cieszyć
Oczywiscie zaczelam swirowac ,ze pewnie teraz rozreguluje sie cykl i niewiadomo czy kiedys jeszcze będę miala dziecko.. przeczytalam caly internet, kupilam jakis wynalazek zwany " mikroskopem owulacyjnym"
i wychodzilo mi przez caly cykl (po pierwszym normalnym okresie, ktory przyszedl rowne 28 dni po zabiegu) ze nie mam owulacji.. I wiecie co? Nie dostalam już kolejnego okresu, bo bylam w ciąży
mam zdrową córkę, żadnych problemów w ciazy nie mialam
więc nie ma co sie załamywać i poddawać