reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Niestety sporo rzeczy wychodzi dopiero na połówkowych.
Przy ryzyku 1:100 jest większe prawdopodobieństwo, że będziesz jedną z tych 99, ale naprawdę warto sprawdzić. Amniopunkcja po 16 t.c ma niskie ryzyka powikłań, dzięki nowym technologiom i sprzętowi spadło z 1% do 0,5%-0,1%. Ważne żeby wykonać ten zabieg u osoby doświadczonej, w dobrze przygotowanym ośrodku.
No mi chodzi tylko o to, żeby nie mowić z cała pewnoscią, że jak USG dobre, to ok. Raczej ok, ale 100% pewności to tylko amnio. Albo nipt wcześniej.
 
reklama
Po pierwsze, twoje ryzyka wcale nie są jakieś duże.
Po drugie, jeśli USG jest dobre, a biochemia zła to raczej mała szansa na chore dziecko. Raczej trzeba uważać na problemy z łożyskiem, ciśnieniem itd.
Po trzecie,przeszukałam cały internet i znalazłam tylko jeden przypadek, gdzie dziecko było chore przy prawidłowym USG.
U mnie. Pierwsza ciąża w wieku 34 lat. Ryzyko ZD 1:503. Biochemia dobra, ale brak kości nosowej. Reszta ok. Robiłam amnio. Zdrowy syn.
Druga ciąża w wieku 38 lat. Ryzyko ZD 1:389. Biochemia zła, USG bez zastrzeżeń. Robiłam nifty w grudniu, wyszły niskie ryzyka.
Tak więc, głową do góry!

Nie no moment zakrzywiania rzeczywistości i wmawiania sobie, że nie jest tak źle bo inne dziewczyny tutaj miały gorzej/lepiej/podobnie już za mną. Nie ma co się oszukiwać. 1:100 to duże ryzyko. Tym bardziej że pośrednie ryzyka wyszły mi na pozostałych trisomiach.

Początkowo chciałam uniknąć amnio bo bardzo się boję samego badania jak i wyników ale wiem już, że jest niezbędne aby mieć pewność.

Powiem Wam szczerze że mój mózg obrał chyba jakąś metodę obronną wobec tego wszystkiego i na razie przestałam w ogóle myśleć o tej ciąży i przyszłości, nie szukam już łóżeczek, nie rozglądam się za poradami, ebookami, nie czytam o wózkach. Tak jakbym znowu nie była w ciąży i czekała na wynik amnio jak na dwie kreski na teście.

Od ginekologa dostałam Acard 150mg i luteinę dopochwowo na noc. Niestety do mojego gin prowadzącego nie mogę się dostać wcześniej przez brak terminów, a chyba rozmowa z nim też by mi nieco pomogła. On w ogóle sam był pewny (przez ci ja też) że wyniki będą ok i jak chce to mogę się do niego umówić wcześniej na omawianie ale pewnie nie będzie potrzeby nic dalej z tym robić. No i niespodzianka :(
 
Nie no moment zakrzywiania rzeczywistości i wmawiania sobie, że nie jest tak źle bo inne dziewczyny tutaj miały gorzej/lepiej/podobnie już za mną. Nie ma co się oszukiwać. 1:100 to duże ryzyko. Tym bardziej że pośrednie ryzyka wyszły mi na pozostałych trisomiach.

Początkowo chciałam uniknąć amnio bo bardzo się boję samego badania jak i wyników ale wiem już, że jest niezbędne aby mieć pewność.

Powiem Wam szczerze że mój mózg obrał chyba jakąś metodę obronną wobec tego wszystkiego i na razie przestałam w ogóle myśleć o tej ciąży i przyszłości, nie szukam już łóżeczek, nie rozglądam się za poradami, ebookami, nie czytam o wózkach. Tak jakbym znowu nie była w ciąży i czekała na wynik amnio jak na dwie kreski na teście.

Od ginekologa dostałam Acard 150mg i luteinę dopochwowo na noc. Niestety do mojego gin prowadzącego nie mogę się dostać wcześniej przez brak terminów, a chyba rozmowa z nim też by mi nieco pomogła. On w ogóle sam był pewny (przez ci ja też) że wyniki będą ok i jak chce to mogę się do niego umówić wcześniej na omawianie ale pewnie nie będzie potrzeby nic dalej z tym robić. No i niespodzianka :(
To wszystko zrozumiałe te uczucia i emocje, był przypadek ze dziewczyna miala niskie ryzyka, a było finalnie t18, 1:100 to nie wyrok ale moim zdaniem warto amnio zrobić, porem masz już względny spokój do końca ciąży, oczywiście jeśli wynik wyjdzie Ok, niemniej jednak trzymam kciuki, tez to przechodzilysmy wiec doskonale rozumiemy twój strach, trzymaj się tam jakoś kochana 💜🩷🩵
 
Cześć dziewczyny, od dawna na wątku nic się nie dzieje ale przewertowałam kilkaset stron Waszych historii i niestety ja też przychodzę ze swoją.

Mam 32 lata i jestem w pierwszej wyczekanej ciąży. Wszystko było w porządku, każde badanie idealne, nawet na USG prenatalnym doktor mówił, że możemy być spokojni bo nic złego nie widzi i gratuluje nam ciąży (teraz jednak myślę że USg było robione bardzo wcześnie, wady mogły być jeszcze kompletnie niewidoczne, był to sam początek 11 tc).

Wszystko zmieniło się po otrzymaniu pełnego wyniku badania PAPPA, w którym uwzględniono również biochemię krwi.

Szczegółowe wyniki wyglądają następująco:
FHR - 168 ud/min
CRL - 47 mm
NT - 1,4 mm
Kość nosowa obecna

Wolna beta - 0,502 MOM
PAPPA - 0,218 MOM

Co finalnie przełożyło się na…

T21 - podstawowe 1:410, skorygowane 1:390
T18 - podstawowe 1:917, skorygowane 1:100
T13 - podstawowe 1:2897, skorygowane 1:817

Preeklampsja przed 34 tc - 1:21
Preeklampsja przed 37 tc - 1:10
Zahamowanie wzrastania przed 37 tc - 1:10
Samoistny poród przed 34 tc - 1:105

Nie ukrywam, że jestem kompletnie załamana. Pierwsze dni przepłakane. Teraz funkcjonuje jakby w wyparciu. Na czas oczekiwania na amniopunkcję (mam już skierowanie ale jestem przed wizytą u genetyka który powie mi coś więcej o wynikach) zdecydowałam się wykonać też test NIFTY. Wiem że pewnie z takimi wynikami już niewiele wniesie ale jestem w 14 tc i „bezczynne” czekanie do 16 tc na amnio chyba by mnie wykończyło psychicznie.

Początkowo chciałam Was zapytać czy warto wykonać amnio czy wystarczy samo NIFTY ale po przeczytaniu wielu stron tego forum wiem już, że trzeba. Piszę ten post nawet nie wiem czemu, chyba żeby się wygadać osobom, które mogą mnie zrozumieć bo wśród znajomych i rodziny słyszę tylko pocieszenia: na pewno będzie dobrze, każdy w ciąży ma czasem gorsze wyniki nie przejmuj się albo pomódl się. Wiem że nie chcą zle….ale to na pewno nie pomaga.

Może któraś z Was jest obecnie na tym samym etapie i będzie chciała ten czas oczekiwania przeżywać razem tutaj.
Przytulam Cię mocno. Żadna z nas nie zasłużyła na takie nerwy. Zadbaj proszę o siebie. Pisz tutaj, rozmawiaj z osobami, które Cię zrozumieją, spaceruj, pij melisę.
Ryzyko 1:100 wygląda przerażająco, kiedy inne dziewczyny dostają wyniki w tysiącach. Ale prawidłowe USG jest świetną wiadomością i jej się trzymajmy. Amniopunkcja jest badaniem bezpiecznym i bezbolesnym, po którym szybko można wrócić do normalnego funkcjonowania. Twoje ryzyko to nie diagnoza, pamiętaj o tym. Pozdrawiam Cię mocno z moim zdrowym 2,5 letnim synem z ryzyka ZD 1:17 :)
Bądź dobrej myśli. A jak będziesz już okropnie przerażona to pamiętaj, że my tutaj wysyłamy Ci spokój i bardzo wierzymy, że urodzisz zdrowe dzieciątko.

PS PAPPA to niszcząca radość z ciąży suka. Ale i tak należy się badać.
 
Przytulam Cię mocno. Żadna z nas nie zasłużyła na takie nerwy. Zadbaj proszę o siebie. Pisz tutaj, rozmawiaj z osobami, które Cię zrozumieją, spaceruj, pij melisę.
Ryzyko 1:100 wygląda przerażająco, kiedy inne dziewczyny dostają wyniki w tysiącach. Ale prawidłowe USG jest świetną wiadomością i jej się trzymajmy. Amniopunkcja jest badaniem bezpiecznym i bezbolesnym, po którym szybko można wrócić do normalnego funkcjonowania. Twoje ryzyko to nie diagnoza, pamiętaj o tym. Pozdrawiam Cię mocno z moim zdrowym 2,5 letnim synem z ryzyka ZD 1:17 :)
Bądź dobrej myśli. A jak będziesz już okropnie przerażona to pamiętaj, że my tutaj wysyłamy Ci spokój i bardzo wierzymy, że urodzisz zdrowe dzieciątko.

PS PAPPA to niszcząca radość z ciąży suka. Ale i tak należy się badać.
Tak, z pappą różnie bywa. Ale bez niej byśmy w tym wypadku nie wiedzieli o możliwej niewydolności łożyska, więc zgadzam się, badamy!
 
Patrząc na inne ryzyka, to ja bym obstawiała, że to jednak nie wada, a problem z łożyskiem. Na pewno powinnaś mieć często USG, szczególnie po jakimś 27/30 TC. Robiłabym nie rzadziej niż co 2 tygodnie na pewno. Z mierzeniem dokładnym dziecka, czy prawidłowo przybiera i rośnie w swoim centylu oraz sprawdzaniem przepływów.
 
reklama
Dziewczyny, cieszę się że jesteście i dziękuję za Wasze wsparcie i rady ❤️

Badam się w ramach pakietu medycznego z pracy w Medicover. Skierowanie na amniopunkcję dostalam do centrum Damiana ale planuję w poniedziałek dzwonić do Instytutu Matki i Dziecka czy z takimi wynikami przyjmą mnie pod opiekę i badanie do siebie czy potrzebna będzie jeszcze zabawa w pozyskiwanie skierowania na NFZ. Jakoś mam większe zaufanie chyba do IMID niż do Damiana…

Będę dawać znać jak sytuacja się rozwija. Trzymajcie za nas kciuki 😢
 
reklama
Do góry