Wczoraj miałam amniopunkcję. Na szczęście zabieg się udał, miałam finalnie 3 wkłucia. Sam ból czy wbijanie igły nie był dla mnie większym problemem.
Zdecydował się za pierwszym razem na wkłucie z lewej strony gdzie główka była bliżej, niestety nie poszło to, igła na monitorze była zbyt blisko i dzieciak się ruszał. Dobra, to wkłucie z drugiej strony, szło najpierw dobrze, a później coś się zablokowało na łożysku jakiś skrzep czy coś i nie szedł dalej płyn, zabarwił się trochę krwią dodatkowo. Na trzecie wkłucie musiałam wyrazić zgodę, pod innym kątem się wkłuł i już dzięki Bogu czysty płyn był, dało się wszystko pobrać. Po pół h. miałam kontrolne usg, wszystko dobrze.