Dziękuję dziewczyny za odzew.
Przeziernosc karkowa- 3.2, na zdjęciu to wygląda jakby coś białego otaczało maleństwo, taka gruba powłoka. Reszta wyników prawidłowa.
Zdecydowaliśmy się na FISHa, ale koszt jest straszny, w porównaniu z tym co piszecie to u nas najdrozej: 1000 zł.
Teraz już wiem,ze to statystyka, ale lekarz, który mnie badal to przekazał mi i mężowi informacje w taki sposób,ze byliśmy przekonani,ze już mamy chore dziecko. Popłakałam się już w poczekalni, a w samochodzie już oboje ryczelismy. Dopiero wracając do domu, mąż prowadził samochód, ja już przekopywalam internet, i po paru kliknieciach wiedziałam,ze i z 6nt dzieci rodzą się zdrowe, i że przy ryzyku 1:6 takze. Następnie mąż poszedł do pracy i podpytal kolegę o ich wyniki, żona kolegi lat 40, ryzyko 1:40, po amnio wiadomo,ze dziecko zdrowe. Leżała niedawno szpitalu z 20-latkami,ktore miały ryzyko coś kolo1:25 i urodziły zdrowe dzieci. Każda taka informacja była kojąca. Po paru dniach pojechałam do mojej pani dr i ona mnie również uspokajala mówiąc,ze to statystyka, opowiadając o różnych przypadkach z jej historii pracy. Znalazłam Was i również mi się zrobiło lepiej. Zastanawiam się,czy bałabym się tak,gdyby lekarz potrafił bardziej empatyczniej z nami porozmawiać. Jest to młody mężczyzna, myślę,ze nie ma jeszcze 40 i kurcze nie radzi sobie w przekazywaniu niedobrych informacji. Co śmieszne, sama o niego poprosiłam przy rejestracji,bo 2,5 roku temu wspominam badanie jako niezwykłe miłe, ale wtedy z synkiem było wszystko w porządku. Wiem od mojej pani dr,ze ma pacjentki,ktore przy drugiej ciąży nie chcą iść do niego na badania,jezeli były problemy w pierwszej. Bo właśnie on strasznie przekazuje informacje, gdy pojechalismy po wyniki PAPPA to miałam wrażenie jakbym z kostnicy wyszła. Rozmowa trwała z 3 minuty i ustalaliśmy termin amniopunkcji. Ale teraz byłam już bardziej uzbrojona psychicznie, moja pani dr pytała mnie,czy to on będzie wykonywał amnio, po potwierdzeniu,powiedziala mi,ze to bardzo dobry fachowiec,ale właśnie sam sobie nie radzi z emocjami,gdy trzeba przekazać źle wieści. Ale do jasnej ciasnej nie może też być tak,ze wychodzi się od niego i ma się wrażenie,ze świat się zatrzymał i nic dobrego już nie będzie.