Dziewczyny, ja już po.
Inka, przepraszam, nie przywitałam się z Tobą wcześniej. Stres mnie zjadł. Jak się czujesz?
To jest niesamowite jak dziecko wyczuwa stres matki: mój synek śpi generalnie do 7.00, dzisiaj obudził się jak mąż się szykował do pracy (5.50) i nie chciał go wypuścić z domu, potem nie powiem Wam ile razy płakał, łącznie z tym,ze zaniósł mi sie,bo nie chciałam mu przeczytać książki w...toalecie. Miałam go zaprowadzić do mojej mamy po 12.00, by zdazyl się wyciszyć i pójść na drzemkę o 13.30 jak zawsze ostatnio... Zaprowadziłam go już po 11.00 do mamy, tam odżył, przestał płakać...ale nie dał się uśpić. Tym sposobem właśnie od godziny śpi, a jak przyszedł cały czas chciał sie tulić...do brzuszka. Musiałam mu tłumaczyć, pokazywać ranke, a on jeszcze nie wie o malenstwie, bo jest za malutki.
Właśnie wzięłam leki i idę zaraz spać, stres ogromny, po bolała mnie głowa, miałam skurcze brzucha i ogarnęła mnie niesamowita senność. I głód. Bo ja zajadam stres. Teraz boli mnie w miejscu wklucia, wzięłam nospe, bo miałam wrażenie twardego brzucha.