Just_unicorn
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Grudzień 2019
- Postów
- 823
Tak, pomyliłam. 30.12. Emocje robią swoje. Mam nadzieję, że ten koszmar w końcu minie.Nie pomyliłaś dat? Może 30.12?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak, pomyliłam. 30.12. Emocje robią swoje. Mam nadzieję, że ten koszmar w końcu minie.Nie pomyliłaś dat? Może 30.12?
Bardzo sie ciesze, ze masz zdrowego chlopca ! Sama od czasu usg prenatalnego do wynikow amniopunkcji zakladalam tylko czarny scenariusz a juz po wstepnych wynikach fish.. kamien spadl mi z serca i mialam wyrzuty symienia jak moglam myslec ze wszystko bedzie zle i zla bylam na siebie ze nie wierzylam i nie mialam nadzieji na szczesliwy happy end wiara czyni cuda wesolych swiat !
Takie informacje są bardzo pokrzepiające Cieszę się razem z Tobą!Hej dziewczyny jakiś czas temu opowiadałam wam swoją historie mając 24 lata odnośnie złych przepływów żylnych na usg prenetalanym ryzyko 1:89 a po Pappa 1:196 przy czym inne markery były w normie, zdecydowałam się na sanco i po tygodniu usłyszałam brak wyniku należy ponownie pobrać krew. Strasznie panikowalam bo przecież to się tak często nie zdarza bo zaledwie 0,7% kobiet może uzyskać ten wynik a tu proszę w tym niecałym procencie ja. Właśnie wczoraj odebrałam wyniki po powtórzonym badaniu i usłyszałam że „to będą dla nas zdecydowanie udane święta” już wtedy zaczęłam płakać „zdrowy chłopiec” ❤ Stresowałam się przez trzy tygodnie od usg prenatalnego, nastawiałam się że będzie dobrze a nawet jeśli coś wyjdzie nie tak to damy sobie radę bo i tak już pokochaliśmy maleństwo od pierwszego bica serca na usg ginekologicznym i teraz czuje jakby to była nagroda dla nas za to wydłużone oczekiwanie w stresie i za chęć poświęcenia się dla dzidziusia ❤ Był wczoraj płacz ze stresu przed odbiorem wyników później szczęścia a na koniec śmiech przez łzy bo jak mogłam zwątpić choć na chwile w moje silne maleństwo. Mocno trzymam kciuki za każdego dzidziusia abyście mogły odetchnąć z ulgą i każdej z was życzę tych cudownych słów takich jak prawidłowy wynik ❤
Doskonale Cię rozumiem. Tez czekałam dwa tygodnie na amniopunkcję. Teraz czekam na wynik. Bardzo bym chciała, żeby wszystko skończyło się dobrze i moc w końcu cieszyć się tą ciążaTak, pomyliłam. 30.12. Emocje robią swoje. Mam nadzieję, że ten koszmar w końcu minie.
Przeczesałam sporo internetu w tym temacie i jednak częściej spotyka się te dobre informacje. Wierzę w to,że w naszym przypadku również tak będzie,w końcu to tylko prawdopodobieństwo, nic nie jest przesądzone. Zastanawiam się tylko ciągle, co robić,aby spać spokojnie, bo fasolki mają teraz przekazywaną zdecydowanie gorszą energię. Ale pozostało jeszcze kilka intensywnych miesięcy,więc po otrzymaniu wyniku będzie można to nadrobić. Dużo się śmiać i kołysać rosnącym brzuszkiemDoskonale Cię rozumiem. Tez czekałam dwa tygodnie na amniopunkcję. Teraz czekam na wynik. Bardzo bym chciała, żeby wszystko skończyło się dobrze i moc w końcu cieszyć się tą ciąża
To teraz jak najwięcej odpoczywajJestem po badaniu. Wszystko poszło dobrze, nie bolało. Ale nerwy swoje zrobiły, popłakałam się bovtak sie o Malenstwo bałam. Lekarz i polozna na najwyzszym poziomie. Moje próbki są wysyłane na drugi koniec Polski. Wynik powinien byc we wtirwk. Badanie metodą QF-PCR.
Mam podobne ryzyko tylko u mnie beta bardzo, bardzo wysoka, czekam na wyniki z aminopunkcji..Na usg genetycznym w 12 tygodniu i 4 dniu ciąży wyszły następujące parametry:
CRL - 65 mm
FHR - 167 ud/min
NT - 2,65 mm
Przepływy prawidłowe, kość nosowa obecna.
Wyniki biochemiczne wyszły bardzo złe:
B-hCG - 132 IU/I - odpowiada 3,808 MoM
PAPP- A - 1,712 IU/I - odpowiada 0,537 MoM.
Mam 31 lat.
Ryzyko skorygowane ZD wyniosło 1:8.
Tego samego dnia zrobiłam test SANCO który wyszedł prawidłowo. Ryzyko wystąpienia wszystkich trisomii określono jako niskie.
Zarówno genetyk, jak i profesor do którego poszłam na konsultacje, niezależnie od wyniku SANCO zalecali wykonanie amniopunkcji.
Aktualnie jestem w 18 tygodniu i w dniu wczorajszym miałam amniopunkcję. Teraz oczekujemy na wynik.
No i super a jak refundacja?Dostałam termin na 30.12. Oczekiwanie jest bardzo trudne i stresujące, ale udało się je maksymalnie skrócić.
Jak dasz radę to tylko naturalnyNa razie zapowiada się naturalny poród i oby tak zostało. No właśnie dziwne, ale nie boję się samego porodu tylko tego czy moje dziecko jest zdrowe i ogólnie żeby nie było komplikacji przy porodzie.
O tak! miałam, teraz jest lepiej może to był stres?Dziewczyny, czy po badaniu tez miałyscie uczucie czestszejo niz zwykle potrzeby korzystania z toalety? Często chodzę na "siusiu" ( przepraszam za okreslenie.
Przeczesałam sporo internetu w tym temacie i jednak częściej spotyka się te dobre informacje. Wierzę w to,że w naszym przypadku również tak będzie,w końcu to tylko prawdopodobieństwo, nic nie jest przesądzone. Zastanawiam się tylko ciągle, co robić,aby spać spokojnie, bo fasolki mają teraz przekazywaną zdecydowanie gorszą energię. Ale pozostało jeszcze kilka intensywnych miesięcy,więc po otrzymaniu wyniku będzie można to nadrobić. Dużo się śmiać i kołysać rosnącym brzuszkiem