No właśnie
Noel i w tym chyba tkwi cały sęk. Lekarze idą na łatwiznę, bo łatwiej jest rodzicom doradzić przerwanie ciąży niż pokazać im możliwości, z których mogą skorzystać. Ale dobra wola rodziców też jest potrzebna. Bo jeśli ktoś z góry zakłada, że przerwie ciążę, nie zgłębiając się w temacie to coś tu jest nie tak. Zauważyłam, że w ogóle w Polsce przyjęło się, że niepełnosprawność to coś złego, że to nieszczęście
Nie piszę, że jest to szczęście, bo wiadomo, sama oddałabym wszystko, żeby moje dziecko miało prawidłowy kariotyp, ale z niepełnosprawnością też można żyć szczęśliwie. I być może właśnie często ta niepełnosprawność pozwala dziecku przejść szczęśliwie przez życie, bo nie zdaje sobie sprawy z podłości tego świata.
Agness, a skąd wiesz, że dziecko miało zespół Turnera skoro do amnio nie doszło? Wcześniej diagnozy nie znałaś, podejrzewam, że dopiero ją poznałaś po badaniach histopatologicznych. A lekarze wysnuwali już wnioski po usg, że dziecko będzie cierpieć. Nie pisałam, że Cię zmuszali do przerwania ciąży, a nakłaniali, bo twierdzili, że to najbardziej słuszna decyzja, mimo że nie wiedzieli co dziecku faktycznie dolega. Rozumiem, że dziecko miało rozległą wadę serca i być może z tego wysnuwali te wnioski, ale podejrzewam, że jeśli nie doszłoby do straty i doszłoby do amnio, a kariotyp byłby prawidłowy to wtedy dziecku dalibyście szansę na życie? Nie wiem, może się mylę, ale mam wrażenie, że ludzie strasznie się boją niepełnosprawności intelektualnej i upośledzenia umysłowego
A tak wygląda strasznie nieszczęśliwe i cierpiące dziecko z niepełnosprawnością:
Aż, żal patrzeć, nie? ;-)