reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Patty gratuluje!

u siostry jutro już będą chyba wyniki z amniopunkcji.... chociaż nie wiadomo, ale mam nadzieje że już będą...ileż można czekać!
najgorsze, że jest ten "długi weekend" i martwię się że może ich jeszcze nie być:/
na pewno się do Was odezwę jak będę cos wiedziała....
przeczytanie tego forum dało mi wiele ...pomogło mi bardzo...
mam nadzieje ze dzidzia siostry- Wiktor lub Wiktoria będzie zdrowy/a !!! WIERZĘ W TO! ale ta noc jest dla mnie strasznie ciężka!


a odbiegając troszkę od tematu ostatnio mam mętlik w głowie...
2 dni temu byłam z przyjaciółką na usg genetycznym w 13 tyg,. ciąży- okazało się ze dzidzia ma chyba dziurę w serduszku....
znowu bardzo to przeżyłam...
na początku moja siostra, potem przyjaciółka... i powiem Wam szczerze, że zaczynam się obawiać zajścia w ciążę - jeszcze nie mam potomków, ale już z mężem zaczęliśmy się starać...
nie wiem dlaczego tak się dzieje...siostra bardzo o siebie dbała całe życie, przyjaciółka również- skończyła AWF. obydwie nie palą, piją okazjonalnie i mają26-27 lat...

to nasze życie chyba jest trochę niespraiwdliwie...

pozdrawiam Was...
postaram się jutro odezwać

Marta
 
reklama
Co do tych Twoich przemyśleń, to normalne, że człowiek w takiej chwili szuka wyjaśnienia, szuka winy... Bo przecież wierzymy, że jak jest wina to musi być kara... ale nie w tym przypadku. Choroba genetyczna to po prostu loteria, pomyłka w podziałach komórkowych, może spotkać każdego z nas. Bez względu na to czy ta ciąża była planowana czy nie, czy dbamy o siebie w ciąży i przed czy nie.
Mogę Ci powiedzieć że kiedy mnie "to" spotkało to nie myślałam: dlaczego ja? Ja myślałam wtedy: każdego może to spotkać więc dlaczego akurat nie mnie? A moja ciąża była dla mnie największym cudem, kiedy traciłam już nadzieję że kiedykolwiek będę mamą zdarzył się ten cud i dzięki pomocy lekarzy, dzięki in vitro powstała ta mała istotka pod moim sercem :) Nawet gdyby była chora kochałabym ją nad życie... Na szczęście koszmar się skończył, choć niepewność pozostanie do końca.
Trzymam kciuki za wyniki Twojej siostry!
 
Dziękuję Marto:)
Mam nadzieję że jutro będą te wyniki i oczywiście będą dobre,wierze w to ...
Co do twoich rozmyślań to sa calkiem normalne, ja tez myślałam ze życie jest niesprawiedliwe gdy dostalismy wyliczone ryzyko zd.....nie rezygnuj z dzieciątka bo to wspaniałe uczucie nosić pod sercem małe serduszko:) a nigy niczego nie mozemy byc pewni niestety....nie da sie zaplanować wszystkiego tak jak byśmy chcieli....trzymam kciuki bardzo mocno za siostre i przyjaciółkę:)
 
zaraz dostane zawału serca! czekam na tel. od niej......pani nie chciała jej podac wyników przez telefon. powiedziała, że lekarz będzie jutro...martwię się że to źle wróży....

siostra już jest pod szpitalem....

napisze do Was jak będę coś wiedzieć
 
reklama
Do góry