reklama
aph
Mamy styczniowe 2007 Mama Roberta 24.12.06
Ja do obierania ziemniakow to siadam w kuchni na podlodze. Wszyscy na mnie krzycza, ze sie przeziebie, ale ja juz tak jakos od zawsze. A co do kregoslupa to mnie nie boli, moze dlatego, ze przed zajsciem w ciaze chodzilam na aerobik i babka robila nam duzo cwiczen rozciagajacych i wzmacniajacych rozne miesnie. No ale pewnie kiedys przyjdzie ten dzien, ze i mnie zacznaplecki bolec.
Za to spac niemoge, kurcze. Na plecach nie idzie do oddychac nie umie, jak za dlugo na jednym boku spie to mnie boli, no i krece sie i obracam tak chyba z 10 razy w ciagu nocy i meza budze. Juz nie mowiac o tym, ze ostatnio z zegarkiem w reku o 3 godzinie wstaje na siusiu.
Za to spac niemoge, kurcze. Na plecach nie idzie do oddychac nie umie, jak za dlugo na jednym boku spie to mnie boli, no i krece sie i obracam tak chyba z 10 razy w ciagu nocy i meza budze. Juz nie mowiac o tym, ze ostatnio z zegarkiem w reku o 3 godzinie wstaje na siusiu.
asiorek1980
Mamy styczniowe 2007
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2006
- Postów
- 611
ja wstaję o 24-ej potem 3 albo 4 i już do rana wytrzymuję Tomuś nadal wstaje ze mną ;-)
AbEjA
Mamy styczniowe 2007
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2006
- Postów
- 4 195
Hej babeczki..
Mialam dziś bardzo ciężką noc. Najpierw nie moglam zasnąć.. Nasza córcia zrobila się niespodziewanie aktywna. Normalnie pewnie pęklabym ze szczęścia ale taki nagly wzrost aktywności trochę mnie zastanawiał. Udało mi się zasnąć. Potem o 4.20 obudził mnie bolacy brzuszek. Przekonana, ze to wina pelnego zapewne pęcherze poczlapalam siusiu. Ale jak się okazało, to nie pomoglo. Brzuszek byl caly napięty i w regularnych odstępach bolało w dole. Kłulo z jednej i drugiej strony. Nie jakoś mocno, ale tak, że nie mogłam na powrot zasnąć. Łuyknęłam dwie NOSPY, minęlo pól godzinki a ten powracający ból nie przechodzil.
Parę minut po 5 siadłam do kompa, znalazlam numer na Ginekoligiczną Izbe Przyjęć szpitala, w ktorym zamierzam rodzic i zadzwoniłam na nocny dyzur. Głos mi się łamał bo byłam już bardzo zmartwiona, ale nie chcialam jechać do szpitala niepotrzebnie, postranowilam więc najpierw zadzwonić.
Rozmawialam z położną, która kazala odczekać po nospach 45 minut a nie pól godziny i gdyby nie przestało boleć to przyjechać do szpitala.
Polożylam się więc i czekalam, a mala dalej fikała koziolki.. Bol troche minął, ale miałam wrażenie, ze napięcie brzuszka nie. Udało mi się jednak zasnąć. Dziś czuje się trochę lepiej, ale brzuch nadal taki dziwny..
Za chwilke wracam do łózka, a o 14.45 mam umówioną wczoraj wizytę - konsultację u drugiego lekarza. Do tego czasu będę więc starala się być spokojna... a lekarza zapytam co robic w takich sytuacjach..
Wiecie - Przejęłam się.
Mialam dziś bardzo ciężką noc. Najpierw nie moglam zasnąć.. Nasza córcia zrobila się niespodziewanie aktywna. Normalnie pewnie pęklabym ze szczęścia ale taki nagly wzrost aktywności trochę mnie zastanawiał. Udało mi się zasnąć. Potem o 4.20 obudził mnie bolacy brzuszek. Przekonana, ze to wina pelnego zapewne pęcherze poczlapalam siusiu. Ale jak się okazało, to nie pomoglo. Brzuszek byl caly napięty i w regularnych odstępach bolało w dole. Kłulo z jednej i drugiej strony. Nie jakoś mocno, ale tak, że nie mogłam na powrot zasnąć. Łuyknęłam dwie NOSPY, minęlo pól godzinki a ten powracający ból nie przechodzil.
Parę minut po 5 siadłam do kompa, znalazlam numer na Ginekoligiczną Izbe Przyjęć szpitala, w ktorym zamierzam rodzic i zadzwoniłam na nocny dyzur. Głos mi się łamał bo byłam już bardzo zmartwiona, ale nie chcialam jechać do szpitala niepotrzebnie, postranowilam więc najpierw zadzwonić.
Rozmawialam z położną, która kazala odczekać po nospach 45 minut a nie pól godziny i gdyby nie przestało boleć to przyjechać do szpitala.
Polożylam się więc i czekalam, a mala dalej fikała koziolki.. Bol troche minął, ale miałam wrażenie, ze napięcie brzuszka nie. Udało mi się jednak zasnąć. Dziś czuje się trochę lepiej, ale brzuch nadal taki dziwny..
Za chwilke wracam do łózka, a o 14.45 mam umówioną wczoraj wizytę - konsultację u drugiego lekarza. Do tego czasu będę więc starala się być spokojna... a lekarza zapytam co robic w takich sytuacjach..
Wiecie - Przejęłam się.
Elżbietka
mother of two sons&angel
Abeja, napewno wszystko jest ok. możłiwe ze mała swoją aktywnoscia podrażniła macice i ta zaczela się stawiac!
nasz synuś tez coś ostatnie dwa dni szaleje mocno. i w dzien i w nocy. i tez czasami macica mi twardnieje,ale biroe nospe, kłade sie i staram sama sie uspokoic i małego ugłaskac:-)
czekam na info powizytowe!! i trzymam kciuki zeby napewnio było ok!
nasz synuś tez coś ostatnie dwa dni szaleje mocno. i w dzien i w nocy. i tez czasami macica mi twardnieje,ale biroe nospe, kłade sie i staram sama sie uspokoic i małego ugłaskac:-)
czekam na info powizytowe!! i trzymam kciuki zeby napewnio było ok!
Abeja pewnie wszystko jest dobrze, ale faktycznie wypytaj o to lekarza. Trzymam za was kciuki i odezwij się po powrocie od gina :-)
Ja byłam wczoraj na basenie. Wszyscy gapili się na mnie jakby nigdy ciężarnej kobiety nie widzieli na basenie w stroju kompielowym Czułam się tam jak wieloryb :-( Ale sobie popływałam i wymoczyłam się. Niestety w trakcie pływania dostałam takiej zgagi, że nie szlo wyrobić. Nawet po powrocie do domu mi nie przeszło, tylko dołączył do tego ból żołądka (skurcze). Nic mi nie pomogło, ani miętowa herbata ani nospa. Dopiero jak się położyłam spać, to po jakimś czasie przestało mnie tak boleć. Coś strasznego. Ale czy tak już będzie do końca? Boję się cokolwiek zjeść, żeby ten skurcz żołądka mnie znowu nie chwycił. :-(
Oprócz skurczów łydek, napiętego brzucha i powracającej zgagi, to czasem jak rano wstanę to mam problem z utrzymaniem moczu Muszę szybko biec do ubikacji, żeby mi po nogach nie pociekło :-(
Ja byłam wczoraj na basenie. Wszyscy gapili się na mnie jakby nigdy ciężarnej kobiety nie widzieli na basenie w stroju kompielowym Czułam się tam jak wieloryb :-( Ale sobie popływałam i wymoczyłam się. Niestety w trakcie pływania dostałam takiej zgagi, że nie szlo wyrobić. Nawet po powrocie do domu mi nie przeszło, tylko dołączył do tego ból żołądka (skurcze). Nic mi nie pomogło, ani miętowa herbata ani nospa. Dopiero jak się położyłam spać, to po jakimś czasie przestało mnie tak boleć. Coś strasznego. Ale czy tak już będzie do końca? Boję się cokolwiek zjeść, żeby ten skurcz żołądka mnie znowu nie chwycił. :-(
Oprócz skurczów łydek, napiętego brzucha i powracającej zgagi, to czasem jak rano wstanę to mam problem z utrzymaniem moczu Muszę szybko biec do ubikacji, żeby mi po nogach nie pociekło :-(
kamamamusia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2006
- Postów
- 831
Abeja to dobrze, ze masz umówioną wizytę, lekarz napewno ci cos doradzi i uspokoi.
Dziewczyny, czy wam nie wyłażą żyłki na nogach. Ja zauważyłam pajączki w kilku miejscach, a do tego na jednej nodze powiększyła mi się żyła. Pokazałam ginekol. a on powiedział, że będzie z tego żylak pewnie...na razie smaruję Liotonem 1000, ale podobno nic więcej na razie nie mogę zrobić.
Dodam, że chodzę teraz tylko w adidasach (przed ciążą na obcasach). Kupiłam sobie nowe buty eleganckie z waskim noskiem , ale na płaskiej podeszwie. Pochodziłam w nich 2 godziny i tak mnie nogi rozbolały, a potem to nawet całe ciało, że cału dzień chodziłam ledwo żywa. Tylko kasę wywaliłam niepotrzrebnie- ale jestem głupia!
To samo mam jak (lecz lżej) jak mnie cos uciska-skarpetki, majtki ....:-(
Dziewczyny, czy wam nie wyłażą żyłki na nogach. Ja zauważyłam pajączki w kilku miejscach, a do tego na jednej nodze powiększyła mi się żyła. Pokazałam ginekol. a on powiedział, że będzie z tego żylak pewnie...na razie smaruję Liotonem 1000, ale podobno nic więcej na razie nie mogę zrobić.
Dodam, że chodzę teraz tylko w adidasach (przed ciążą na obcasach). Kupiłam sobie nowe buty eleganckie z waskim noskiem , ale na płaskiej podeszwie. Pochodziłam w nich 2 godziny i tak mnie nogi rozbolały, a potem to nawet całe ciało, że cału dzień chodziłam ledwo żywa. Tylko kasę wywaliłam niepotrzrebnie- ale jestem głupia!
To samo mam jak (lecz lżej) jak mnie cos uciska-skarpetki, majtki ....:-(
asiorek1980
Mamy styczniowe 2007
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2006
- Postów
- 611
coraz mniej fajne te nasze dolegliwości tu boli, tam gniecie,a to zgaga itd... a kto mówił że będzie lekko ja dzisiaj dostałam takich bólów w dole brzucha - strasznie nieprzyjemne jeszcze w trakcie tego dzidzia zaczął się wybałuszać i naciągać skórę - no szok... obyło się bez nospy ale dobrze że dzisiaj będę u gin to się o wszystko dopytam. Mam już całą litanię do niej
reklama
aph
Mamy styczniowe 2007 Mama Roberta 24.12.06
Abeja pewnie Ela ma racje, w koncu zna sie na rzeczy, nie martw sie na zapas. Dobrze, ze masz dzisiaj ta wizyte, to pewnie spokojniejsza jestes niz jakbys miala czekac do nastepnej u swojego lekarza.
Monika tez bym poszla na basen, ale boje sie bo mam ten krazek i jest wieksze ryzyko jakiegos stanu zapalnego. :-( Kurcze a tak mnie ciagnie. A co do siku, to ja tez pobijam rekordy predkosci na dystansie lozko-kibelek. Narazie trzymam, ale kto wie co bedzie dalej, a jeszcze ta moja mala "bestia" dokladnie wie kiedy i w ktore miejsce kopnac, zeby mnie pogonic. ;-)
Monika tez bym poszla na basen, ale boje sie bo mam ten krazek i jest wieksze ryzyko jakiegos stanu zapalnego. :-( Kurcze a tak mnie ciagnie. A co do siku, to ja tez pobijam rekordy predkosci na dystansie lozko-kibelek. Narazie trzymam, ale kto wie co bedzie dalej, a jeszcze ta moja mala "bestia" dokladnie wie kiedy i w ktore miejsce kopnac, zeby mnie pogonic. ;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 98 tys
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 39 tys
- Odpowiedzi
- 526
- Wyświetleń
- 48 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 170 tys
Podziel się: