reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ah te mdłości...czyli o naszych ciążowych dolegliwościach:)

Och cos mi sie zdaje ze ja tez musze lykac magnez:tak: bo ostatnio jest coraz gorzej nieraz jak mnie zlapie skurcz to w obu nogach :szok:
 
reklama
łykaj magnez Karola. Ja piję konkretnie Asmag 2x1 dziennie. Tak od 3 miesiąca w ciąży. kiedyś odstawiłam na parę dni, bo mi ktoś powiedział, że niepotrzebnie biorę i mogę mieć przez to jakieś tam kłopoty, no i dostałam w nocy takiego skurczu, że od razu zjadłam tabletkę. teraz wysoko w ciąży powinnyśmy tymbardziej łykać magnez. poza tym ponoć wpływa dobrze na ciśnienie.

Co do dolegliwości, to już gdzieś pisałam, że u mnie problemy z żołądkiem od wczoraj. Jeszcze trochę, a wylądowałabym na pogotowiu. Zaczęło się od ostrego bólu żołądka, potem było żyganko i biegunka. Na szczęście przeszło. Dzisiaj jem tylko lekkie potrawy. Najgorsze, że nie wiadomo czy można coś na to wziąść. Piłam tylko miętę.
 
Sama nie wiem. Grypa chyba nie, bo by mnie dłużej męczyło wymiotowanko. Nie wiem, czy przypadkiem nie obiadek....... Chyba nasze żołądeczki nie radzą sobie z takim trochę ciężkostrawnym jedzonkiem, jak wcześniej sobie radziły :no:
 
Dziękuję, kochane jesteście. :-)

Na szczęście już mi lepiej, no i nawet dziś przy niedzieli troszkę zapomniałam o diecie :szok:

To było zatrucie pokarmowe, ale całe szczęście że przeszło bo się przeraziłam że z dzidzią się coś stanie :eek:
 
reklama
Do góry