reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ADOPCJA- pary starające się o adopcję wczoraj i dziś.

Magda, Camillę Lackberg już "przerobiłam" w całości i przyznam, że jest to mój absolutny nr 1 wśród kryminałów. Teraz jestem po pierwszej części serii Jo Nesbo, ale na razie średnio mnie wciągnęła więc póki co nie poleca

Widze ze poruszacie temat nie tylko adopcji fajnie:-) jestem molem ksiazkowym . Bardzo wam polecam sage Stulecie Winnych to mój hit !! najlepsze 3 tomy jakie przeczytalam, na prawde Po nich nie moge sobie znaleźć ksiazki ktora by mnie "zadowoliła" . Polecam tez ksiazki Charlotte Link np Dom Siostr . Ale Stuleci...genialne :_)
 
reklama
Jolka1979, witaj :happy: Fajnie, że w Waszym OA tak krótko się czeka, ja niestety muszę się uzbroić w większą cierpliwość... A to "Stulecie winnych" to jaki gatunek?
mmm, no to czekamy do 25 stycznia, mam nadzieję, że I wizyta w ośrodku zrobi na Was pozytywne wrażenie.
 
ale Wam zazdroszczę że już kwalifikacje macie. my wciąż czekamy na tel kiedy będziemy mieli kurs.

jeśli chodzi o książki to jestem uzależniona. ja polecam książki autorki w której ostatnio się zakochałam Diane Chamberlin przeczytałam już kilka i każda jest wspaniała. teraz czytam Kobietę z wydm, w szoku jestem...

Jolka stulecie winnych wciągnięte na listę książek do przeczytania
 
ja przeczytałam Saga o Fjällbace jednym tchem :)
ostatnio czytałam Dziewczyny z powstania.
a teraz szukam jakiegoś babskiego kryminału.
 
ale Wam zazdroszczę że już kwalifikacje macie. my wciąż czekamy na tel kiedy będziemy mieli kurs.
Magda, Tobie na razie ten kurs nie będzie potrzebny... :happy2:
Widzę, że "czytelniczo" się ostatnio zrobiło :happy2: Magda, widziałam, że pisałaś na "inseminacji" o "Dziewczynie z pociągu", też dostałam na Święta, właśnie skończyłam czytać, również polecam tym, co nie czytali.
 
Kobietki a jak to właśnie u Was jest. Jesteście już po rozmowach, testach w OA. I stracie się jeszcze o brzuszkowe dzieci?
My mamy ostatnie rządowe ivf i już po nim jeśli nie wyjdzie odpuszczamy temat brzuszkowy a czekamy na serduszkowy.
Ośrodek nie dzwoni co dalej. Póki co byliśmy na rozmowie wstępnej i czekamy na dalszy rozwój sytuacji. Oni nie dzwonią, mówili że będziemy długo czekać. Zastanawiam się nad napisaniem do nich maila bo jakoś z dzwonieniem mam opory. Czy ich nie pośpieszać...
 
Tola, tu chyba u każdej z nas sytuacja różnie wygląda. Niektóre dziewczyny rozpoczynają procedurę adopcyjną równolegle z leczeniem, inne kierują się do OA po zakończeniu leczenia. Ja akurat należę do tej drugiej grupy, jakoś tak miałam potrzebę definitywnego zamknięcia jednego etapu, zanim rozpoczęłam drugi. Nie wiem czy emocjonalnie dałabym radę ponosić trudy leczenia i procedury adopcyjnej. Poza tym decyzja o zakończeniu decyzja pomogła mi w ostatecznym podjęciu decyzji o adopcji, była taką kropką nad i. Ale u każdego jest inaczej.
Ja na Twoim miejscu jednak zadzwoniłabym do OA, rozumiem, że masz opory, ale jednak w trakcie rozmowy jakoś więcej można się dowiedzieć. A kiedy masz ostatnie podejście do ivf?
 
reklama
Magda, doczytałam... Bardzo, bardzo mi przykro, wierzyłam, że tym razem... :-( :( Życzę Ci sił i wytrwałości.

no kurde też myślałam że jednak tym razem, ale maluchy rozmyśliły się niestety:-( :(

Kobietki a jak to właśnie u Was jest. Jesteście już po rozmowach, testach w OA. I stracie się jeszcze o brzuszkowe dzieci?
My mamy ostatnie rządowe ivf i już po nim jeśli nie wyjdzie odpuszczamy temat brzuszkowy a czekamy na serduszkowy.
Ośrodek nie dzwoni co dalej. Póki co byliśmy na rozmowie wstępnej i czekamy na dalszy rozwój sytuacji. Oni nie dzwonią, mówili że będziemy długo czekać. Zastanawiam się nad napisaniem do nich maila bo jakoś z dzwonieniem mam opory. Czy ich nie pośpieszać...

Tola u nas było tak że złożyliśmy podanie do OA ale na termin kursu czeka się rok. i ja w pewnym momencie poczułam że jeszcze nie wszystko zrobiliśmy. postanowiłam w sumie za nas oboje że idziemy pogadać do innej kliniki. poszliśmy na darmowe konsultacje i nie wiadomo kiedy już był transfer. cieszę się że ja tak zadecydowałam a mąż sie zgodził, bo jeszcze nigdy nie udało nam się uzyskać takie rezultatu jaki mamy. jasne, że sukcesem jest urodzić zdrowe dziecko. po tym transferze nie udało się, ale mamy jeszcze 5 zarodków wiec jest szansa. a z adopcji nie zrezygnujemy nawet jak się uda. także teraz się zastanawiam czy najpierw będzie crio czy telefon z OA.

Quenn książka naprawdę dobra :tak:
 
Do góry