reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ADOPCJA- pary starające się o adopcję wczoraj i dziś.

reklama
hej...
Witaj Magda:).....U nas kurs będzie trwał 9 tygodni,są to spotkania w grupach,i z innymi małzenstwami,w grupach jest 7 par(bynajmniej tu gdzie my jesteśmy zapisani),ale są tez spotkania indywidualne.....
My długo na kurs czekac musimy,bo az do stycznia.....no chyba że jest tez szansa,że na jesień uda sie....:tak:
My już mamy podanie złożone,dostarczylismy wnioski,o niekaralności i mamy za sobą pierwszą rozmowe z pania psycholog....teraz po prostu mamy czekac na telefon od nich odnośnie kiedy zaczynamy kurs....i wtedy mamy kompletowac dokumenty...
 
hey, no my też mamy złożyć podanie a później do czasu rozpoczęcia kursu mamy zebrać wszystkie dokumenty. wiem , że kurs trwa 3 mce, ale ciekawa jestem ile to godzin jest? wiecie może?

jutro zadzwonię umówić się na spotkanie, uff ale stres.

a Wy macie jakieś preferencje co do dziecka?
 
Magda u nas kurs będzie trawł od godziny 16-19.30.Raz w tygodniu,przez 9 tygodni.
My chcemy dziecko do roczku,a płeć nie gra roli kompletnie!!..Bo tez ostatnio pani psycholog nam mówił ze im wieksze wymagania tym dłużej na dzidzię sie czeka,że np.małżenstwo chce adoptowac dziewczynke,mającą 2 latka...i to małżenstwo czeka juz na dziecko 2 lata!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!,bo ciężko "trafić"na takie dziecko jak chcą!!a takie osoby jak np.my,które okreslą wiek,a płeć im jest bez znaczenia,to czekaja na dziecko 9-12 mc.wiec spoko!!!
A kurs kiedy zaczynacie??,wiecie już cos???
A wy dzidzie jaką chcecie,itd??
 
hey, jak miło z Wami pogadać.

dziś będę dzwoniła żeby umówić się na pierwszą wizytę żeby złożyć podanie. psycholog z którą rozmawiałam przez tel powiedziała że na kurs czeka się rok ( swoją drogą nie wiecie dlaczego tak długo?)

jeśli chodzi o nasze preferencje to są jeszcze bardzo rozmyte. w pierwszej rozmowie było to dziecko jak najmłodsze, zdrowe (w sensie bez niepełnosprawności) bez określenia płci. jesteśmy też skłonni przyjąć rodzeństwo, a więc może się okazać, że dzieci będą starsze. po przeczytaniu raportu NIK nt stanu procedur adopcyjnych na dolnym śląsku, zaczęliśmy rozmawiać o dziecku starszym. raport ten ujawnia to co dawno wiedziałam, że starsze dzieci mają nikłe szanse na adopcję , a tak samo potrzebują miłości i domu. wiem jak to wygląda bo skończyłam pedagogikę opiekuńczo - wychowawczą i miałam praktyki w domu dziecka. serce pękało, choć te lata temu nie wiedziałam, że będę w takiej sytuacji.
narazie skupiamy się na napisaniu ładnego podania i myślę że podczas pierwszego spotkania wiele nam się rozjaśni w tej kwestii.
 
Hej dziewczyny!
Widzę, że co ośrodek, to inne procedury. My jedziemy na zupełnie pierwsze spotkanie pojutrze, ale już z kompletem dokumentów, tak ustaliliśmy w trakcie rozmowy telefonicznej. Musze jeszcze tylko napisać życiorys.
Jeśli chodzi o oczekiwania w stosunku do dziecka to troszkę się w tej kwestii rozjeżdżamy z moim M. Ja z racji tego, że nie mogę być w ciąży, chciałabym móc posmakować macierzyństwa od jego możliwie najwcześniejszej postaci, chciałabym mieć dziecko od jego jak najwcześniejszego wieku. Poza tym chciałabym móc moje dziecko jak najwcześniej otoczyć miłością i właściwa opieką. Ale z drugiej strony - i do tego bardziej skłania się mój mąż - tak jak pisze Magda, są te trochę starsze dzieci, których szansa na adopcję jest dużo mniejsza, a tak samo potrzebują domu i rodziców. I taka opcja tez gdzieś tam chodzi nam po głowach. Tylko, że to jest dużo trudniejsze i ja sie tego trochę boję. Wiadomo, starsze dzieci mają już za sobą więcej złych przeżyć itd. więc wymagałyby dużo większego trudu wychowawczego, trzeba liczyć się z różnymi problemami emocjonalnymi itp., a ja się okropnie boję, czy na pewno dałabym sobie radę. Panicznie boję się, że sytuacja by mnie przerosła i wszystko by wyszło nie tak, a przede wszystkim, że skrzywdziłabym to dziecko, które już dość złego w zyciu przeszło. Trudna sprawa. Na razie chyba staniemy na takim kompromisie, że na razie zdecydujemy się jednak na małe dziecko, a za jakiś czas (bo zdecydowanie chcielibyśmy mieć więcej dzieci niż jedno) podejdziemy do adopcji jeszcze raz i wtedy może oboje bardziej dojrzejemy do dziecka w starszym wieku. No chyba, że teraz okazałoby się, że jest jakieś rodzeństwo, które czeka na rodziców, to kto wie....
Trudno tak zdecydować... Zbyt wielki ciężar jest tej decyzji.
 
Quenn obiema dłońmi podpisuję się pod tym co napisałaś. ja mam też wiele obaw, dlatego czekam cierpliwie na spotkanie w OA.
dzwoniłam do OA, ale nie było Pani z którą chciałabym się spotkać, miło rozmawiało się przez tel, i ma oddzwonić, bo jest na wizytach domowych.

a czy w komplecie dokumentów musi być opinia od pracodawcy? to mnie niepokoi, bo nie lubię swojej szefowej i ona zaraz rozgada po zakładzie :-/
 
Magda, ja mam dostarczyć tylko zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach, ale wiem, że niektóre ośrodki wymagają właśnie takich opinii.
I też nie rozumiem dlaczego tak długo czeka się na kurs. Rozumiem czekanie na dziecko, tu juz się nic nie da przyspieszyć, ale na sam kurs? Przecież to strata czasu :-( Jak będzie u nas jeszcze nie wiem, wszystkiego dowiem się w środę.
 
reklama
Do góry