reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ach te chłopyyyy!!!!!!

reklama
a u nas fatalnie-moj G zerwał sobie ścięgno Achillesa:-( już jest po operacji.noga w gipsie na 6 tyg:-(ach te chłopy...
jedyny plus z tego to że mamy Go teraz przez całe dnie od rana do wieczora w domku:-D
 
Renata - zdrówka dla męża życzę. No ale to że będzie teraz z Wami w domku to jest akurat duuuży plus :-) Więc życzę również mile spędzonych wspólnych chwil z Boryskiem :-)
 
Ja niedawno wróciłam ze szpitala od męża. Przygniótł go samochód i jest lekko pokiereszowany. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło (biorąc pod uwagę wszelkie możliwe opcje). Mam nadzieję, że w poniedziałek wróci do domu, chociaż o pracy chwilowo raczej musi zapomnieć. Choćby chciał, nie da rady nic zrobić. Dzisiaj nawet wody nie potrafił podnieść :-( Oboje nieźle się wystraszyliśmy, bo gdyby leżał w innym miejscu, zapewne już by nie żył.

Renata życzę mężowi dużo zdrówka i żeby za bardzo nie marudził z powodu przymusowego uziemienia ;-) Nacieszcie się sobą :tak:
 
reklama
Aniawa - to się najadłaś strachu, nie zazdroszczę. No ale na szczęście dobrze się to wszystko skończyło - ufff... Życzę mu dużo zdrówka i oby jak najszybciej wyszedł ze szpitala i doszedł do siebie. No i musi teraz dużo bardziej na siebie uważać, no ale po takim wypadku na pewno będzie.
 
Do góry