reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

ewita tak tak, już tu wczoraj na mnie nawrzeszczały jak cholera:baffled:
Ide do lekarza ale dopiero po świętach, bo do Krakowa musze jechać do swojego internisty, a pozatym jeszcze musze inne badania porobic.

Takze dziewczynki nie krzyczajcie już na mnie:sick: Pójde do lekarza na bank:-p

Izeńka każdej z nas sie uda, napewno, zobaczysz:tak:
 
reklama
Cześć dziewczynki,chociaż to dopiero 1 cykl starań to i tak jestem zawiedziona.........dostałam dzisiaj @!!!!!!!!!!
Jestem wściekła i w ogóle jakaś,nie wiem jak określić to uczucie... Może następnym razem się uda.
Chyba się położę...Głowa mnie rozbolała...:no:
 
Kiniusia znam to uczucie... ja za pierwszym razem też sie zesmuciłam, mimo iż to było dopiero pierwsze podejście:-( Zawsze człowiek ma tą myśl, że "mnie sie uda", a potem wredota @ przychodzi i wszystkie plany legną w gruzach..
Ale zobaczysz, wszystko sie ułoży... nie smutaj sie bo bez sensu:tak:


Walka z myszą cz.2
Właśnie wróciłam ze sklepu z nareszcie kupioną łapką...:tak: No i tak sobie zaczełam się nią bawić, bo nigdy nie miałam z takim przyżądem do czynienia:szok: :zawstydzona/y: :laugh2: . No więc grzebie sobie, kombinuje, sprawdzam jak to wogóle działa, zakładam te druciki... i jak mnie nie pier**** to myślałam że padne!!! Przytrzasnełam sobie palucha ito nie tyle palucha, co górę paznokcia:sick: :wściekła/y: Matko jak mnie teraz napiernicza:baffled: Takie małe gówienko, a tak potrafi przytrzasnąć!!!
Boże ja chyba głupsza od tej myszy jestem, że sama sobie ziazi zrobiłam...
Myślałam, że jestem blondynką, ale farbowaną, a wychodzi na to że chyba jestem faktycznie ta przysłowiową "blondynką" :laugh2: :-D :laugh2:
Nie tykam sie juz tego dziadostwa, zaczekam jak mój wróci to sie tym zajmie;-)
 
Ataata, hi, hi, hi :-) przepraszam Cię bardzo, ale tak mnie rozbawiłaś swoją opowieścią o myszy, że nie mogę :-) :-) :-) I lepiej poczekaj na faceta, bo jeszcze połamiesz sobie wszystkie palce ;-) hi, hi, hi.

Puchatka, bardzo dziękuję za kciuki. Pomogły :-) Ja oczywiściście trzymam z całch sił za Wasze wyniki. Daj koniecznie znać jak się czegoś dowiesz.
A jeśli chodzi o dzieci, sklepy z tymi wszystkimi małymi rzeczami, to każda z nas to przechodziła. Wiem, ze to marne pocieszenie, ale zobaczysz, że już niedługo będziesz tuliła swój mały, ale tak bardzo wielki skarb. :-)

Renata, piesek przesłodki :-)

Belka, GRATULUJĘ!!! :-) Daj koniecznie znać jak będziesz po wizycie u gina. A teraz odpoczywaj i się relaksuj :-)

Wagnies, uśmiech proszę :-)

Kindzia, maseczkę z łożyska? Pierwsze słysze ;-) A chociaż pomaga? :-)

Izeńka, witaj wśród nas :-) Będę bardzo mocno trzymać kciuki. Na pewno nie długo się uda i zobaczysz swoje wypragnione dwie kreseczki :-)

Kiniusia, :-) Hej, hej dziewczyno. Wiem, ze to trudne, ale postaraj się zrelaksować, to na pewno się uda :-) W przyszłym miesiącu będę zaciskać kciuki z całych sił. A może zmienicie klimat? Gdzieś skoczycie na te dni?
Uda się! :-)

A ja mam już wszystkie okna pomyte. Góra wysprzątana. Podłogi zapastowane. Na dole sprzątne w piątek jak popiekę ciasta i święta tuż, tuż :-)
 
Witam dziewczynki:-):-):-)
Izeńko witam Cię ciepło wśród nas:tak:

asialc obowiązkowa z Ciebie kobitka, chylę czoła:tak:, ja nie mogę się zabrać za okna ale jutro to już muszę, wstyd normalnie, obijam się całymi dniami na tym moim zwolnieniu, ale szczerze mówiąc nie brakuje mi chodzenia do pracy, żołądek niestety dokucza , mam nadzieję że po antybiotykach wszystko wróci do normy i bakteria:baffled: sobie pójdzie precz wrrrr

ataata takie piękne paznokcie i dały się złapać w mysią pułapkę, toć to szkoda;-);-);-) a to pewnie przez to że nie posłuchałaś koleżanki i kopcisz dalej peciska, może brak ci motywacji żeby rzucić? no to niech ja nią będę: dziś 39 dzień mojego niepalenia i żyję i czuję się lepiej (gdyby nie żołądek to już w ogóle byłoby super). Nie będę Agatko na Ciebie krzyczeć:tak:bo już Ci się oberwało ale pomyśl, nie najlepiej się ostatnio czujesz...może przyczyną jest fasolka, a fasolinki nie lubią brzydkiego dymu z papierosków:-):-):-)

kiniusia nie przejmuj się, pierwsze koty za płoty:-):-):-)

belka MOJE GRATULACJE!!!! daj znać co i jak z dzidzią po wizycie, ciekawe jesteśmy, trzymaj się i a raczej trzymajcie:-):-):-)


puchatko ja dziś też odwiedziłam sklep z wszystkim dla dzieciaczków i wiem co Cię ostatnio w tym miejscu naszło, ja też wyszłam z nie najlepszym humorkiem widząc dookoła szczęśliwe mamy ze swoimi maleństwami, ale za to kupiłam prezenty na zajączka dla mojej chrześnicy, dla chrześniaczki mojego mężulka i córy mojej kumpelki która dziś kończy 2 latka:-):-):-)

renatka, wagnies, ewitka, kindzia pozdrowionka:-):-):-)
 
No i juz wieczor a dopiero byl ranek... ale ten czas leci

Kiniusia nie smutaj sie Ty dopiero pierwszy cykl sie starasz... my jestesmy malzenstwem od 3,5 roku i tak jakos nic nie wychodzi (choc w ubieglym roku mielismy przerwe)... Glowa do gory

Ataata nie no... rozwalilas mnie ta opowiescia, nawet mezus sie zainteresowal co tak rechocze, jak Mu przeczytalam to tez sie usmial!!! Moze sie juz nie baw wiecej ta zabawka bo jeszcze sobie wieksza krzywde zrobisz ;-)

Asialc kurcze... jak Ty masz czas i checi... ja mam lenia giganta, nie posprzatane. Dzis zmusilam sie zeby poprac posciel, okna na szczescie umylam dwa tygodnie temu... Cale szczescie ze ywjezdzam najpierw do tesciow a pozniej do moich rodzicow wiec nie musze sie bardzo starac ;-)

Izeńka witaj w naszym gornie... razem milej sie czeka na fasolke!!!

Mufka kuruj sie kuruj bo na swieta smakolyki pewnie bede to zoladek musi byc zdrowy!
 
mufka no dałam sie tej łapce w konia zrobić, mam teraz za swoje -paluch boli:baffled:
No i jeśli jest fasolka to papieroski do kosza pójdą napewno... Naprawde nie potrafie rzucić, nie mam motywacji, może temu że lubie palić. Tak jak Kindzia nie wyobrażam sobie kawki czy piwka bez papieroska w gębie:sick: :laugh2:
Fajnie że Tobie udało sie żucić te śmierdzące peciska, ja już próbowałam nie raz... ze skutkiem widocznym... =nic z tego.
Ale jak bedzie dzidzia to niema przebacz:tak:

A wogóle to co u Ciebie mufko??
 
wagnies haha ciesze sie że sie pośmialiście zemnie:tak: :-)
No taki głupek już ze mnie, że jak coś powiem to sie czasem sama z siebie śmieje, a jak coś zrobie to potem mam ałłł:laugh2:
Jakaś jestem chyba niedorobiona ;-) bo ostatnio młotkiem palca przybiłam, a teraz ta nieszczęsna łapka mnie przycieła:baffled: :-D
Tak sie zastanawiam, ja chyba chłopakiem powinnam być, bo sie biore za takie rzeczy co nie powinnam:-D
Pozdrwoienia dla męża;-) tak wiesz po znajomości, nie żeby niby coś z mojej strony....;-) ale zamieszałam, sama nie wiem oco mi chodziło..:baffled: :-p :laugh2:
 
No taki głupek już ze mnie, że jak coś powiem to sie czasem sama z siebie śmieje, a jak coś zrobie to potem mam ałłł:laugh2:
Jakaś jestem chyba niedorobiona ;-) bo ostatnio młotkiem palca przybiłam, a teraz ta nieszczęsna łapka mnie przycieła:baffled: :-D
Pozdrwoienia dla męża;-) tak wiesz po znajomości, nie żeby niby coś z mojej strony....;-) ale zamieszałam, sama nie wiem oco mi chodziło

Eno co Ty opowiadasz!!! A myslisz ze mnie sie takie wtopy nie zdazaja... Wtedy moj mezus ma ubaw ze mnie... A po takich opowiesciach przynajmniej jest nam tu na BB wesolo i nie stresujemy sie starankami!!!
A pozdrowienia zaraz przekaze. I nic nie zamieszalas!
 
reklama
;-) :tak: :-) no w sumie to sie nie przejmuje, wole być taka, niż jakaś poważna ważniara, spoleczniara itp;-)
Właśnie doczytalam, że wyjeżdżasz na święta.. Ja tak samo, zmywam sie najpierw do teściowej, a potem do moich rodziców:laugh2: Niema to jak spędzić święta "na muche" i sie niczym nie martwić...;-)
 
Do góry