reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

reklama
Witajcie Babeczki!!!
Ja dzisiaj od południa pracuje w domku bo mi noestrada w pracy całkiem padła wczoraj zgłosiłam awarię do TPSA i co i nic rozmawiałam dzisiaj z nimi chyba juz z 5 razy i ciągle jakiś miły pan mi mówi że do wieczora zadziała a jak nie to ja jutro nie chciałabym byc w skorze tego kto tam rano odbierze telefon ode mnie no bo ile można :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: nie chcę pracowąc w domku bo tak jak teraz robie obiad wychodze z psem a tu telefon szefa że wysłać maila jeszcze tu i tu a mój żołądek nadal zbuntowany i mnie muli a głowa jak z ołowiu:-( ale jeszcze 2 dni i weekend :tak::tak: zajrzę później
 
nie ma problemu
z kawusia zawsze zreszta ide parzyc wiec jesli macie ochote to zapraszam...
art1.jpg

jak sie nie napije to zasne z pyszczkiem na klawiaturze.....
dopiero co marudziłam na upały a teraz pozwulcie ze pomarudze na brak SŁOŃCA....
brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
okropna jestem jak to mowia jeszcze sie taki nie narodził co by wszystkim dogodził
oki ja juz po pranku a w trakcie pichcenia obiadku
wiec jestem tylko z tzw doskoku....
mam nadzieje ze nie przynudzam
ps. mam rowniez nadzieje ze kiedys uda nam sie spotkac na kawusi w realu :blink:

kiniusia miło cie znów widziec
ściskam
 
Puchatko jak zglaszasz reklamacje do TPSA do za kazdym razem zapisuj nazwisko osoby z ktora rozmawiasz no i nr reklamacji... a pozniej jedz po nazwiskach - na wlasnej skorze doswiadczylam tego ze to pomaga... bo wtedy ci na infolinii nie sa anonimowi i boja sie skarg i ujawnienia nazwisk...

Sreberko jaka Ty pyszna kawusie serwujesz!!!! A tak swoja droga jestem ciekawa jak takie cudo zrobic - chetnie bym poprobowala bo jesli smakuje tak jak wyglada to chyba bym pila to jak wode...
Ja chetnie na kawke moge sie umowic w realu!
 
U mnie teraz dopiero zrobilo sie naprawde cieplo i przyjemnie choc nadal co i rusz sie chmurzy.Obiadek mam z wczoraj a pranko juz wyschlo na dworzu.Powiem szczerze ze troche sie zle czuje piszac na tym watku,gdzie niestety niektorym z was sie nie udaje zajsc w ciaze a ja juz majac dziecko tu smece:zawstydzona/y::-(Przez kilka dobrych lat zylam w mysli ze nie bede miala nigdy dziecka,mialam partnera z ktorym bylam 7 lat.Z poczatku nie zwracalam wogole uwagi na to ze nie zachodze w ciaze :tak:Potem zaczely sie jakies dopominania ze strony znajomych ze by nam sie przydalo jakies dziecko itd,wiecie same jak to jest.Dookola u znajomych dzieci .....Musze powiedziec ze ten okres 7 lat nie byl dla mnie szczesliwym,mialam duzo stresow,stresow i stresow,malo jadlam.Moja dieta byla uboga i bezwartosciowa i tryb zycia byle jaki.Na szczescie skonczylam z tym zwiazkiem choc duzo za pozno bo nie umialam wczesniej odejsc bo jakos sie przyzwyczailam do niego i do wspolnych znajomych.Wzielam sie za siebie.Zaczelam normalnie sie odzywiac,jesc duzo nabialu i wrzyw.Przytylo mi sie ale to sie cieszylam bo bylam wychudzona bardzo a co najwazniejsze przestalam myslec o dziecku i wogole nie mialam zadnych stresow.Mialam nowa prace,nowych znajomych.Po 3 miesiacach bycia samej bez zadnego zwiazku tylko w miedzy czasie takie towarzyskie spotkania mialam z moim R.Az w koncu sie zakochalam w nim,zaprosilam do siebie i zostal u mnie na noc i juz na stale zreszta.Po tej nocy odrazu wiedzielismy ze chcemy miec dzieckoTzn on mi ciagle mowil ze chce,ja tez chcialam ale sie balam myslec ze znow ja nie moge.W pierwszym cyklu udalo mi sie zajsc w ciaze w co ja nie wierzylam,zrobilam dwa testy ktore mam do dzisiaj,zaraz po tym poszlam na mocz ktory tez potwierdzil ciaze ale ze mi to nie wystarczylo poleciala jeszcze na USG i dopiero to mnie przekonalo.:-)Uffff sory ze wam tak zasmiecilam watek.Przeczytacie to przeczytacie,jesli nie to nie.:tak:Jaki z tego moral,sama nie wiem.Wiem tylko ze jestem najszczesliwszym czlowiejkiem pod sloncem majac swoja coreczke przy sobie,ktora kocham nad zycie i najbardziej na swiecie.

Wagnies mam taka nadzieje ze bedzie ten lokator juz na moim slubie.
Asialc Dziekuje.A przyjecie weselne oczywiscie ze mozna zrobic na BB.Jestem za:tak:
 
O rany ale posta walnelam:szok::szok::szok::szok:
Niesamowita sliczna suknia:tak::-):-):-)i naprawde tanio jak za to wszystko wydaje mi sie:tak::-) ja na oku mam taka.....ale to jeszcze znajac mnie sie duzo zmieni
 
Puchatko w Tepsie pracują same debile... wiem coś o tym bo tam pracowałam jako konsultant na Błękitnej Linii:-D
I szczerze Ci poradze, to że sie wydrzesz na kogoś kto odbira telefon to nic nie zdziałasz, wiem po sobie bo nieraz po rozmowie z klientami nie wytrzymywałam i płakałam, bo tak naprawde konsultant tylko klika w systemie co sie dzieje, i zgłasza problem dalej... a tamtym sie niechce abo niewiem co i tak to trwa...
Konsultant Ci powie to co ma powiedzieć, że bedzie działać i on może sie tylko modlić żeby następni sie zato wzięli... A jak sie nie biorą to właśnie potem musi znosić złości, obelgi i niemiłe słowa klientów, choć jest bogu ducha winien:-(
Ale moge Ci doradzić co zrobić. Po pierwsze złóż reklamacje, bo za każdy dzień bez neostrady muszą!!! Ci zwrócić kase, tzn wyrównać na następnym rachunku... to po pierwsze, a jak bedziesz nadal wściekła i nic to nie pomoże to stanowczym głosem poproś kierownika..

Puchatko jak zglaszasz reklamacje do TPSA do za kazdym razem zapisuj nazwisko osoby z ktora rozmawiasz no i nr reklamacji... a pozniej jedz po nazwiskach - na wlasnej skorze doswiadczylam tego ze to pomaga... bo wtedy ci na infolinii nie sa anonimowi i boja sie skarg i ujawnienia nazwisk...
!
Wagnies każdy doradca sie przedstawia na dzień dobry więc nikt tam itak nie jest anonimowy... Nieraz podawałam drugi raz swoje nazwisko na rzyczenie klienta, ale powiem Ci że nic sie tym nie przejmowałam, bo ja przyjęłam zgłoszenie, dopełniłam procerur a reszta to już nie zależy odemnie, tylko tych wyżej, więc itak nikt mi nic nie mógł zrobić, jeśli ja sie wywiązałam z zakresu mojej pracy...
Ale...!!! Puchatko proponuje jeszcze innaczej... na dzień dobry przedstaw sprawe i od razu żądaj rozmowy z kierownikiem!!! (że to już za długo trwa i żadasz kierownika)
I na samym początku rozmowy poproś o imie i nazwisko tegoż kierownika i powiedz mu/jej że juz masz dość i czekasz np do jutra rana a jak nie to złożysz skarge na kierownika... (oczywiście reklamacje też złóż, bo zwrot kasy Ci sie itak należy)
Wiem po sobie jak przekazywałam rozmowy kierownictwu to wszystko było załatwiane migusiem, bo Ci to sie skarg już bali;-) i takie sprawy kierowali mailami w trybie PILNYM...

Niesamowita, Iwonka sliczne suknie:tak:
 
Witajcie! Przypadkowo wpadlam tu i zobaczylam ze ktos ma problem z Neostrada... moj maz pracowal na infolinii neo, moja siostra tam pracuje i jeszcze kilku znajomych...
Krzyczeniem na konsultanta nic nie zdzialasz-oni maja tysiace takich rozmow dziennie...reklamacje tez nic nie daja-trafiaja prosto do kosza...taka firma...a jak klient jest baaardzo nie przyjemny to albo zrzucaja taka rozmowe albo sprawa bedzie sie przedluzac...pamietam jak maz wracal z pracy wiecznie zestresowany bo klient mu ublizal albo mial do niego pretensje ze to nie dziala...konsultant naprawde baaardzo malo zarabia...na reke wychodzi jakies 600 zl i potrafia jeszcze obciac...zaden z nich nie jest zatrudniony bezposrednio do tpsa...pomyslcie sobie jak to jest ze pracujecie czesto 10 godzin dziennie 5 czy nawet 6 dni w tygodniu i wszyscy maja do ciebie pretensje ze internet nie dziala? do tego na dzien ma sie 50 min przerwy za tak marna kase?
Puchatko moge Ci pomoc jakos a przynajmniej sprobowac. Napisz mi na priva jak wyglada problem a moze cos da sie zrobic albo przyspieszyc.
 
reklama
Puchatko w Tepsie pracują same debile... wiem coś o tym bo tam pracowałam jako konsultant na Błękitnej Linii:-D
I szczerze Ci poradze, to że sie wydrzesz na kogoś kto odbira telefon to nic nie zdziałasz, wiem po sobie bo nieraz po rozmowie z klientami nie wytrzymywałam i płakałam, bo tak naprawde konsultant tylko klika w systemie co sie dzieje, i zgłasza problem dalej... a tamtym sie niechce abo niewiem co i tak to trwa...
Konsultant Ci powie to co ma powiedzieć, że bedzie działać i on może sie tylko modlić żeby następni sie zato wzięli... A jak sie nie biorą to właśnie potem musi znosić złości, obelgi i niemiłe słowa klientów, choć jest bogu ducha winien:-(
Ale moge Ci doradzić co zrobić. Po pierwsze złóż reklamacje, bo za każdy dzień bez neostrady muszą!!! Ci zwrócić kase, tzn wyrównać na następnym rachunku... to po pierwsze, a jak bedziesz nadal wściekła i nic to nie pomoże to stanowczym głosem poproś kierownika..


Wagnies każdy doradca sie przedstawia na dzień dobry więc nikt tam itak nie jest anonimowy... Nieraz podawałam drugi raz swoje nazwisko na rzyczenie klienta, ale powiem Ci że nic sie tym nie przejmowałam, bo ja przyjęłam zgłoszenie, dopełniłam procerur a reszta to już nie zależy odemnie, tylko tych wyżej, więc itak nikt mi nic nie mógł zrobić, jeśli ja sie wywiązałam z zakresu mojej pracy...
Ale...!!! Puchatko proponuje jeszcze innaczej... na dzień dobry przedstaw sprawe i od razu żądaj rozmowy z kierownikiem!!! (że to już za długo trwa i żadasz kierownika)
I na samym początku rozmowy poproś o imie i nazwisko tegoż kierownika i powiedz mu/jej że juz masz dość i czekasz np do jutra rana a jak nie to złożysz skarge na kierownika... (oczywiście reklamacje też złóż, bo zwrot kasy Ci sie itak należy)
Wiem po sobie jak przekazywałam rozmowy kierownictwu to wszystko było załatwiane migusiem, bo Ci to sie skarg już bali;-) i takie sprawy kierowali mailami w trybie PILNYM...

Niesamowita, Iwonka sliczne suknie:tak:


nikt nie da rozmawiac z kierownikiem...moze na Blekitnej jest inaczej ale nie na wsparciu technicznym neostrady...tutaj kierownicy czesto nie wiedza na czym polega problem i jak go rozwiazac...
 
Do góry