reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

Jasne ze dam znac jak tylko cos sie dowiem....

Elza tak na szybko skonsultowalam sie z wetami... takie rozciecie moze krwawic nawet kilka dni ale na lape trzeba na razie zalozyc opatrunek (cos a'la uciskowy) i najlepiej jak przemoknie jedna warstwa to nie sciagac tego tylko dolozyc nastepna... bo wszystko co ewnetualnie zaschlo mozesz zrywac zmieniajac opatrunek... no i jezeli to jest glebsza rana to nie obejdzie sie bez szycia i pewnie jakis antybiotyk bedzie do tego...
 
reklama
Ja to chyba mieszkam na zadupiu. Weterynarz owszem przyjedzie do domu, ale po godzinie 19, a do tego czasu to my już tam sami dojedziemy. Pozostawić psa tak można, ale niedlugo, bo to male kliniki i trzymać nie mają gdzie. Pamietam jak przeszlo dwa lata temu musieliśmy uspić wcześniejszego psa to byl mega problem. Pies byl wielki ( ponad 50 kilo) i chcieliśmy go zostawić w klinice, oni pożniej spalają psy. Jedna klinika miala taką możliwość, ale powiedzieli nam, że trzeba zaplacić 10 zl od kilograma psa+uśpienie czyli wyszlo jakieś 550 zl:szok::no: Poprosiliśmy o przyjechanie na ogród, ale okazalo się że w weekend nikt nie przyjedzie i trzeba czekać do poniedzialku. Pies cierpial niemilosiernie, pogryz z bólu M. no i dramat. Efekt byl taki że M. pojechal z nim do kliniki, uprosil weterynarz zeby go uśpila w samochodzie, a potem tachal sztywnego psa na ogród zeby go zakopać. Poprostu bajka:no: A moj bidak na razie leży, nie wiele sie rusza wiec lapka mniej krwawi. Co jakiś czas zlewam mu to Rivanolem i zobaczymy. To jest wogole jakis pechowy psiak, bo jak nie naje sie trutki, to mu pies morde na wylot przegryzie, to coś na nigo runie, to sobie lapy kaleczy. Mam nadzieje ze szybko wyczerpie limit nieszcześć. I najśmieszniejsze jest to, że on rzadko piszczy jak go coś boli, ale pancie to ma mega wrazliwa i ostatnim razem to ja w efekcie potrzebowalam pomocy, bo mi sie osunelo po ścianie:-)
 
Dziekuje Wagnes:-) Jesteś kochana:-)No ja wlaśnie zakladam mu taki uciskowy opatrunek i nie pozwalam mu sie za dużo ruszac. Ale wole aby to weterynarz zobaczyl, bo boje sie zakarzenia.
 
A tak wogole to Cię Asiu w pelni rozumiem z tym plataniem:-) Ja po tych wrażeniach i średnio przespanej nocy ruszam sie jak mucha w smole i nie wiem za co sie zabrać. Planowaliśmy z M. w tą sobotę wyjechać gdzieś tak na 9 dni, ale teraz to już nie wiem jak to bedzie. Kurcze, ale to nasz ostatni tydzień do wyjazdu, bo potem rozpoczynam szkolenia do pracy i pozostaną nam tylko weekendy:-(Jak pech to pech:-(
 
elza, biedna psinka :-( Oby pech już Go nie prześladował. A co to za weterynarz?! Niech go! O wszystko trzeba się prosić. Pogłaszcz psinkę. Oby szybko wyzdrowiała.
 
no ja też chyba zacznę się teraz pałętać bo jeszcze 2 godziny a ja mam do wysłania jednego maila po 15 a tak wszystko juz porobione do domku tez mi się jakos z bardzo nie chce bo wczoraj wróciła teściowa i odrazu jakos tak inaczej sie porobiło a ja jeszcze taka zestresowana tym czekaniem na @ a pewnie im bardziej się stesuje tym później przyjdzie boje sie tylko żeby mi sie znowu jakieś zapalnie przydatków nie przyplątało :eek: bo wtedy tez @ nie przyłazi kiedy powinna kurcze niech już przyjdzie bo w końcu zaczne naprawdę się nakręcać a potem będzie strasznie:sick:
Elza a co to za wyjad bo ja ostatnie o kojarze to zimną wojnę i może coś mi umknęło tak jakoś ostatnio:zawstydzona/y: piesiulka pogłakasaj i ode mnie bo faktycznie ma jakiegoś pecha
Ataata dwóch kilo to sie u mnie nawet nie zauważy to musi byc przynajmniej 5:-p
Asiu no ja to bym chętnie na takie ploty bo brak mi ludzi tak przyjaznych życzliwych z którymi można o wszystkim:tak::tak:
Meegie wierzę że i Tobie się uda:tak::tak::tak: a ja teraz nie wierze w sukces fasolkowy raczej to jakieś zawirowania:-(
 
Puchatku zimna wojna chyba zawieszona:-), ale faktycznie zapomnialam wam napisać. Zreszta nie ma o czym dogadaliśmy sie tak piąte przez dziesiąte, ale zyć trzeba. A wyjazd planowaliśmy tydzień wcześniej, z różnych powodów nie doszedl do skutku i teraz chcemy to nadrobić, ale oczywiście dopadl nas pech:-(Co jeszcze bedzie bede was informować na bieżąco:-) A tak pozatym to może @ wcale nie zechce przyjść? Widzisz ona taka wredna i różnie z nami pogrywa. Piesek poglaskany:-), opatrunek zmieniony, lapka zlana Riwanolem i czekamy na M. Mnie brzuch rozbolal jak diabli:wściekła/y:- niecierpię tego!
 
Elza to dobrze bo wojny to nic dobrego nawet te tylko domowe a co do mojej @ to stram się o niej nie myśleć ale co godzinke i tak biegam do WC sprawdzić czy jest nie chcę się nakręcać przerabiałam to w zeszłym roku 2 tygodnie spóźnienia test z jedna kreską a potem zapalnienie lewego jajnika poszłabym sobie już do domku i tak troszke się drzemnęła mimo że chłodniej jak wczoraj ale wystarczająco ciepło i dobija mnie to:eek::eek:
 
ja sie poddaje z czytaniem waszych postow hihi musialabym synka sprzedac codziennie komus na pare godzin,zeby spokojnie poklikac z wami ;-)
Wagines modle sie tez za dziewczynke

trzymam za wszystkie kciuki i chcialam sie synusiem pochwalic :-)
mam nadzieje,ze sie nie pogniewacie; byla u mnie juz jedna kandydatka na nianie i czekam na nastepne

Shot with Canon PowerShot A95 at 2007-07-19
 
reklama
Do góry