Mamuśka ja Ci niestety za bardzo nie poradzę w tekj kwesti, bo jeżeli chodzi o moje małżeństwo, to rzadko kiedy narzekam. Z mężem tworzymy zgraną parę. Znamy się 10 lat i od początku zawsze się potrafiliśmy dogadać. Nie umiemy się długo na siebie gniewać, bo czujemy się wtedy okropnie. Dlatego bardzo rzadko dochodzi do większych sprzeczek. A teraz to by nam córeczka nie pozwoliła. Ona jest strażniczką spokoju w domu. Sama czuję, że przydałoby się nam gdzieś wyjść, np do teatru czy kina, żeby poczuć znowu, to co nas połączyło. Czasami wzdycham do tych odczuć, jakie się miało na pierwszych randkach. Takie wyjście we dwoje na pewno odświeżyło by naszą miłość . Raczej będzie to musiało poczekać, bo nie zostawię jeszcze mojego 3 miesięcznego Roberta, ponieważ karmię go wyłącznie piersią.
Żużaczku trudno mi sobie wyobrazić to przez co przeszłaś. Pocieszające jest to, że ułożyłaś sobie życie od nowa i masz partnera, na którego możesz już liczyć.
Żużaczku trudno mi sobie wyobrazić to przez co przeszłaś. Pocieszające jest to, że ułożyłaś sobie życie od nowa i masz partnera, na którego możesz już liczyć.