reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

A może ktoś z OPOLSZCZYZNY???

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Cześć :D.
Myślałam, że już wszystkie dziewczyny zapomniały o tym wątku ::) ;)
Ja właśnie "szykuję się" na wyjazd. W sobotę już jedziemy. A ja nic nie przygotowałam, bo przez ten upał mi się nie chce. Byłam dziś z Robertem w poradni. Waży już 9,8kg i mierzy 76cm. Ładnie się rozwija. jedynie męczymy sie z jego skazą białkową. Mało już co jemy, a dalej nie znamy winowajcy zmian skórnych ::) :(. Lekarka nas pociesza, że te jego zmiany nie są takie duże i że najprawdopodobniej znikną do 2 roku. Zobaczymy ::) :)
My też lubimy chodzić na spacerki dopiero późnym popołudniem, bo wtedy jest już czym oddychać. Czasami jesteśmy zmuszeni wyjść szybciej, więc potem to już siedzimy sobie w domku
 
reklama
hej mamusie opolskie co tam słychac cos przez wakacje cisza na forum.My bylismy na wczoasach teraz jedziemy na wies do brugiej babci wiec odpoczniemy od upalu w miescie lato w miescie na 4 pietrze w bloku to meczarnia tymbardziej ze trazfil sie anm remoncik bloku przez lato.och strasznie duszno .Pozdrawiamy papa
 
Cześć Wam :D
Ten wątek coś zamiera ::) :(A szkoda :( Ja wiem, że dzieciaczki dużo czasu zajmują, ale mogłybyście czasami coś naskrobać :)
Robercik od kilku dni staje bez trzymanki ;D i ciągle marudzi, bo chce chodzić trzymany za rączki, a to jest zbyt męczące dla mojego kręgosłupa ::) :) Na dodatek od piątku męczymy się z jego katarem i kaszlem. Na szczęście od dwóch nocek dobrze śpi i ten katar go już tak mocno nie męczy. Od ponad miesiąca ma rozpulchnione dziąsełka na nowe ząbki, a one nie chą wyjść. Tak w ogóle mimo tego wszystkiego i tak jest wesołym chłopcem i apetytu nie traci, bo zjada wszystko co mu podam :D
iwon.m wracaj, bo za cicho na naszym wątku. A tak w ogóle, to życzę udanego wypoczynku :D . my byliśmy tydzień u rodziny i tydzień nad morzem. Pogodę mieliśmy super i było naprawdę fajnie :D ;D
 
Hej witam Opolanki cos was nie ma wiadmomo lato i nie ma czasu na przsiadywanie przy komputerze.My juz w Opolu wrocilismy na stare smeici po wyjazdach ,zaliczamy kontrolne badania.Pozdrawaimy i odezwijcie sie co u was:)
 
Cześć :D
Fajnie Iwon, że wróciłaś i się odezwałaś. Napisz jak było na wakacjach. Czy wypoczęłaś przy swoich szkrabach;)?
Ja w ten weekend byłam na weselu swojej kuzynki i było wspaniale ;D. Spotkałam się z rodzinką za którą bardzo się stęskniłam :) A teraz jeszcze bardziej tęsknię ::). Moja kuzynka jako panna młoda wyglądała uroczo. Wprost nie mogłam się na nią napatrzeć. A ostatnio tak rzadko się widywałyśmy, bo ona studiuje i pracuje w Niemczech. Moje dzieciaczki były bardzo grzeczne, tak, że mogłam się z mężem pobawić. A mój młodszy wędrował z rączek do rączek swoich cioć i wujków ;). Sara szalała ze swoim kuzynostwem, tak, że prawie nie czułam obecności swojej córki. Szkoda, że tylko na weselu możemy się tak wszyscy spotkać ::) :)
Jedyny minus weekendowego wypadu, to awaria samochodu. Bałam się, że nie dojedziemy na to wesele, a potem bałam się powrotu, czy dojedziemy bezpiecznie do domu. Na szczęście udało się :) Ale póki co więcej do tego samochodu, zwłaszcza z dzieciaczkami, nie wsiadam ;) Zatem przez długi czas poza Opole nigdzie się nie wybiorę ;)
Piszcie dziewczyny jak najwięcej o sobie i o swoich dzieciaczkach, abyśmy się mogły poznać, a może i spotkać :D
Pozdrawiam :D :D :D
 
witam !!no juz mam czas male poszly na poobiednia drzemke i teraz moge se pokliakc chilke miedzy bieganiem do gotujacej sie zupki.No my juz w domku od tyg prawie juz dalej spacery po parku nam zostaly :)Piszesz o weselu ja nieadno bralismy koscielny slub i przy tej okazjibyl zjazd rodzinny a maluchy czuly sie swietnie w towarzystwie byly w centrum zainteresowania bardizej niz my:)Miały specjalne suknie na ten dzien kupione wygladaly slicznie i chyab wiedzialy ze maja byc grzeczne:).Wynikla nawet pewna smieszna sytuacja synowie kuzynki byli oburzeni ze oni nie byli na weselu swoich rodzicow a Mila i Dominka mogly byc daleczego.no i wes im wytumacz dalczego :)Bedac w domu u mamy wypoczelam bo ja tylko je karmialm i ubieralam reszta porywaly je albo moje siostry albo ich dzieci sa juz duze i spokojnie chodzily z nimi na spacer dumne ze moga wozic tak duzy wozek i ze ludzie je zaczepiali.Ja nie jestem z opola tylko moj maz wiec narazie nie znam tu duzo ludzi i czas spedzam w domu z dziecmi jak spai przy komputerze ajk amm chwilke a tak poztym niezbyt aktywnie jak maz w pracy .widomo w domu jest praca przy malych i to mnie pochlania.Pozdrawaimy papapa
 
Iwon nie dziwię się, że były rozrywane na tym weselu :D. Wyglądają w tych sukieneczkach uroczo :)
Mój mąż też jest z Opola, a ja nie. Tylko, że ja studiowałam tutaj, to już trochę poznałam miasto i mam kilku fajnych znajomych :D. A od ponad roku mieszkamy w Opolu i coraz bardziej mi się tu podoba. Na początku tęskniłam za swoimi znajomymi z naszego poprzedniego miejsca zamieszkania. Na szczęście mam z nimi wszystkimi kontakt przez net i czasami nawet mnie odwiedzają.
Teraz mój Robert sobie śpi już ze dwie godzinki, więc mam chwilke spokoju i mogę sobie poklikać. A Sara została u babci. Babcia ma mi ją przyprowadzić :D
 
hej Karioka ja tez tu studiowalam ale wiekszosc moich znajomych juz pokonczylo studia a w wiekszosci bylismy przyjezdni i kalpa mam z nimi kontakt przez gg albo telefoniczny .My spedzilismy pond 6 mies w irlandii ale jak okazlo sie z e bedizemy miec bliznieta kupilismy bilety powrotne do polski ,sami chyab bysmy nie dali se tam rady z 2 malych dzieci tu jest rodzina w prawdzie moja daleko ale mze rodzice .Nikt nie wiedzial ze male beda takie grzeczne ja znimi mam mniej niz moje znjaome z 1 do roboty lubia sie bawic w lzueczku tam im najlepiej i sa spokojne obeszlo sie bez kolek i tego rodzaju sparw na barak apetytu nie narzekaja.W opolu nie jest mi zle tylko wychodzac na sapcer nie mam tak gdzie aprk juz mi sie nudzil a dlej nie mam sensu sie wypuszczac bo samemu zle sie sapceruje wiec zaliczamy zawsze prace od meza i park 2 kolka i powrot potem odpoczunek na laweczce i sio do domku an 4 pietro.TE schody sa meczace dal mnie noszac maluchy dorobialm sie problemow z kregoslupem i zawsze cos.Juz nie moge sie doczekac kiedy same beda wchodzic chodz w polowie :) ale to jeszcze troche.Blylismy z malymi w poradni wczesniakow bo urodzily sie o 1,5 mies za wczesnie i nie pytalay lekarki czemu one same nie siedza tylko czy raczkuja ale chyab by wypadalo zaczac siedziec potem raczkowac :) widac wiedza lepiej a jeszcze maja za mala wage w stosunku do wzrostu urosly przez wakacje na wzdluz nie sa grube ale musze im porobic badania bo za malo przybraly hmm powinne wazyc ok 9 kg a waza tylko 7,5 hmm przy ich wygaldzie 9 kilo byly byniezle grubaski ale lekarka kazla je podtuczyc ciakwe ajk jedza tyle ile chca.na przymus ich nie nakarmisz a jaedza to co inne dzieci widac maja taka budowe .no cuz zawsze cos tak jest przy dzieciach .pozdrawiamy juz mi sie maluchy budza
 
reklama
Hejka! :D
Ja z Robertem też chodzę do poradni wcześniaków i noworodków, ponieważ przez pierwsze dwa tygodnie nie przybierał na wadze. Na szczęście potem nadrobił to z nawiązką :D A i tak czasami czepiali sie jego wagi. Tj. jeden lekarz, że wszystko wporządku, a drugi, że za mało ::) Myslę, że dziewczynki szybko nadrobią zaległości wagowe :). Zresztą na fotkach wygladają całkiem dobrze. I może to taka ich uroda. Najważniejsze aby ich waga mieściła się w siatce centylowej i jak dziewczynki nie są apatyczne, mają dobre wyniki, są pogodne, to wszystko ok :D. Lekarze czasami lubią troszkę postraszyć
Ja mieszkam w wieżowcu, więc na szczęście wózka nie dźwigam. Chyba, że idę do teściowej, ale tam zwykle mi ktoś pomaga. Ale wiem jak to jest, bo jak Sara się urodziła, to mieszkałam w czteropiętrowcu ::) A do tego klatka schodowa była tak wąska, że ledwo mieściłam się z tym wózkiem
Fajnie, że masz spokojne dzieciaczki :D. Ja na mojego nie mogę narzekać. Czasami też się trochę lubi pobawić w kojcu, ale nie za długo. W ogóle jest bardzo ruchliwy i pogodny. Szybko zacząl się przekręcać i nie chce ominąć żadnego etapu rozwoju. Raczkować zacząl jak miał 7- miesięcy, a teraz szykuje się do samodzielnego chodzenia. Taki ksiązkowy przypadek :D. Sara zaczęla raczkować jak miała 9-miesięcy, bo chciała w ogóle ominąć ten etap, ale my jej nie pozwoliliśmy. Wiemy, że akurat raczkowanie jest ważnym etapem w życiu maluszka ;D
Właśnie Robert wsunąl już prawie całego banana :laugh: :laugh:
Pozdrawiam :D :D :D
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry