reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może ktoś z OPOLSZCZYZNY???

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Cześć Dziewczyny!!  :) W końcu Robert mi usnął, ale pewnie jak zwykle nie na długo, więc niewiele mam czasu na pisanie ::) Dawno nie zaglądałam na forum, bo mi Sara chorowała. Jak wcześniej pisałam była w szpitalu przez tydzień. Potem leżała w klinice na nefrologii. Na dodatek w klinice złapała biegunkę i nie mogła mieć na czas wykonanych badań. Przez to pobyt się przedłużył o tydzień. Sara ma uszkodzoną nerkę i coś niedobrego dzieje się jej z drugim odpływem i boimy się ,że i druga nerka może byc narażona. Za jakis czas ma mieć wykonaną scyntygrafię nerek, to się okaże jaki jest stan nerek. Teraz leczymy ją w domu farmakologicznie i wygląda na to, że jest coraz lepiej. Najwyraźniej apetyt sie jej poprawił :) Z czego się cieszę, bo już była taka chudzina po tych szpitalach. Była przecież ponad 2 tygodnie pod kroplówką, bo co zjadła, to zwróciła :(. Myślałam, że już dziś pójdzie do przedszkola, ale złapała katar, więc nie mogę jej narażać na złapanie kolejnej infekcji. Organizm jednak jest osłabiony i podatny na wirusy :( Zatem siedzę z dwójką moich pociech w domku. Robert od jakiegoś czasu mało śpi w ciągu dnia 3-4 razy po około półgodziny. Trudno mi się więc z czymkolwiek wyrobić. Od 2-3 tygodni ćwiczy chwytanie nóżek  :laugh: i turla się po dywanie ;D coraz lepiej mu to wychodzi, a i tak nie uwieczniłam tego na kamerze. bo jak tylko złapię się za sprzęt jego uwaga zwrócona jest na urządzenie i na tym kończy się popis cyrkowy :) Oto kilka fotek z ostatnich dni
"podoba mi się to bujanie :laugh:"
060308005a7nw.jpg

Sara za wszelką cenę chce mnie rozbawić i często jej się to udaje
060308053a2di.jpg

060308086a1jw.jpg

"Nie zadzieraj ze mną >:D"
060124043mayboss1pa.jpg

"Co ja mam na głowie?? ::)"
060124078cojamamnagowie1cf.jpg
 
reklama
Oczywiście nie zdążyłam nawet skończyc poprzedniego posta, a Robert się obudził. Choć nie powinnam narzekać, bo spał jak na niego długo, bo aż godzinę - lekcyjną (tj. 45 minut). Chciałam jeszcze napisać, że witam wszystkie nowe mamusie oraz złożyć spóźnione życzenia urodzinowe dla Jeremiego. Muszę przyznać, że oryginalna świeczka na torcie i brawo dla Jerego za nowe osiągnięcia. Zatem
Sto lat, sto lat, niechaj żyje nam. Zdrówka, szczęścia, pomyślności i dużo miłości z okazji 1 urodzin dla Jeremiego
życzy ciocia Karioka z dziećmi :D :D :-* :-*​
Mamuśka, to już drugi symestr??!! :) Ten czas tak szybko leci. Wkroczyłaś w najprzyjemniejszy okres ciąży. Czujesz już ruchy? bo przy drugim można szybciej je wyczuć :)
 
Ewcik dzięki. Już trzeci raz podchodzę do napisania tego postu. Zawsze mnie coś odciąga od forum ::)
Też mam nadzieję, że będzie dobrze z Sarą. Po Sarze właściwie nie widać choroby. Dopiero jak tylko dostanie gorączki, to odrazu tak wysoką, że trzeba jechać do szpitala. Ona bardzo rzadko się przeziębia. A tak wogóle jest wesołą, rozgadaną dziewczynką.
Jak narazie Sara nie była w przedszkolu. Ale w poniedziałek myślę, że już pójdzie. Widać, że już brakuje jej towarzystwa koleżanek i kolegów.
To musi być bardzo przykre dla Kajtka, że jego kolega jest tak ciężko chory :( Nam jedynie co pozostaje to modlić się za tego chłopca aby wygrał z tą chorobą
 
Cześć dziewczyny!!
Widać jak bardzo jesteście zajęte, że nie zaglądacie na nasz wątek :(
Sarze wypadł juz drugi ząbek. Zabawnie wygląda taka szczerbata :laugh:
Robercikowi po raz pierwszy daliśmy jabłuszko. Bardzo mu zasmakowało. W niedzielę kończy pół roku. Ten czas tak szybko leci. Teraz zacznie się myślenie co jemu podać na obiadek a co na deserek. Fajnie było karmić mojego maluszka wyłącznie piersią Oczywiście z karmienia naturalnego nie rezygnuję. Chciałabym jeszcze z rok go karmić piersią.
Jak przywitałyście wiosnę?? ;D ;D
060319036karmienieroberta2sh.jpg
 
czesc kobitki.Jakoś nie miałam czasu na pisanie i teraz też z bardzo nie mam. Kasiorka chyba mieszkamy niedaleko siebie, ja mieszkam w starszych blokach na przeciwko TBS-ów. Ostatnio stwierdziłam, że nie mam za bardzo z kim pogadać i pochodzić na spacery. Ja siedzę w domu i opiekuję sie małą, jest o trzy m-ce młodsza od Twojego synka. Jak również nie masz z kim chodzić na spacery i pogadać to daj znać to może spotkamy sie na jakimś spacerku. Pozdrowionka
 
Cześć
Ewcik nie zazdroszczę Ci teraz. Nie jest lekko jak dzieci są chore :(. Dlatego życzę Kajtkowi dużo zdrowia, aby jak najszybciej wyszedł z tej choroby, a Jeremi, żeby czegoś od brata nia załapał :)
Zastanawiam się właśnie czy słoiczki czy gotować. Sarze chciałam gotować, ale nic z tego nie wyszło, bo ona nie chciała mi jeść mojego jedzonka. Dostawała więc słoiczki. A jak z Robertem będzie to sie okaże. Kupiłam juz kilka słoiczków i czekają na odpowiedni moment ;)
Przed Sarą jeszcze pewnie nie jedno badanie. Narazie wiemy tyle, że ma jedną nerkę uszkodzoną przez refluks (cofanie moczu do nerek), który wcześniej miała i dzieje się coś niedobrego z drugim odpływem. Póki co jest leczona farmakologicznie. 3 kwietnia ma mieć kontrolę, to się dowiemy kiedy będą dalsze badania.
Amcia ja mieszkam na Zaodrzu. Niedługo będzie coraz cieplej, to i dłuższe spacerki będą. Fajnie byłoby się wtedy spotkać. Ja w bloku mam świetną sąsiadkę, która ma synka młodszego od mojego o 3 miesiące, czyli jest w wieku Twojego synka :) Ona niedługo wraca do pracy :(, to wtedy też nie będę miała z kim się spotkać :(
Idę zaraz cos załatwić na mieście. A jest piękne słoneczko, to z przyjemnością wyjdę z moim maluszkiem ;D
papa :D
 
Ewcik, jak Kajtek się czuje? Jest już zdrowy? Brawo dla Jeremiego postępów w nauce chodzenia :D
Wczoraj Robert skończył pół roku i wieczorem wyczułam u niego pierwszego ząbka ;D :laugh: A Sarze rośnie pierwszy stały ząbek :D
Fajnie, że już coraz cieplej jest, a jak słonko będzie częściej świecić, to już będzie wspaniale :D
 
Cześć Dziewczyny!!! Tak, to ja :) , w końcu się zebrałam i piszę do Was :)
Miałam napisać coś wczoraj, miałam też i w sobotę, ale jakoś nie miałam zupełnie nastroju do tego. Siadam przy komputerze i od razu mnie od niego odrzuca. Mam dużo w głowie, ale z jakiegoś powodu mam kłopot ze spisaniem tego i gdy tylko zaczynałam pisać to robił się totalny mętlik i wszystko kasowałam. Czytam Was w miarę na bieżąco, ale już z odpisaniem mam kłopot i to nie tylko Wam, ale nigdzie nic nie piszę, nawet maili do przyjaciół nie wysyłam, o co mają już pretensje :-[
Zacznę może od tego, że w piątek byłam na kolejnej wizycie u ginekologa i miałam robione USG. Poszliśmy wszyscy razem, bo i Mariusz chciał i dla mnie też było ważne, żeby Mariusz i Maciek w tym uczestniczyli. Widok na USG był niesamowity!!!! Zwykle obraz USG jest mało czytelny dla laika, ale tym razem było wyjątkowo wszystko bardzo wyraźnie widać. Dzidzia leżała sobie na boczku, pleckami do nas i... machała nóżkami :-) Nawet Maciek wpatrywał się w monitor jak zaczarowany! :-) A właśnie - dzidzia, nie dzidzie!!! UFFF!!! :) Lekarz powiedział, że wszystko jest ok, ale dodał, że podobnie jak Maciek, to dziecko może również urodzić się duże... Maciek ważył 4200 i rodziłam go przez 30 godzin a sam poród był koszmarnie bolesnym przeżyciem. Mam nadzieję, że mimo wszystko teraz będzie lżej... a moje "maleństwo" ma już 7,23 cm!!!!!!!! - wielkolud!!!! ;-)
Dziewczyny strasznie Wam współczuję chorych dzieciaków, to największy koszmar dla matki, nawet gdy chodzi tylko o katar... Maćko (odpukać) zdrowy i oby teraz ten początek wiosny go nie rozłożył, bo wiadomo, że taka pogoda jest najgorsza! Ale i tak się cieszę, bo wprawdzie nie ma u nas słońca, to jest nawet do +12 stopni (tyle było wczoraj) i tak pachnie wiosną...
A ja jestem już w 4 m-cu :) i czuję się świetnie (fizycznie), bo psychicznie gorzej a wpływ ma na to moja "Mamusia", ale nie chcę o tym pisać... Muszę się od tego odciąć i pogodzic się po prostu z faktem, że matkę mam tylko "na papierku".
Teraz się będę chwalić :) Oto mój ukochany Maciasek w swoim ulubionym KIBUCU czyt. kapeluszu ;)

wkibucu1lx.jpg

 
Witam :)

Mamuska, jak dobrze, że się odezwałaś, bo przyznam, że już się trochę niepokoiłam tym milczeniem. Skoro nie masz weny do pisania, to nie ma sensu sie zmuszać. Ja też ostatnio gram głównie w gry, bo Kajtek przeżywa okres fascynacji ilościa wysłanych przeze mnie postów i ciągle mnie dopinguje. Zresztą forum coś tak zamarło ostatnio. Najzagorzalsze forumowiczki umilkły i lipa. Już nawet nikt się ze soba nie kłóci ;) ;D.
USG to takie miłe przeżycie. Rzecz jasna, jeżeli wszystko jest w porzadku. Dla mnie ciąża na początku, jak jeszcze nie ma brzucha, jest taka mało realna, a tu wszystko widać. Można poczuć się mamą. :).
Wkraczasz w najlepszy okres ciązy, robi sie ładna pogoda, świat sie zazieleni to może odzyskasz dobry nastrój.
Ja też powinnam wybrać się do ginekologa, bo od roku nie byłam. Tylko tak bardzo mi się nie chce. Jak byłam w ciąży musiałam chodzić co 2 tygodnie, to się przyzwyczaiłam. A teraz jakoś zebrać sie nie moge. Do tego nie wiem, do kogo iść?
Tak patrzę sobie na zdjęcie Maćka i wiesz co? Maciek i Jeremi są do siebie troszke podobni. Coś wspólnego mają w oczach. Może uda nam sie ich kiedyś porównać na żywo na jakimś spacerku wiosennym?

Kajtek już dzisiaj pojechał do szkoły i mam nadzieję, ze na tym koniec z jego chorobami. Już i tak ostatnio sporo lekcji opuścił. Za to teraz "rozkłada" mojego męza, ktory własnie jedzie do domu położyć się do łóżka.

Ja stara baba juz jestem, ale nie pamiętam, zeby kiedyś śnieg tak długo lezał. Bite 3 miesiące. U mnie w ogrodzie jeszcze biało na północnej stronie i na razie nie chce się topic. ::) A mówią, że klimat sie ociepla! Gdzie? Chyba nie tutaj. ;D
 
reklama
Oj, przepraszam karioka. Dopiero teraz zauważyłam Twojego posta, bo mi się na poprzedniej stronie schował ::). Gratuluję pierwszych ząbków: mlecznych i stałych. ;D Temperaturka już fajna, tylko tak ponuro dzisiaji pada u nas. Ale jednak wiosna. :D
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry