Mamuska
mama Maciaska i Meduzki!
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2005
- Postów
- 2 261
Cześć EWCIK i cześć reszcie dziewczyn, które o nas zapomniały
Pewnie nie będę oryginalna gdy powiem, że mam zimy DOŚĆ!!!!!! Jeszcze chyba nigdy tak bardzo nie tęskniło mi się za wiosną. Wkurzam się, bo straszą, że wiosny nie będzie wcale, że będzie od razu lato, ale... krótkie i zimne! :-[
Tak bym chciała wyjść na spacer, ale gdy jest słoneczko i przyjemnie grzeje a nie gdy kulę się z zimna a Maćkowi gile wiszą do pasa a nosek ma cały czerwony z zimna.
Co do mojej ciąży, to dolegliwości pt. wymioty, senność itp. zniknęły Na wadze (na szczęście) nie utyłam jeszcze, ale chyba puchnę, bo nie mieszczę się w spodnie Brzuszka też nie mam, tzn. mam swój własny, ale to tłuszczyk a nie ciąża Fizycznie więc nie jest najgorzej za to psychicznie kiepsko. Przychodzą chwile, że myślę sobie: "co myśmy zrobili???!!! Po co nam to było???!!! Nie dam sobie rady! Itp." Aha, bo nie wspomniałam, że lekarz ostatnio przyprawił mnie prawie o zawał, bo oznajmił, że chyba będą bliźniaki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Potem się wprawdzie z tego wycofał, ale stwierdził, że 100% pewność będziemy mieć za m-c! Mój Mariusz skacze ze szczęścia a ja trzaskam zdrowaśki, żeby to było złudzenie i żeby czasem los sobie ze mną w ten sposób nie pogrywał!
To chyba tyle rewelacji...
pozdrawiam serdecznie
Pewnie nie będę oryginalna gdy powiem, że mam zimy DOŚĆ!!!!!! Jeszcze chyba nigdy tak bardzo nie tęskniło mi się za wiosną. Wkurzam się, bo straszą, że wiosny nie będzie wcale, że będzie od razu lato, ale... krótkie i zimne! :-[
Tak bym chciała wyjść na spacer, ale gdy jest słoneczko i przyjemnie grzeje a nie gdy kulę się z zimna a Maćkowi gile wiszą do pasa a nosek ma cały czerwony z zimna.
Co do mojej ciąży, to dolegliwości pt. wymioty, senność itp. zniknęły Na wadze (na szczęście) nie utyłam jeszcze, ale chyba puchnę, bo nie mieszczę się w spodnie Brzuszka też nie mam, tzn. mam swój własny, ale to tłuszczyk a nie ciąża Fizycznie więc nie jest najgorzej za to psychicznie kiepsko. Przychodzą chwile, że myślę sobie: "co myśmy zrobili???!!! Po co nam to było???!!! Nie dam sobie rady! Itp." Aha, bo nie wspomniałam, że lekarz ostatnio przyprawił mnie prawie o zawał, bo oznajmił, że chyba będą bliźniaki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Potem się wprawdzie z tego wycofał, ale stwierdził, że 100% pewność będziemy mieć za m-c! Mój Mariusz skacze ze szczęścia a ja trzaskam zdrowaśki, żeby to było złudzenie i żeby czasem los sobie ze mną w ten sposób nie pogrywał!
To chyba tyle rewelacji...
pozdrawiam serdecznie