reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

9 miesięcy bez przespanej nocy

Próbowałaś przy każdej pobudce dać pierś? Mi to wygląda na głód w nocy co przekłada się na stres związany ze snem. Przez to sen w dzień i w nocy słaby. I nie jest prawdą że po rozszerzeniu diety powinno się skończyć noc bo takie głupoty też już czytałam
Przy każdym przebudzeniu próbuje dać jej pierś, ale albo nie chce w ogóle albo pociągnie dwa, trzy razy i nie chce 🤷🏻‍♀️ oczywiście nie zawsze, czasem też i coś tam się napiję, zależy od nocy 🤷🏻‍♀️
 
reklama
A jak zasypiają Wasze pociechy?
U nas problem jest już z zaśnięciem.
Bardzo długo Martyna spała w wózku, bo w łóżeczku nie chciała, ze względu na diabelne kolki, a uwierzcie mi, miała straszne, każde zasypianie to było bujanie w wózku 🤦🏻‍♀️. Później po kolkach musiałam bujać ją na rękach żeby zasnęła, ale od 3 miesięcy jakoś kładę ją na łóżku, ja koło niej, najpierw się wierci, wstaję, kręci ale w końcu bierze pieluszkę, przytula i zasypia i przenoszę ją do jej łóżeczka. Wiem, że powinna zasypiać w łóżeczku, ale każda próba odłożenia jej tam kiedy jeszcze nie śpi kończy się płaczem okropnym 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A jak zasypiają Wasze pociechy?
U nas problem jest już z zaśnięciem.
Bardzo długo Martyna spała w wózku, bo w łóżeczku nie chciała, ze względu na diabelne kołki, a uwierzcie mi, miała straszne, każde zasypianie to było bujanie w wózku 🤦🏻‍♀️. Później po kółkach musiałam bujać ją na rękach żeby zasnęła, ale od 3 miesięcy jakoś kładę ją na łóżku, ja koło niej, najpierw się wierci, wstaję, kręci ale w końcu bierze pieluszkę, przytula i zasypia i przenoszę ją do jej łóżeczka. Wiem, że powinna zasypiać w łóżeczku, ale każda próba odłożenia jej tam kiedy jeszcze nie śpi kończy się płaczem okropnym 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️.
Oj tam powinna, moja niby już sama zasypia w łóżeczku, ale i tak zdarzają się dni, że smao tulenie przed snem nie starczy i musi zasnąć ze mną lub z mężem.

Może spróbuj stopniowo zwiększać dystans. Np. Ułożyć w łóżeczku, ale głaskać trzymać na niej rękę itp. My tak stopniowo zaczynaliśmy naukę samodzielnego zasypiania, ale to było ok 3-4 miesiąca. U nas też były straszne kolki, ale na szczęście przypadały na popołudnie i wieczór. Powoli odchodziliśmy od kołysania, na rzecz trzymania na rękach po prostu, potem trzymanie ręki na córce w łóżeczku, głaskanie, potem głaskanie tylko jak zamarudzi itp. Teraz zasypia sama, ale naprawdę to nie znaczy, że zawsze, że zawsze bez tulenia czy głaskania.

No i to wymaga trochę samodyscypliny i samozaparcia. Czasem już się chciało to dziecko wyjąć z łóżeczka, ale jakoś daliśmy z mężem radę. Naprawdę to się czasem wiązało z dluugim staniem przy łóżeczku, ale było warto. Miłość staramy jej się dawać w ciągu dnia, przytulanie przed snem. Moim zdaniem się sprawdza.
 
Oj tam powinna, moja niby już sama zasypia w łóżeczku, ale i tak zdarzają się dni, że smao tulenie przed snem nie starczy i musi zasnąć ze mną lub z mężem.

Może spróbuj stopniowo zwiększać dystans. Np. Ułożyć w łóżeczku, ale głaskać trzymać na niej rękę itp. My tak stopniowo zaczynaliśmy naukę samodzielnego zasypiania, ale to było ok 3-4 miesiąca. U nas też były straszne kolki, ale na szczęście przypadały na popołudnie i wieczór. Powoli odchodziliśmy od kołysania, na rzecz trzymania na rękach po prostu, potem trzymanie ręki na córce w łóżeczku, głaskanie, potem głaskanie tylko jak zamarudzi itp. Teraz zasypia sama, ale naprawdę to nie znaczy, że zawsze, że zawsze bez tulenia czy głaskania.

No i to wymaga trochę samodyscypliny i samozaparcia. Czasem już się chciało to dziecko wyjąć z łóżeczka, ale jakoś daliśmy z mężem radę. Naprawdę to się czasem wiązało z dluugim staniem przy łóżeczku, ale było warto. Miłość staramy jej się dawać w ciągu dnia, przytulanie przed snem. Moim zdaniem się sprawdza.
Spróbuję, jutro, bo dzisiaj właśnie zasnęła 😇 mam nadzieję, że na kilka godzin chociaż 🥹🥹
 
A jak zasypiają Wasze pociechy?
U nas problem jest już z zaśnięciem.
Bardzo długo Martyna spała w wózku, bo w łóżeczku nie chciała, ze względu na diabelne kolki, a uwierzcie mi, miała straszne, każde zasypianie to było bujanie w wózku 🤦🏻‍♀️. Później po kolkach musiałam bujać ją na rękach żeby zasnęła, ale od 3 miesięcy jakoś kładę ją na łóżku, ja koło niej, najpierw się wierci, wstaję, kręci ale w końcu bierze pieluszkę, przytula i zasypia i przenoszę ją do jej łóżeczka. Wiem, że powinna zasypiać w łóżeczku, ale każda próba odłożenia jej tam kiedy jeszcze nie śpi kończy się płaczem okropnym 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️.
Na palcach jednej ręki można policzyć ile razy mój dwulatek zasnął samodzielnie w łóżeczku. Zawsze zasypia przytulony do nas. Ciagle wybudza się w nocy, ale już nie na jedzenie.
Jeszcze takie pytanie: pediatra sprawdzał, czy córeczka nie ma refluksu? U nas czasami to refluks powodował problemy ze spaniem.
 
Na palcach jednej ręki można policzyć ile razy mój dwulatek zasnął samodzielnie w łóżeczku. Zawsze zasypia przytulony do nas. Ciagle wybudza się w nocy, ale już nie na jedzenie.
Jeszcze takie pytanie: pediatra sprawdzał, czy córeczka nie ma refluksu? U nas czasami to refluks powodował problemy ze spaniem.
Nie, nie byłam jeszcze u lekarza z nią jeżeli chodzi o to spanie... tak wszyscy mi naookoło tłumaczą, że to normalne, że dzieci nie śpią i nie ma sensu... 🫣🫣 myślicie, że powinnam pójść?
Refluks pewnie dawał by jeszcze jakieś inne objawy, prawda?
 
Cześć Dziewczyny.
Martysia skończyła 9 miesięcy. Od samego początku miała problemy ze snem, od 2 tygodnia życia do 4 miesiąca miała kolki, problemy brzuszkowe, ale to już dawno za nami. Problem jednak nadal mamy ze spaniem. W ciągu dnia jej drzemki W DOMU trwają nie więcej jak pół godziny, na dworze za to może spać 1,5-2 godziny bez problemu. W nocy nie jest lepiej. Zasypia ok 20 śpi spokojnie max 4 godziny, później się wybudza i płacze, wręcz lamentuje, próba uspania jej kończy się na tym, że muszę nosić ją na rękach. Czasem dam jej jeszcze cycka i wtedy też się uspokaja, ale po godzinie budzi się znowu, płacze i ma zamknięte oczy, podnosi się, wstaję, nie chce leżeć. I tak całą noc walczymy. Wstaje zazwyczaj ok 5-6 rano. Wyspana, a ja nie :(. Jest żywiołowym dzieckiem, chętnie się bawi, śmieje, "gada". Tylko ten sen jest totalną udręką, nie przespała jeszcze nigdy całej nocy :(. Rytuały przed snem, jak kolacyjka, kąpiel, masażyk... wszystko mamy wprowadzone, jednak to nie pomaga nic. Może jakieś rady?
Mój mały ma 1.5 roku i jeszcze nie przespałam całej nocy 🤔 ale już się przyzwyczaiłam 🥴

Dużo cierpliwości życzę ❤️
 
Cześć Dziewczyny.
Martysia skończyła 9 miesięcy. Od samego początku miała problemy ze snem, od 2 tygodnia życia do 4 miesiąca miała kolki, problemy brzuszkowe, ale to już dawno za nami. Problem jednak nadal mamy ze spaniem. W ciągu dnia jej drzemki W DOMU trwają nie więcej jak pół godziny, na dworze za to może spać 1,5-2 godziny bez problemu. W nocy nie jest lepiej. Zasypia ok 20 śpi spokojnie max 4 godziny, później się wybudza i płacze, wręcz lamentuje, próba uspania jej kończy się na tym, że muszę nosić ją na rękach. Czasem dam jej jeszcze cycka i wtedy też się uspokaja, ale po godzinie budzi się znowu, płacze i ma zamknięte oczy, podnosi się, wstaję, nie chce leżeć. I tak całą noc walczymy. Wstaje zazwyczaj ok 5-6 rano. Wyspana, a ja nie :(. Jest żywiołowym dzieckiem, chętnie się bawi, śmieje, "gada". Tylko ten sen jest totalną udręką, nie przespała jeszcze nigdy całej nocy :(. Rytuały przed snem, jak kolacyjka, kąpiel, masażyk... wszystko mamy wprowadzone, jednak to nie pomaga nic. Może jakieś rady?
Moim zdaniem 9 miesięczne dziecko budzi się w nocy bo albo jest spragnione lub głodne. Dzieci są różne przeważnie te na piersi w nocy mają jedną lub dwie pobudki... choć i są takie które I noc przesypiają.
Moje zaczęły przesypiać noce ok roku.
 
reklama

Podobne tematy

Do góry