reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

9 miesięcy bez przespanej nocy

Próbowałaś przy każdej pobudce dać pierś? Mi to wygląda na głód w nocy co przekłada się na stres związany ze snem. Przez to sen w dzień i w nocy słaby. I nie jest prawdą że po rozszerzeniu diety powinno się skończyć noc bo takie głupoty też już czytałam
Przy każdym przebudzeniu próbuje dać jej pierś, ale albo nie chce w ogóle albo pociągnie dwa, trzy razy i nie chce 🤷🏻‍♀️ oczywiście nie zawsze, czasem też i coś tam się napiję, zależy od nocy 🤷🏻‍♀️
 
reklama
A jak zasypiają Wasze pociechy?
U nas problem jest już z zaśnięciem.
Bardzo długo Martyna spała w wózku, bo w łóżeczku nie chciała, ze względu na diabelne kolki, a uwierzcie mi, miała straszne, każde zasypianie to było bujanie w wózku 🤦🏻‍♀️. Później po kolkach musiałam bujać ją na rękach żeby zasnęła, ale od 3 miesięcy jakoś kładę ją na łóżku, ja koło niej, najpierw się wierci, wstaję, kręci ale w końcu bierze pieluszkę, przytula i zasypia i przenoszę ją do jej łóżeczka. Wiem, że powinna zasypiać w łóżeczku, ale każda próba odłożenia jej tam kiedy jeszcze nie śpi kończy się płaczem okropnym 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A jak zasypiają Wasze pociechy?
U nas problem jest już z zaśnięciem.
Bardzo długo Martyna spała w wózku, bo w łóżeczku nie chciała, ze względu na diabelne kołki, a uwierzcie mi, miała straszne, każde zasypianie to było bujanie w wózku 🤦🏻‍♀️. Później po kółkach musiałam bujać ją na rękach żeby zasnęła, ale od 3 miesięcy jakoś kładę ją na łóżku, ja koło niej, najpierw się wierci, wstaję, kręci ale w końcu bierze pieluszkę, przytula i zasypia i przenoszę ją do jej łóżeczka. Wiem, że powinna zasypiać w łóżeczku, ale każda próba odłożenia jej tam kiedy jeszcze nie śpi kończy się płaczem okropnym 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️.
Oj tam powinna, moja niby już sama zasypia w łóżeczku, ale i tak zdarzają się dni, że smao tulenie przed snem nie starczy i musi zasnąć ze mną lub z mężem.

Może spróbuj stopniowo zwiększać dystans. Np. Ułożyć w łóżeczku, ale głaskać trzymać na niej rękę itp. My tak stopniowo zaczynaliśmy naukę samodzielnego zasypiania, ale to było ok 3-4 miesiąca. U nas też były straszne kolki, ale na szczęście przypadały na popołudnie i wieczór. Powoli odchodziliśmy od kołysania, na rzecz trzymania na rękach po prostu, potem trzymanie ręki na córce w łóżeczku, głaskanie, potem głaskanie tylko jak zamarudzi itp. Teraz zasypia sama, ale naprawdę to nie znaczy, że zawsze, że zawsze bez tulenia czy głaskania.

No i to wymaga trochę samodyscypliny i samozaparcia. Czasem już się chciało to dziecko wyjąć z łóżeczka, ale jakoś daliśmy z mężem radę. Naprawdę to się czasem wiązało z dluugim staniem przy łóżeczku, ale było warto. Miłość staramy jej się dawać w ciągu dnia, przytulanie przed snem. Moim zdaniem się sprawdza.
 
Oj tam powinna, moja niby już sama zasypia w łóżeczku, ale i tak zdarzają się dni, że smao tulenie przed snem nie starczy i musi zasnąć ze mną lub z mężem.

Może spróbuj stopniowo zwiększać dystans. Np. Ułożyć w łóżeczku, ale głaskać trzymać na niej rękę itp. My tak stopniowo zaczynaliśmy naukę samodzielnego zasypiania, ale to było ok 3-4 miesiąca. U nas też były straszne kolki, ale na szczęście przypadały na popołudnie i wieczór. Powoli odchodziliśmy od kołysania, na rzecz trzymania na rękach po prostu, potem trzymanie ręki na córce w łóżeczku, głaskanie, potem głaskanie tylko jak zamarudzi itp. Teraz zasypia sama, ale naprawdę to nie znaczy, że zawsze, że zawsze bez tulenia czy głaskania.

No i to wymaga trochę samodyscypliny i samozaparcia. Czasem już się chciało to dziecko wyjąć z łóżeczka, ale jakoś daliśmy z mężem radę. Naprawdę to się czasem wiązało z dluugim staniem przy łóżeczku, ale było warto. Miłość staramy jej się dawać w ciągu dnia, przytulanie przed snem. Moim zdaniem się sprawdza.
Spróbuję, jutro, bo dzisiaj właśnie zasnęła 😇 mam nadzieję, że na kilka godzin chociaż 🥹🥹
 
A jak zasypiają Wasze pociechy?
U nas problem jest już z zaśnięciem.
Bardzo długo Martyna spała w wózku, bo w łóżeczku nie chciała, ze względu na diabelne kolki, a uwierzcie mi, miała straszne, każde zasypianie to było bujanie w wózku 🤦🏻‍♀️. Później po kolkach musiałam bujać ją na rękach żeby zasnęła, ale od 3 miesięcy jakoś kładę ją na łóżku, ja koło niej, najpierw się wierci, wstaję, kręci ale w końcu bierze pieluszkę, przytula i zasypia i przenoszę ją do jej łóżeczka. Wiem, że powinna zasypiać w łóżeczku, ale każda próba odłożenia jej tam kiedy jeszcze nie śpi kończy się płaczem okropnym 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️.
Na palcach jednej ręki można policzyć ile razy mój dwulatek zasnął samodzielnie w łóżeczku. Zawsze zasypia przytulony do nas. Ciagle wybudza się w nocy, ale już nie na jedzenie.
Jeszcze takie pytanie: pediatra sprawdzał, czy córeczka nie ma refluksu? U nas czasami to refluks powodował problemy ze spaniem.
 
Na palcach jednej ręki można policzyć ile razy mój dwulatek zasnął samodzielnie w łóżeczku. Zawsze zasypia przytulony do nas. Ciagle wybudza się w nocy, ale już nie na jedzenie.
Jeszcze takie pytanie: pediatra sprawdzał, czy córeczka nie ma refluksu? U nas czasami to refluks powodował problemy ze spaniem.
Nie, nie byłam jeszcze u lekarza z nią jeżeli chodzi o to spanie... tak wszyscy mi naookoło tłumaczą, że to normalne, że dzieci nie śpią i nie ma sensu... 🫣🫣 myślicie, że powinnam pójść?
Refluks pewnie dawał by jeszcze jakieś inne objawy, prawda?
 
Cześć Dziewczyny.
Martysia skończyła 9 miesięcy. Od samego początku miała problemy ze snem, od 2 tygodnia życia do 4 miesiąca miała kolki, problemy brzuszkowe, ale to już dawno za nami. Problem jednak nadal mamy ze spaniem. W ciągu dnia jej drzemki W DOMU trwają nie więcej jak pół godziny, na dworze za to może spać 1,5-2 godziny bez problemu. W nocy nie jest lepiej. Zasypia ok 20 śpi spokojnie max 4 godziny, później się wybudza i płacze, wręcz lamentuje, próba uspania jej kończy się na tym, że muszę nosić ją na rękach. Czasem dam jej jeszcze cycka i wtedy też się uspokaja, ale po godzinie budzi się znowu, płacze i ma zamknięte oczy, podnosi się, wstaję, nie chce leżeć. I tak całą noc walczymy. Wstaje zazwyczaj ok 5-6 rano. Wyspana, a ja nie :(. Jest żywiołowym dzieckiem, chętnie się bawi, śmieje, "gada". Tylko ten sen jest totalną udręką, nie przespała jeszcze nigdy całej nocy :(. Rytuały przed snem, jak kolacyjka, kąpiel, masażyk... wszystko mamy wprowadzone, jednak to nie pomaga nic. Może jakieś rady?
Mój mały ma 1.5 roku i jeszcze nie przespałam całej nocy 🤔 ale już się przyzwyczaiłam 🥴

Dużo cierpliwości życzę ❤️
 
Cześć Dziewczyny.
Martysia skończyła 9 miesięcy. Od samego początku miała problemy ze snem, od 2 tygodnia życia do 4 miesiąca miała kolki, problemy brzuszkowe, ale to już dawno za nami. Problem jednak nadal mamy ze spaniem. W ciągu dnia jej drzemki W DOMU trwają nie więcej jak pół godziny, na dworze za to może spać 1,5-2 godziny bez problemu. W nocy nie jest lepiej. Zasypia ok 20 śpi spokojnie max 4 godziny, później się wybudza i płacze, wręcz lamentuje, próba uspania jej kończy się na tym, że muszę nosić ją na rękach. Czasem dam jej jeszcze cycka i wtedy też się uspokaja, ale po godzinie budzi się znowu, płacze i ma zamknięte oczy, podnosi się, wstaję, nie chce leżeć. I tak całą noc walczymy. Wstaje zazwyczaj ok 5-6 rano. Wyspana, a ja nie :(. Jest żywiołowym dzieckiem, chętnie się bawi, śmieje, "gada". Tylko ten sen jest totalną udręką, nie przespała jeszcze nigdy całej nocy :(. Rytuały przed snem, jak kolacyjka, kąpiel, masażyk... wszystko mamy wprowadzone, jednak to nie pomaga nic. Może jakieś rady?
Moim zdaniem 9 miesięczne dziecko budzi się w nocy bo albo jest spragnione lub głodne. Dzieci są różne przeważnie te na piersi w nocy mają jedną lub dwie pobudki... choć i są takie które I noc przesypiają.
Moje zaczęły przesypiać noce ok roku.
 
reklama
Do góry