G
guest-1714079215
Gość
Totalnie tak.
Nawet nie trzeba być z domu dziecka, wystarczy usłyszeć od rodzica, że było się dzieckiem niechcianym. U mojej cioci to wywarło straszny wpływ na całe jej życie, na relację z rodzeństwem, z mężczyznami, z synem. Ktoś, kto żyje "z piętnem" niechcianego dziecka ma całe życie pod górkę i nigdy tego z pamięci nie wymaże.
Nawet nie trzeba być z domu dziecka, wystarczy usłyszeć od rodzica, że było się dzieckiem niechcianym. U mojej cioci to wywarło straszny wpływ na całe jej życie, na relację z rodzeństwem, z mężczyznami, z synem. Ktoś, kto żyje "z piętnem" niechcianego dziecka ma całe życie pod górkę i nigdy tego z pamięci nie wymaże.
Mam taką propozycję. Znajdź jakieś pogotowie rodzinne, rodzinny dom dziecka w Twojej okolicy i spędź tam kilka godzin. Spójrz w oczy dzieciom tam przebywającym i zastanów się jeszcze raz czy rodzenie dzieci niechcianych jest takim świetnym rozwiązaniem.