reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Kasica, ja mam 35 lat a mój Y 40 latek. Psychocznie czujemy się jak 18-to latki fizycznie trochę mniej ;-). Więc się tak nie stresuj bo młoda laska jeszcze jesteś :tak:.
Alkeksis, świetą prawdę mówisz, choć Ty też młoda laska jeszcze jesteś. Ja dziś zrobiłam wielkie postanowienie... KONIEC ZE STARANIAMI!!! Dziś znów mnie krew zalała mimo, że na to nic nie wskazywało, no może poza tą idiotyczną temperaturą. Jest urlop i są wakacje i od starań tez jest urlop i wakacje. NIE CHCE NAWET O TYM MYŚLEĆ . Tempki bedę mierzyć bo muszę wiedzieć co ze mną się dzieje, ziółka, kwas foliowy i witaminki też biorę bo to dla mojego zdrowia, ale nie mam zamiaru patrzeć na wykresie kiedy się muszę chyśtać - bo mam serdecznie dość. Czuję się już jak jakaś krowa rozpłodowa przeznaczona do prokreacji i niczego więcej. Dziewczyny jeszcze trochę i dojedzie do tego, że dziecko może i będę miała ale NAS już nie będzie. Sama widzę , że Y ma tego dość tak samo jak ja. Doszło już do tego, że poza dniami płodnymi żadnemu z nas nie przychodzi do głowy żeby się zbliżyć dla samej przyjemności. Y mi powiedział, że jak się kochamy to tylko myśli o tym czy chłopaki polecieli, czy dolecieli i czy nie wypadli z gry. Masakra jakaś, nie ma nic gorszego dla związku niż uporczywe staranie się o dziecko. Wiecie co, ja w tych staraniach już sama się pogubiłam czy ja chcę dziecka dla samego dziecka czy dla wygrania tej walki o dziecko. A po drugie , ja chcę żeby moje dziecko było poczęte z miłości a nie z chyśtania bo trzeba. Może po prostu mnie jest nie pisane być matką, nie wiem, wiem tylko,że do adopcji ja się nie nadaję i jeżeli okaże się, że muszę mieć in vitro lub inną metodę to ja chyba do tego nie podejdę.
Bardzo kocham swojego Y i on też mnie bardzo kocha, ale jak widzę jak się zmienia między nami przez te starania to naprawdę chcę od tego odpocząć i poczuć się tak samo fajnie jak rok temu , nie jak krowa rozpłodowa.

Przepraszam Was dziewczynki za mój post, który chyba nie pasuje do tego wątku, ale ja wysiadam z tego pociągu.

I zapomniałam dodać, że @ zalałam czerwonym winkiem i nie moge się doczekać kiedy sie skończy bo wreszcie będę się kochać jak dawniej dla przyjemności a nie dla chyśtania.
A wszystkim, którzy się zastanawiają i głowią nad tym dlaczego po 6 latach razem jeszcze nie mamy dzieci - życzę dobrego zdrowia i wytrwałości w zastanawianiu się jak nie mają innych problemów.

Dziewczynki, dziękuję za wsparcie.
Biondo- absolutnie mówię NIE abyś tu nam wysiadała z czegokolwiek. Nie i nie!!! Nie będziemy już pisać o hyśtaniu, ale o dupie Marynii np, albo o jedzeniu, o pogodzie, ciuchac.Dobra???

Masz rację, nie jesteśmy krowami ani nasi M nie są bykami rozpłodowymy. Tak sobie myślę, że my przez te ostatnie 2 lata często się kochamy i żeby się nie wbić w TEN dzień?
Mój się czasem pyta, kiedy będę mieć te dni, ale teraz go nie będę informować bo po co to nam? Trzeba się cieszyć sobą i bliskością, że po 14 latach bycią ze sobą na co dzień tego jeszcze chcemy. Są pary młode stażem i ich życie intymne to porażka, a to wtedy jest problem przecież.
Mam trochę spokojniejszą głowę, bo chcemy się podjąc in vitro.
Wczoraj@ nie zalałam drinkiem, tylko kakaukiem:-D

Buziaki Kochana:-)
 
reklama
Po 26 miesiącach bezowocnych starań, gdy nawet ani razu nie zaszłam w ciąże, mam dosyć. Moje życie jest zdominowane przez jedną myśl.
Albo w końcu zapiszę się na yogę.
Kasica przytul mężusia i jutro będzie lepiej.
jestem za przytulaniem ....
Aleksis ja czekam na ten cud już 8 lat :errr: i co ja mam powiedzieć ?!

Mój Adam skonczył 34 lata w czerwcu,ja we wrzesniu bede miała 30.A Wy dziewczyny w jakim wieku jesteście????wy i wasi partnerzy...?
babo jesteś młoda i twój M wcale nie ma najgorszych wyników! my jesteśmy 4 lata starsi od was :sorry2:i ja tam nie tracę do końca nadziei , bywa różnie ale to już nie jest najważniejsza rzecz w moim życiu .Mam kochanego M i chcę godnie to swoje życie przeżyć, coś zwiedzić, zadbać o siebie i swój rozwój duchowy ... Są tak piękne rzeczy w zyciu, a jak nie mogę mieć dzieci - to widocznie ten na górze wie co robi ...:sorry2: . Zobaczysz że wszystko będzie w porządku tylko musisz w to uwierzyć ;-)
A wszystkim, którzy się zastanawiają i głowią nad tym dlaczego po 6 latach razem jeszcze nie mamy dzieci - życzę dobrego zdrowia i wytrwałości w zastanawianiu się jak nie mają innych problemów.
Cały twój post mnie się podoba -nic ująć nic dodać :tak: ja już 8 lat daję powód do plotek ludziom :baffled: też robię sobie wakacje ale nie od eMa bo ostatnio mam chęć na niego jak nigdy wcześniej, może to odreagowanie po tych 4 latach leczenia, wstrzemięźliwości i obniżonego libido u mnie - ot takie odreagowanie :cool2:

aaaaaaa ja jajj... nie przywitałam się
dzień dobry babeczki :-D
 
nie no spokojnie :dry: tak tylko napisałam żeby wam pokazać ze przecież jesteście młode i niedługo się staracie - zobaczycie laseczki że wszystko będzie w porządku i w końcu wam się uda :tak:
 
Bionda ja też mam wrażenie, że czasem mi się już nie chce i złapałam się nawet na tym, że jak pomyślałam że mogę być w ciąży to stwierdziłam z przerażeniem że wcale jej nie chcę??:baffled:... ale tak się chyba organizm i psycha broni przed kolejną porażką:zawstydzona/y: i w tym parciu też czasem zapominam czy ja jeszcze chcę czy czuję że muszę, ehh...

Zuzanka81 dziś jest 35dc czyli jakby miał być zegarek, to @ powinna przyjść jutro, się okaże... test siedzi sobie na półce w razie co
 
moje drogie

bionda ja też w tym miesiącu nie mówiłam dla M ,że mam owu i że miałam gluta od pralki do umywalki,bo on też się stresuje i później czeka "będzie @ u mnie czy nie będzie?" zdecydowałam,że troszku odpuszczę bo tak jak bzzz pisze są fajniejsze rzeczy w życiu ,które tracimy bo w głowie siedzi myśl o dziecku ,na pewno się tych myśli nie wyrzuci bo to nasza taka natura ,ale wiem,że można odstawić na dalszy plan staranka :tak:
Tasz długie masz cykle ....:baffled:

a ja mam 31 lat i 7 lat starań ehhh :zawstydzona/y:


a dzisiaj chyba zrobię coś dobrego na obiad może zupkę gulaszową ?! zaraz uciekam na mikrodermabrazję ...coś dla siebie ..później sprzątnę do końca ,poprasuje i będę dzisiaj z książką leżeć ....mój M będzie oglądał film a ja książkę czytać (lubię takie wieczory):tak::-)
 
Dziewczyny... jestem pod wrażeniem Waszych wypowiedzi. Sama czekałam na dzidziusia, w prawdzie o wiele krócej niż Wy, i na pewno nie jestem uprawniona by się odzywać i mędrkować, ale do Was mam wielki respect.
Zuzanka81 podziel się przepisem na gulaszówkę? Mój Mąż jest z krwi i kości mięsożercą więc będzie w siódmym niebie, jak mu zaserwuję taką zupkę.
Ja podobnie, w związku z tym, że pogoda jest podeszczowa (a takie lubię najbardziej) dziś postawiłam sobie cel ukończyć obraz, który męczę od niepamiętnych czasów.
Trzymajcie się dziewczyny!!
 
aaronka to malarką jesteś??

przepis poniżej szybko się robi i bardzo smaczna
ZUPA GULASZOWA:
-40 dag wieprzowiny( ja dawałam od łopatki kawałek)
-2 cebule
-2 papryki mogą być żółte
wink2.gif

-marchewka duża
-pietruszka średnia
-2 ząbki czosnku
-papryka ostra prymat
-vegeta,kucharek to zależy co w koszyczku macie
-koncentrat pomidorowy
-pół kostki smalcu

Składniki pokroić w kostkę, mięsko ,cebulkę,podsmażyć na smalcu wycisnąć czosnek
do gotującej wody wrzucić marchewkę ,pietruszkę i podsmażone mięsko z cebulką,jak marchewka będzie miękka dodać pokrojoną paprykę wszystko w między czasie przyprawić na swój smak
wink2.gif
ostro ,łagodnie jak kto lubi ,koncentrat również dodaje wedle uznania ja lubię dużo
biggrin.gif
gotować aż będzie wszystko miękkie ...jak ktoś lubi można do zupki zrobić zasmażkę ,będzie gęstsza ale i tłustsza.
Jak już zupka będzie na talerzu dodać łyżkę gęstej kwaśniej śmietany
SMACZNEGO!!!!!
laugh.gif
 
cześć dziewczyny!!!wiem,ze kazda z nas chce,pragnie byc mama,być w ciąży i wogóle...tylko czemu to jest tak trudne???!!!:zawstydzona/y:w waszych postach przeczytałm zajebiście trudna walke i długą,ale cały czas wierzycie i nie poddajecie sie...a ja??!!mam zwątpienia...zwątpienia sa natrua ludzka,ale ja moze po prostu juz przestała wierzyc???!!!sama nie wiem....ale w głębi serca wierzę!!!wierze,ze się uda!!i bede mama...kazda z nas!!!!biondia,ja tez bym chciała się "zapomniec"wyluzowac na maxa,nie myśleć o staraniach,ciąży i tym wszystkim!!ale ja nie umię!!!!!są dni,ze mniej mysle,ale mysle,ale nieraz to jest taki dzien,ze po prostu,mózg wytężony na maxa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!moze i ja powinnam sobie postanowic cos???raczej napewno powinnam.Myślec o czym innym,znaleść sobie zajęcie,zeby oderwac się od TEGO!!!!!Ja z pracy wróciłam,w domu sama jestem,moja mam w pracy,około 23 bedzie,a mój mąz pojechał dziś do swoich rodziców,wróci w poniedziałek,ale jest juz zgoda miedzy nami...to jest najwazniejsze!!!:-)ja wstawiłam pranie i zaraz za sprzatanie się biorę!zuzanka...zapewne masz rację co do psychiki kobiety itd,to co napisałas to ja tez popieram!!napisałam tylko co mówili w tv kiedys na ten temat.....ja dzis wieczór spędzę ja Ty zuzanko...z książką i w łóżeczku,ale bez Adama:-(oj 2 dni z powrotem bedzie:tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
kasica troszkę odpoczniecie od siebie i zatęsknicie ,to pomaga ....jak ja gdzieś wyjeżdzam i wracam po 2-3 dniach to nie mogę się czasem doczekać kiedy się do niego przytulę ;-):tak:

a wieczór z książką to super sprawa ,można się wyluzować .....miłego popołudnia dziewczynki


ja jeszcze zrobię dzisiaj zebrę ...mam ochotę na ciasto i do tego kubek mleka.....
 
Do góry