reklama
witajcie Kobitki:-)
ledwo żyje po wczorajszych szaleństwach..wróciłam przed 5..nogi mnie bolą, a do tego wszystkiego się nie wyspałam, bo sąsiad od 7 wiercił sobie w ścianach siedze teraz i prawie usypiam.., ale.. BYŁO REWELACYJNIE!! super muzyczka, dobre jedzonko, dobre winko i wspaniałe towarzystwo! jednym słowem- superowo
Antilko śliczna ta Twoja psinka, no i przyjaciółka psinki też i cieszę się, że z przeciwciałami się wyjaśniło:-)
Anusia bardzo dziękuję za kciuki:-)
naprawdę Kobitki jesteście Kochane!
miłego sobotniego wieczorku..:-)
ledwo żyje po wczorajszych szaleństwach..wróciłam przed 5..nogi mnie bolą, a do tego wszystkiego się nie wyspałam, bo sąsiad od 7 wiercił sobie w ścianach siedze teraz i prawie usypiam.., ale.. BYŁO REWELACYJNIE!! super muzyczka, dobre jedzonko, dobre winko i wspaniałe towarzystwo! jednym słowem- superowo
Antilko śliczna ta Twoja psinka, no i przyjaciółka psinki też i cieszę się, że z przeciwciałami się wyjaśniło:-)
Anusia bardzo dziękuję za kciuki:-)
naprawdę Kobitki jesteście Kochane!
miłego sobotniego wieczorku..:-)
Eschenbach
30-tki , przyszłe mamusie
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2006
- Postów
- 3 493
Wagines a kiedy obchodzisz urodzinki?
Antila urodzinki obchodze w grudniu... wiec mam jeszcze szanse ;-)
Eschenbach
30-tki , przyszłe mamusie
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2006
- Postów
- 3 493
Wlasnie wrocilam z nartek... troche kiepsko sie jezdzilo no ale nie narzekam bo w koncu moglam poszusowac... mezus ze mna pojechal ale nie udlao mi sie Go namowic zeby zalozyl nartki na nogi i sprobowal zjechac...
Jutro wybieram sie z paczka znajomych na caly dzien na stok wiec wroce pewnie padnieta ale odstresowana.... a na to czekam z ustesknieniem...
pozdrawiam wszystkie 30-tki i zmykam do kapieli, a pozniej do mezusia ;-)
Jutro wybieram sie z paczka znajomych na caly dzien na stok wiec wroce pewnie padnieta ale odstresowana.... a na to czekam z ustesknieniem...
pozdrawiam wszystkie 30-tki i zmykam do kapieli, a pozniej do mezusia ;-)
Najka
30-tki , przyszłe mamusie; Mamylutowe'08
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2006
- Postów
- 1 371
Witajcie!
Alek super, ze tak dobrze się bawiłaś! Ja być może w przyszłą sobotę pójdę na bal przebierańców, tzn. bardziej imprezę przebierańców. Cieszę sie, bo nigdy nie byłam, a myśle, że może być świetna zabawa.
Wagnies, no i dobrze, że dołek poszedł sobie i że OK wypadły Wasze testy baby start (pierwszy raz o nich słyszę - ciekawostka!). Na grudzień to na pewno się wyrobicie!
Antilko może to tylko plamienie, wiesz, że nieraz tak bywa...a jak temperatura? A Twój psiak bardzo sympatyczny i fajnie, że jest mu już lepiej!
Vonko rzeczywiście ochota na winko zaczęła sie jak wirus rozprzestrzeniać! Mam nadzieję, że odpoczywasz zgodnie z planem!
Ewo urlopy zbyt szybko mijają...
Carioca jak Twoje samopoczucie?!
Efilo, Nicoya, AgA gdzie Wy się podziewacie?
Z tym moim odpoczynkiem nie do końca wyszło, ale może jutro będzie lepiej, postaram się! A poza tym tak trochę smutno mi, bo tempka jakaś chyba za niska, żeby szansę na dzieciątko dawała w tym cyklu36,65; 36,6, nie wiem, czy w ogóle owu była... Eh, staram się dołka nie łapać...
Alek super, ze tak dobrze się bawiłaś! Ja być może w przyszłą sobotę pójdę na bal przebierańców, tzn. bardziej imprezę przebierańców. Cieszę sie, bo nigdy nie byłam, a myśle, że może być świetna zabawa.
Wagnies, no i dobrze, że dołek poszedł sobie i że OK wypadły Wasze testy baby start (pierwszy raz o nich słyszę - ciekawostka!). Na grudzień to na pewno się wyrobicie!
Antilko może to tylko plamienie, wiesz, że nieraz tak bywa...a jak temperatura? A Twój psiak bardzo sympatyczny i fajnie, że jest mu już lepiej!
Vonko rzeczywiście ochota na winko zaczęła sie jak wirus rozprzestrzeniać! Mam nadzieję, że odpoczywasz zgodnie z planem!
Ewo urlopy zbyt szybko mijają...
Carioca jak Twoje samopoczucie?!
Efilo, Nicoya, AgA gdzie Wy się podziewacie?
Z tym moim odpoczynkiem nie do końca wyszło, ale może jutro będzie lepiej, postaram się! A poza tym tak trochę smutno mi, bo tempka jakaś chyba za niska, żeby szansę na dzieciątko dawała w tym cyklu36,65; 36,6, nie wiem, czy w ogóle owu była... Eh, staram się dołka nie łapać...
Antila
30-tki , przyszłe mamusie
- Dołączył(a)
- 29 Październik 2006
- Postów
- 3 771
Wagines, czy te testy mają określić jakość nasienia?
Alek to się zabawa udała:-)
Najko ja nie mierzę tempki, bo pracuję w dziwnych godzinach. Czasami nawet 36h potem śpię 20 Odpędzaj od siebie tego doła natychmiast.
Dziękuję wszystkim za komplementy w imieniu mojej psiny
Alek to się zabawa udała:-)
Najko ja nie mierzę tempki, bo pracuję w dziwnych godzinach. Czasami nawet 36h potem śpię 20 Odpędzaj od siebie tego doła natychmiast.
Dziękuję wszystkim za komplementy w imieniu mojej psiny
DOBRYWIECZOREK!
Mdłości nie popuszczają niestety :sick: mogę jeść tylko rzeczy na które mam ochotę (wczoraj lody waniliowe, dzisiaj śledzie w śmietanie). Odrzuca mnie od mięsa, wędlin. A moja teściowa była dzis bardzo kochana i zrobiła mi zalewajkę, która za mną chodziła od kilku dni. Zalewajka to taka zupa nic, sama woda, ziemniaki, potem troche zakwasu na barszcz biały i można doprawić śmietanką i mąką podbić.
Antila - psiun genialny o jak ja uwielbiam psiska! Jak się wabi?
Plamienia bywają, ja coś o tym wiem. W którym dniu cyklu się pojawiły i czy trwają, czy przeszły? I czy były brunatne, bo brunatne dość jednoznacznie wskazują na niedobór progesteronu.
Wagnes - napisz koniecznie o tych testach, bo ja też nic o takowych nie słyszałam. Ale jak wyszły dobrze, to znaczy że dobrze
Alek - nie ma to jak dobra impra
Ewa - nie wiem jak Ty, ale u mnie urlop ma bardzo niekorzystny wpływ na jakość pracy przez pierwszy tydzień. Zawsze mówię, że mam szko pourlopowy A co to za urlop, po którym masz kaca, że nie zrobiłąś tego co chciałaś? Pytanie jest - CZY ODPOCZĘŁAŚ psychicznie i fizycznie, a nie czego nie zrobiłaś.
Najka - ta tempa to wcale nie taka najgorsza, a jaka była na początku cyklu? Bo przeciętnie tempy już powyżej 36,5 to już wyższe (ale to kwestia indywidualna i zależna od tych niższych wcześniej). Chodzi o porównanie do samej siebie, a nie do tego, że koleżanka ma 37,15.
vonka - rozpijesz nam tu kobitki
I pozdrawiam pozostałe 30tki - bez wymieniania
Mdłości nie popuszczają niestety :sick: mogę jeść tylko rzeczy na które mam ochotę (wczoraj lody waniliowe, dzisiaj śledzie w śmietanie). Odrzuca mnie od mięsa, wędlin. A moja teściowa była dzis bardzo kochana i zrobiła mi zalewajkę, która za mną chodziła od kilku dni. Zalewajka to taka zupa nic, sama woda, ziemniaki, potem troche zakwasu na barszcz biały i można doprawić śmietanką i mąką podbić.
Antila - psiun genialny o jak ja uwielbiam psiska! Jak się wabi?
Plamienia bywają, ja coś o tym wiem. W którym dniu cyklu się pojawiły i czy trwają, czy przeszły? I czy były brunatne, bo brunatne dość jednoznacznie wskazują na niedobór progesteronu.
Wagnes - napisz koniecznie o tych testach, bo ja też nic o takowych nie słyszałam. Ale jak wyszły dobrze, to znaczy że dobrze
Alek - nie ma to jak dobra impra
Ewa - nie wiem jak Ty, ale u mnie urlop ma bardzo niekorzystny wpływ na jakość pracy przez pierwszy tydzień. Zawsze mówię, że mam szko pourlopowy A co to za urlop, po którym masz kaca, że nie zrobiłąś tego co chciałaś? Pytanie jest - CZY ODPOCZĘŁAŚ psychicznie i fizycznie, a nie czego nie zrobiłaś.
Najka - ta tempa to wcale nie taka najgorsza, a jaka była na początku cyklu? Bo przeciętnie tempy już powyżej 36,5 to już wyższe (ale to kwestia indywidualna i zależna od tych niższych wcześniej). Chodzi o porównanie do samej siebie, a nie do tego, że koleżanka ma 37,15.
vonka - rozpijesz nam tu kobitki
I pozdrawiam pozostałe 30tki - bez wymieniania
Majeczka
30-tki , przyszłe mamusie
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2005
- Postów
- 606
Witam Moje Drogie...
Wrocilam ledwo zywa, wizyta 1-dniowa bowiem moze naprawde wykonczyc fizycznie... No ale najwazniejsze ze wrocilam i wszystko zalatwilam. no i widzialam sie ze swoim ginem, a wiesci sa nastepujace. Wszystko jest jak najbardziej w porzadku. Z wyj. jednej malej rzeczy- pecherzyka Nabotha. To taka mala torbielka - ktora generalnie nie jest stanem chorobowym a u wiekszosci kobiet jesli sie pojawia sama zanika.Powstaje na skutek zatkania przewodu sluzowego. Wypelniona sluzem daje sie najlepiej zauwazyc podczas lub zaraz po owulacji -kiedy sluzu jest najwiecej. jesli sama nie zaniknie, nakluwa sie ja i zasusza laserem.Moja w szyjce niestety nie jest taka mala- 1,8 cm. Oznacza to ze zatyka moja szyjke i byc moze to powoduje ze nie mam dzidzi bo plemniczki nie moga sie przedostac. Pecherzyc dziala jak korek w szyjce. No i nie wiem co myslec. Lekarz powiedzial po miom HSG i po obejrzeniu wynikow horm.oraz USG nie ma innego racjonalnego wytlumacznenia. Bo wszystko jest w porzadku. Mam jednak mieszane uczucia bo czytalam w necie ze zabieg jest prosty i bezbolesny (przez 2 tyg po zabiegu trzeba uwazac a potem juz wszystko jest ok) ale moj lekarz powiedzial ze czasem ciezko pecherzyk znalezc i ze szkoda zebym znowu przyjezdzala na zabieg no i zaproponowal inseminacje.. Zalamalo to troche mojego mezula i przyznam szczerze ze mi tez nie jest z tym lekko. Bo skoro wszytko pozostale jest ok i zabieg usuniecia pecherzyka jest taki prosty ( z tego co czytalam) to dlaczego moj gin proponuje mi metode wspomaganego rozrodu?????????? juz sama nie wiem co myslec....
pozdrawiam was serdecznie
Wrocilam ledwo zywa, wizyta 1-dniowa bowiem moze naprawde wykonczyc fizycznie... No ale najwazniejsze ze wrocilam i wszystko zalatwilam. no i widzialam sie ze swoim ginem, a wiesci sa nastepujace. Wszystko jest jak najbardziej w porzadku. Z wyj. jednej malej rzeczy- pecherzyka Nabotha. To taka mala torbielka - ktora generalnie nie jest stanem chorobowym a u wiekszosci kobiet jesli sie pojawia sama zanika.Powstaje na skutek zatkania przewodu sluzowego. Wypelniona sluzem daje sie najlepiej zauwazyc podczas lub zaraz po owulacji -kiedy sluzu jest najwiecej. jesli sama nie zaniknie, nakluwa sie ja i zasusza laserem.Moja w szyjce niestety nie jest taka mala- 1,8 cm. Oznacza to ze zatyka moja szyjke i byc moze to powoduje ze nie mam dzidzi bo plemniczki nie moga sie przedostac. Pecherzyc dziala jak korek w szyjce. No i nie wiem co myslec. Lekarz powiedzial po miom HSG i po obejrzeniu wynikow horm.oraz USG nie ma innego racjonalnego wytlumacznenia. Bo wszystko jest w porzadku. Mam jednak mieszane uczucia bo czytalam w necie ze zabieg jest prosty i bezbolesny (przez 2 tyg po zabiegu trzeba uwazac a potem juz wszystko jest ok) ale moj lekarz powiedzial ze czasem ciezko pecherzyk znalezc i ze szkoda zebym znowu przyjezdzala na zabieg no i zaproponowal inseminacje.. Zalamalo to troche mojego mezula i przyznam szczerze ze mi tez nie jest z tym lekko. Bo skoro wszytko pozostale jest ok i zabieg usuniecia pecherzyka jest taki prosty ( z tego co czytalam) to dlaczego moj gin proponuje mi metode wspomaganego rozrodu?????????? juz sama nie wiem co myslec....
pozdrawiam was serdecznie
reklama
Dzieńdoberek!
Majeczko - a co z tym pęcherzykiem - będzie usunięty czy nie?
A jesli chodzi o inseminacje, to moze ten lekarz po prostu nie chce zwlekac, ale swoją drogą to mógłby dać Wam szansę bez tego pęchcerzyka choć przez kilka cykli. Od jak dawna możesz mieć ten pęchcerzyk? A mieliście badanie nasienia?
Majeczko - a co z tym pęcherzykiem - będzie usunięty czy nie?
A jesli chodzi o inseminacje, to moze ten lekarz po prostu nie chce zwlekac, ale swoją drogą to mógłby dać Wam szansę bez tego pęchcerzyka choć przez kilka cykli. Od jak dawna możesz mieć ten pęchcerzyk? A mieliście badanie nasienia?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 284
- Odpowiedzi
- 66
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: