reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Hej dziewczyny witam sie na chwilke bo dzis jeszcze sporo do zrobienia - czekam na telefon od kuriera ktory ma przywiez nam lodowke zmywarke i piecyk, kurcze a te podlogi jeszcze pieprzone nie zrobione jeszcze ich nie ma ;/ wszystko sie cofa rpzez to....

no dobra po koleji:
Ani@k hehe wiem wiem... najgorsze ze nie ma kiedy odpoczywac w ogole...


Muma poplotkowane wczoraj z kolezanka i jej mezem i z ich synkiem 2letnim:D wiec siuski na nocniki ale i 1 na panele zaliczone:D
wlasnie to samo mi dzis powiedzial gin ze dobrze ze wspominam o swedzeniu bo to moze byc objaw cholestazy ciazowej i kazal zlecic nie krzywa cukrowa tylko testy prob watrobowych ... wiec jutro z rana lece , i jakby bylo nie tak to w czwartek mam sie zglosic - oby nie...
no po prostu nie bede miala spokoju w tej ciazy chyba... najpierw lekarz chcial mi ja usunac jak jeszcze serduszko nie bilo, potem szpital, potem straszyl nas po 1 prenatalnych pappa wyszla ok, potem znowu szpital, potem znowu prenatalne 2gie, po ktorych robione nifty i te torbielki splotow ,,, a teraz strach przez cholestaza... kiedy to sie skonczy? i bede mogla spokojnie cieszyc sie ciaza i czekac na swojego smerfa;S

chociaz wierze ze to przez to ze skonczyl mi sie moj krem przeciw rozstepom dla mam i ze swedzi bo uzywalam innego i tego sie trzymam!
Niezly ten Wasz jezyk Maluszkow!:D


Aleksis a gdzie masz rodzic ze stosuja jeszcze kleszcze itd??
a tak ja tez lubie jak dokazuje maluch hehe jak tylko jestem w domu chodze z golym brzucholem zeby widziec kazdy ruch , choc jak zaczyna sie ruszac to mam trudny wybor czy lepiej patrzec czy czuc pod reka:D
a co do swedzenia to ostatnio kilka razy dziennie sie smarowalam jakims nowym kremem ktory dostalam ... a moj mi sie skonczyl oliwka akurat tez, a wczesniej robilam tak ze po prysznicy oliwkowalam sie, a wieczorkiem kremem i bylo ok , dzis juz mam komplet stary krem plus oliwke:D oby pomoglo :)


No a ja dzis juz po wizycie o gina jak pisalam, zlecil mi te proby, wypisal dok o zasilek rehabilit bo skonczylo mi sie L4 te 270 dni wiec musze miec zasilek teraz, pojechalam tez amowic torta na baby shower dla kolezanki w sobote jej organizuje razem z jeszcze jedna kolezanka:) pojechalam tez zobaczyc kanape rozwiazanie jakie bedzie w tej ktora zamowilismy, bo zmienili system i ten nowy nawet bardziej nam pasuje... a teraz czekam na tel kuriera...
jeszcze tylko mam nadzieje ze dojda do mnie prezenty na ta imprezke!!


no a jutro z rana badania , potem wizyta w ZUS, u szklarza moze u rzemieslnika, a potem przyjemnosc, i wycieczka do Czestochowy do kolezanki z pracy z ktora pracowlam w Poznaniu , a w marcu urodzila synka a jeszce go nie widzialam:D wiec nie moge sie doczekac:D


no nic dziewczynki ide na 15 min drzemke bo dzis nie bylo czasu jeszcze na to a oczka czuja taka potrzebe


buzki!
 
reklama
eloo:-)
zyjemy, zyjemy, zarobieni,ale jakos idzie do przodu;-) Młoda zdrowa, smiga do złobka (mam nadzieje,ze w przyszłym tyg.uda mi sie ja w koncu zaszczepic), eM leczy zapalenie uszu, ja jeszcze cherlam i uszy mam przytkane, no ale ogolnie juz sie mamy dobrze. dziekujemy :***

Muma widze,ze dzien dziecka uczczony został, dzieciaki zadowolone, zwłaszcza szkrab pędziwiatr hehe ;-) Zaczne nad tymi szelkami sie zastanawiac, bo ostatnio w sklepie Młoda dosłownie w sekunde znikneła mi z oczu (pędem pobiegła za regały). I w ogole ona nie chodzi, tylko biega. Zlobianki juz sie smieją,ze biegaczka jest... A te szelko to takie z elastyczną lub wyciągana smycza sa czy taka normalną? hehe naprawdę, trochę z psimi spacerami się kojarzy;-):-D no ale serio się zastanowię nad nimi (jak jeszcze raz mi zwieje to na bank!) Rowerka w koncu nie kupiłam (jeszcze;-)), podejrzewam,ze z zainteresowaniem bedzie tak samo jak u Was...
Tak czytam sobie,ze Wasze dzieciole słowa nowe załapały, to sie zastanawiam nad Młoda.. ona tylko tata, mama (rzadko) i OKO ;-)mówi (pokazując moje oko, znaczy wbijając w nie palec;-)), reszta to bobolanguage, niezrozumiały całkowicie ;-)(chociaz gaduła jest ).. no ale kiedys w swoim czasie przyjdzie czas na gadanie po ludzku
Gochson dobrze,ze mdli, wkrótce przejdzie :tak:(u mnie jakies 2 tyg. to trwało), a z drugiej strony współczuje, paskudne uczucie, bllleeeeee Wypoczywaj sobie, pewnie zaraz megasennosc Cie dopadnie...eech te poczatki;-):-)
katiuszka uuuuuu no to Cie dopadło:szok:, zdrówka zycze dla Was obojga, kuruj się!. A i jeszcze Ci powiem,ze Młoda na moj kaszel juz nie reaguje;-), jakies 2 dni sie przyzwyczajałą (a cherlam naprawde jak gruzlik) i teraz nawet nie drgnie jak kaszle jej nad uchem (w naszym łózku):-). ZDRÓWKA!
Ani@k po co biszkopcik bedziesz Patrykowi wprowadzała? to ciastko przecież, niepotrzebny cukier...:sorry2: Serki Młodej dałam jak skonczyła rok, przeczytałam spoooro etykiet/składów i znalazłam taki ser/twarozek,który w skłądzie ma tylko ser, bez zadnych dodatków. Dostaje tez w sumie od niedawna zóltego sera 2-3x wtyg. Te wszystkie serki danio nie maja najlepszej opinii, to co w reklamach o nich pie..rzą nie ma wiele wspólnego z rzeczywistocią. A jogurty takie dzieciowe w sloiczkach kupowałam, w rossmanie (hehe oczywiscie bez cukru;-):-p)
Zupy dotuje w wiekszej ilości (gar dla wszystkich;-)) i zawsze zamrażam 2-3 porcje Młodej. Mozna mrozić zupki dla dziec, jak najbardziej:tak:. A taka w lodówce przechowywaną je przez 2 dni.
EMka to Ty zajęta babka teraz jestes, przygotowania do slubu, wykańczanie chaty... jak sobie przypomne jak mi sie ciagle spac w ciazy chciało,to chyba by mi sie nie chciało tyle spraw ogarniac.:sorry2:.no ale rozumiem,ze mus to mus... ;-) Spokojnie, mam nadzieje,ze wyniki badan beda ok:tak::tak: i swedzi rozciagajaca sie skóra. No faktycznie ,ciazą z przebojami Ci sie trafiła, ale juz zaraz bedziesz juz zaraz mogła cieszyc sie spokojem &&&&&&&&&&&&&&& za to!
Gatto to zdrówka dla Cristi, mam nadzieje,ze to chwilowe poszczepionkowe i jutro już będzie smigac zdrowa. Z tym slinieniem to może zeby, ale niekoniecznie wyleza szybko. Moja slini się już dłuuuuuuuuuuuuuugo, oooj długo, a niedawno wylazł trzonowy (któyś;-)), teraz tez kapie jej z buzi ciagle,wiec drugi chyba będzie wyłaził.... No w każdym razie mam nadzieje,ze Cri nie będzie to tak dokuczało:sorry2: A roboty po południu tez współczuje..:sorry2:
Aleksis super, ze Bobas ma sie dobrze, nich sobie jeszcze posiedzi troszke:tak:, nabierze krzepy i raz dwa wyskoczy;-):-) (zadnych kleszczy,bbbbrrrrrrr:szok: nie trzebaa bedzie sie bac). Eech pewnie ciezko Ci sie juz turlac z takim brzucholem, heheh:-) pewnie idąc kosmiczne predkosci rozwijasz;-):-p
 
Pięknaszyszunia ze tak niedyskretnie spytam 2 lozka z emem macie ze wzgl na dzieci czy wygodę ;)
Pytam bo ja w poprzednim związku byłam w stanie sobie wyobrazic spanie osobno a teraz tylko jak jest mega foch ;)

Emka z łózkami u nas jest tak ze w salonie mam kanapę gdzie spaliśmy razem z emem zanim Mieszko sie pojawil, później w tym łózku w trojkę, bo karmiłam cycem na leżąco i było mi wygodniej, a od 2 mcy gdzieś, przenieśliśmy Mieszka do jego pokoju i tam wstawiliśmy spanko dla mnie, bo nadal karmie synka cycem i spie czujniej a z pokoju obok to tak szybko bym go nie usłyszała, a nie chce mi sie niani kupować:-D Ja nigdy wcześniej nie wyobrażałam sobie spania bez ema, ale odkąd jest Mieszko stało sie to naturalne;-)
Nie przepracowuj sie, tylko odpoczywaj kiedy możesz:tak:;-)


Ani@k
dziekuje Ci bardzo za porade, za 2 tygi gdzieś startuje z marchewa i jabłuszkiem właśnie.
Patryś chętnie w ogóle je?
Uściskaj Patryczka.
Gratulacje stażu małżeńskiego. Czas leci leci, wystarczy popatrzeć na nasze bobasy przekochane :-)

Gochson
, dobrze ze na L4, Adaś u babci wiec możesz błogo sobie odpoczywać z fasolką. Jak em na to ze będzie znów tatusiem, skacze pod sufit? A Adaś albo babcie cos wiedzą?
Muma zdrówka dla Juleczki, ah ta Katiuszka tylko wiruski śle z UK:-D
A propo szelek w nd widziałam tate z synkiem na spacerze, dziec na rowerku takim jak Oli + szelki do tego. Takiej kombinacji jeszcze nie widziałam, ale chyba dobre to:-D dziec nawet na rowerze nie ucieknie.
Co do naszych wakacji, może uciekniemy nad jezioro na Śląsk do mojej kuzynki, ma domki. W Lipcu i sierpniu mamy 2 wesela i raczej na 1 idziemy z drugi mamy dylemat, a do pon musimy dać znać.
Mi sie marzy morze ale nie wiem czy Mieszko by zniósł te 6-8 h w aucie. Zresztą ja bym musiała prowadzić auto, jak wiesz... Sama nie wiem, ehhhh
Pamiętam czasy jak w wakacje, całe wakacje:dry: musiałam sie zajmować bratem i siostra bo rodzice pracowali a starsza siostra robiła mnie w balona:-( i uciekała z domu o 9 i mówiła ze zaraz wróci i wracała ale tuz przed przybyciem rodziców z pracy.:wściekła/y: Miałam za złe rodzicom ze nie moge ze znajomymi na basen pojechać, ze na podwórko tylko z rodzeństwem, eh to było straszne i przykre, juz chciałam zamiast wakacji do szkoły chodzić. A w weekendy pracowałam u taty, robiłam z nim buty, eh co za czasy. Słodkie inne dzieciństwo:cool2:
Dobra masz ta Juleczke, ale chwasty jej odpuśc :-D
Gatto, oby gorączka szybko zeszła malutkiej:blink:
Zuzu buziole i uściskaj Juleczke. Em pomaga?
Aleksis tak jak piszesz poinstruuj em w razie "w", ty możesz nie byc w pełni umysłowo świadoma,hehe. Ja tak zrobiłam;-)Moj Mieszko tez smacznie na KTG spał. Kurde jak to dawno było:-D:-D:-D
Emka tak Muma to nasza góru forumowa. Jak trwoga to do Mumy:-);-):-D:tak:
Katiuszka nastraszyłaś nas swoja choroba, a ty sie babo trzymasz dzielnie, hehe. A tak na serio to zdrówka.

Muma co zrobic ze schabem? W sensie na obiad:tak:

Dziewczyny kurcze waga mi strasznie leci w dół!! Czy jak przestane karmic to wroce do normalnej?
 
Ostatnia edycja:
Hej :-)

Co robiłyście 25 lat temu ?? Dziś 25 lecie wolności w Polsce, ja pamiętam ten dzień dokładnie, uczyłam się do egzaminów do liceum a po południu mój dalmatyńczyk wpadł pod samochód ale na szczęście nic strasznego się nie stało. W każdym razie dziadek musiał przerwać oglądanie obradów okrągłego stołu i pędziliśmy do weta:happy2: To było tak niedawno..

U nas od rana rozrabiactwo od 5.40. Wczoraj wieczorem Oli tak mi przydzwonił głową w nos, że cały miałam spuchnięty jak bokser po walce, dziś mam troszkę siny i boli mnie głowa:baffled: Trzeba uważać przy nim bardzo.
Ale się cieszę, za miesiąc już wakacje mamy :-)a za trzy tygodnie już Julka w domu będzie jupi !!!:-)

EMKa
to trzymam kciuki za wyniki badań , pewnie, ze próby ciążowe a nie cukier, ja naprawdę zmęczona jestem :-p Zobaczysz sama za 1.5 roku jak to jest:tak: Nie przemęczaj się też z tym wszystkim.

kok.o hehehe, Ewcia to taka bliźniaczka Julka i Olka, wszyscy żywiołowi na całego :-) Olek też nie chodzi w miejscach publicznych raczej, po co tak wolno skoro można szybciej :-D Ty też ziółka piłaś ? :-p

Szyszunia no ze schabu to schaboszczaki albo schab ze sliwką albo takie roladki. Rozbijasz mocno schab, w środek szynka i ser zółty ,sól, pieprz. Zawijasz w rulony, spinasz wykałaczkami. Układasz w naczyniu żaro i zalewasz śmietaną 12% + 2 jaja rozbite + sól pieprz + rozkruszony ser Lazur albo inny pleśniowy. Na godzinkę do pieca :-p Do tego młode ziemniaczki i sałata, mniam.

Myślę, że Mieszko by spokojnie zniósł podróz, takie dzieci do roku łatwiej znoszą niż starsze,.W zeszłym roku Oli to głównie spał i jadł, jechaliśmy 9 godzin ale jakoś dojechaliśmy :tak: Miał 8 miesięcy.
A ja Julki naprawdę nie nadwyrężam. Ale jestem zdania, że trochę musi i to niestety dla jej dobra, same wiecie jak to potem może być. Znam taką jedną pannę co to za nią wszystko rodzice robili, to moja szwagierka :-p

No czekam na raporty codzienne,

Miłego dnia !!! ( u nas wreszcie słonko :-))
 
hej

Muma!!! 25 lat temu???? młodziutka byłam, nie pamiętam co wyedt robiłam :-p


cdn. idę Patrysia do snu ululać, myślałam ze dam radę teraz napisać więcej ale mój Kompan nie pozwala na razie :-)

do za chwilę ;-)

jestem..

już teraz nie pamiętam co miałam ochotę napisać więc moze od początku :happy2:
Szyszka (tfu tfu) Patryś je ładnie :tak: koleżanki córeczka (miesiąc młodsza od Patryka) obiad np je w godzinę, mówi ze przy tym musi się nakombinować aby ją jakoś zabawić.. Patryk obiadek zjada góra w 20 minut (jezeli jest co pogryźć, bo wiadomo to dłuzej schodzi ;-)) dlatego jak śpi ja gotuję kaszę i jestem w pełnej gotowości aby Mu podać jedzenie, (.)(.) na chwilę Go zagłuszy więc wolę nie drażnić Maleństwa bo koncertuje dosyć głosno ;-)
w ogóle wczoraj Patryk i jego 3 koledzy z klatki koncertowali, jakby sie umówili :-) szkoda mi Maluchów było bo pewnie zęby (Patryk i Miko- miesiąc starszy) a Marcel i Tymek - nie wiem - rok starsi..
a Ty jak będziesz podchodzić do obiadków? bedziesz jak ja na słoiczkach jechać czy może od razu będziesz gotować? kiedyś wspominałaś ze się stałąś kurą domową ;-) to pewnie to drugie :tak:
Patryś uściskany, a ja posyłam gorące, słodkie buziaczki dla Mieszka :***
Katiuszka :*** ja napisałam kierując się do Mumy ale liczyłam na wypowiedzi wszystkich Dziewczyn :tak:liczyłam ze coś mi napiszesz/doradzisz
a z chorowaniem.. heh kiedyś jak pisałaś o chorobach Julusia tzn ze ma katar, kaszel itp. to później wszystko to na sobie doświadczałam, naprawdę :tak: chyba za mocno przejmujące mnie to było.. bo nie lubię jak Maluszki chorują i już!
a Ty jak? już lepiej??? chyba napisałaś że lepiej.. wychodzi na to że eM powinien chodzić spać do Julusia.. eee tak mi teraz przyszło do głowy.. Ty chyba za mocno przemęczona kochana jestes..ostatnio ca ły czas zęby molestują Julusia a Ty zawsze w pogotowiu!!! koniecznie eMa wyganiaj do Julusia w razie nocnego płakania Julka :tak:choć przez kilka nocy.. a właśnie.. jak eM???korzysta ze zwolnienia czy pracuje???
Kok.o dzięki :*** no jestem teraz na etapie czytania etykiet.. może i warto zwracać uwagę na to aby nie było cukru w ciastkch.. ale na dłuzszą metę zastanawiam się jak to będzie jak Patryk trafi pod opiekę którejś z babć.. mimo że stanowczo zabronię dawania Mu biszkopckiów (z cukrem) to i tak nie wiem co bedzie się działo pod moją nieobecnosć :sorry2: a powiedz.. jak Ewcia zaczynała jeść warzywa - to podawałaś jej takie gotowane, w kawałku, tak? jak sobie radziła z połykaniem tego? nie wsadzała sobie gdzieś tam głęboko do gardła warzywka i nie dławiła się??? kurczę.. początki takich grudkowych obiadków to była masakra.. jeden wywaliłam bo Patryś za chiny ludowe nie chciał zjeść (chyba schab z warzywkami) w sumie to Mu się nie dziwię,b bo jak spróbowałam to mnie też wstrząsnęło i łaskotało w zęby ;-):tak:
heh a to że Ewcia biega.. hmmm w sumie się nie dziwię.. niedaleko pada jabłko od jabłoni ;-)
a co do picia ziółek.. Patryk zasuwa teraz na czterech.. ale jak już wstanie to wydaje mi się ze też (jak Julus) od razu pobiegnie :tak:
eM Ka Ty spróbuj naprawdę wypoczywać.. zwłaszcza ze czujesz zmęczenie.. wiem, wiem.. załatwień masa ale dzień przerwy nie wybije Cię mocno z obiegu!!! a tak, Muma jest tu najważniejsza.. pamiętam jak urodziła Olusia.. ojjj jak ja trzymałam kciuki aby miała czas na bb!!!! Szyszka dobrze mówi, to nasz forumowa 'guru' i jak trwoga to do Mumy.. nawet o 12 w nocy :tak:
Aleksis oj jak mi się micha cieszy jak patrze na Twój suwaczek.. boszszsz dosłownie wczoraj pokazywałaś test.. a tu proszę :-):tak: to czarodziejskie zdanie 'kazda z nas się doczeka' jest święte.. Zuzka zawsze mówiła że w najmniej oczekiwanym momencie.. ooooojjjj aż się wzruszyłam :zawstydzona/y:
super ze Janisek ma się dobrze, a ze spi na ktg.. co tam :happy2:
nooo Patryś lubi jak się Mu czyta :tak: Tuwim, Brzechwa, Chotomska :tak: umiem wszystkie wierszyki na pamięć, ostatnio z okazji Dnia Dziecka kupiłam 'zwierzaki wajraka' adama wajraka - świetnie wg mnie opisuje o ziwerzakach facet, zresztą uwielbiałam oglądać jego programy w tv.. książka mi się podoba i widzę ze Patryś też się cieszy jak czytam Mu o lisie, wilku czy wróblu :tak:;-) polecam :tak:
Gatto a w Italii też się obchodzi Dzień Dziecka??? kurczę.. bo już zgłupłam.. przecież to jest Międzynarodowy Dzień Dziecka :zawstydzona/y: a propo zamrazania.. zamrazałaś w woreczkach/słoiczkach??? i koniecznie mi napisz w jaki sposób podawałaś/podajesz rybę dla Cri.. jest koło mojego bloku taki sklep wiejskie zycie, dogadałam się z babką w kwestii warzywa takich dla dziecka, takich nie pryskanych.. zaręczała ze swojego dwuletniego synka karmiła warzywami które mają się już pojawić na dniach, zaręcza ze rolnik od którego bierze te warzywa niczym nie pryska.. wypróbuję.. no i zobaczyłam też że jest tam możliwa do kupienia ryba świeża.. i od razu pomyślałam o Tobie.. bo pstrąga którego robię z Twojego przepisu (kiedyś na schizkółku podawałaś) mój eM by jadł dzień w dzień :tak:

w ogóle z okazji Dnia Dziecka Patryś dostał klocki, takiego kota gdzie to się układa kółko na kółku na takim szpicu (już miał wcześniej myszkę miki) i samolocik taki malutki z wentylatorkiem - to od jednej babci.. teraz w niedzielę dostanie prezenty od drugiej babci, my kupiliśmy wajraka i klocki (troszkę większe od tych babcinych) od chrzestnej dostał koszulkę z ulubionym tygryskiem z kubusia puchatka :tak:

swoją drogą.. nie wiem jak Wy.. ale ja się uwielbiam bawić z Patrykiem tymi wszystkimi zabawkami :tak: mocno relaksujące to jest :tak:


aaa i jeszcze jedno, używała to któraś z Was nakolanniki??? Nakolanniki do raczkowania z ABS tzn czy Dzieci Wasze używałay :-p
 
Ostatnia edycja:
jeszcze miałam do Mumy napisać.. to przez to edytowanie ;-) Patryk mi też kiedyś w nocha wydzwonił ze mówię do eMa 'chyba mam nos złamany' ale nie, nie był ;-) tiaa głową w nos, palcem w oko, u mnie Patryś się świetnie bawi ciągając mnie za włosy, te malutkie ze skroni.. boli jak nie wiem co, ale znoszę dzielnie do momentu aż ładnie poproszę Synka aby puścił :blink: a ile ma przy tym zabawy!!!
a Julka teraz już na koniec ma jeszcze klasówki??? przecież to już prawie wakacje.. dali by spokój ci nauczyciele.. a jak idzie Jej nauka niemieckiego??? materiał z gimnazjum już ma w paluszku??? zdolna bestia :tak:
a szelki.. też pewnie takie zakupię.. fajna sprawa, nowy trend pewnie wprowadzasz w Łodzi.. u nas jeszcze też nie widziałam aby ktoś tak dzieci prowadzał.. a maluchów któe płaczą bo mama zginęła z pola widzenia to jest mnóstwo :tak: jestem jak najbardziej 'za' szelkami :tak:
a co do rowerków tych bez pedałów.. no chyba się nie przemogę.. nie podoba mi się ten wynalazek :sorry2::zawstydzona/y: ja chyba tradycyjny rowerek najpierw kupię.. taki z dokręcanymi kółkami.. :sorry2::zawstydzona/y:


no i jeszcze odnośnie gotowania :zawstydzona/y: eee chyba poczytam bloga aaronki.. ona przecież tam przepisy rózne dawała..


aaa Aleksis bo pytałaś czy to dobrze ze eM do pracy dziś już idzie.. i tak i nie, tak bo zdezorganizowana kompletnie jestem a nie bo świetnie się z Patrysiem bawi.. :sorry2:
 
jestem i ja :-)
Chwila wytchnienia!!! teraz mamy pobudki około 7-ej, niby wcześniej, ale za to calutką noc przesypia w swoim łóżeczku! wcześniej to było, ze nad ranem się przebudzał i brałam go do siebie, pokoksił się z pół godziny, czasem mleko wypił i spaliśmy do 8-9. No ale jak teraz śpi jednym ciągiem, to i budzi się wcześniej. Dla mnie tak lepiej:tak:
Muma yyy 25 lat temu..to ja miałam 10:baffled::-p średnio pamiętam cokolwiek:sorry2:ojj współczuję spotkania z głową Olcia:sorry2:niemiłe przeżycie, coś wiem o tym:-pchociaż nie dostałam aż tak jak Ty, bo mi tylko świeczki w oczach stanęły, ale nochal nie spuchł. No tak to jest z chłopaczyskami! w biegu wszystko, raz na łóżku, raz na podłodze, a to gania po fotelach...No i u nas wczoraj było mocne zderzenie z framugą drzwi:szok: na policzku ma odbite dwie krechy siwe, fioletowe już dziś. Potem wkleję zdjecie na fb, bo oczywiście musiałam to uwiecznić:-pledwo się uspokoił po tym wypadku, za jakiś czas skacze po moim łóżku i buch! w ścianę....noo ręce opadają...dobrze wie, że jak będzie skakał, to będzie "baaa" sam tak mówi, ale co z tego, jak dalej woluje:baffled: Jak do tej pory był w miarę spokój z kontuzjami, tak teraz jedna za drugą. Najpierw ta warga rozwalona, potem w niedzielę wywalił się na ulicy, kolano obdarte, spodnie nie:confused: we wtorek siniak na policzku i na głowie. Matkoo...jak tak dalej pójdzie, to pod koniec tygodnia będzie w gipsie tfuuu tfuuuu;-)
Ja też jestem zdania, że dzieci powinny mieć jakieś drobne obowiązki. Z tego co piszesz, to Julka przeciez nie jest jakoś mocno obciążona ani opieką nad Olim ani sprzątaniem itp. Coś przeciez musi umieć robić, właśnie dlatego, żeby potem nie była taką kaleką życiową jak szwagierka. Ja to miałam przesrane dzieciństwo...z jednej strony...bo non stop opieka nad młodszym rodzeństwem, sprzątanie, zakupy, potem kupili jeszcze ogródek działkowy, to wszystko z tym zwiazane, potem przetwory tez robiłam...ehhh a do tego oczywiście moja szkoła. No i jakoś uczyłam się na piątkach...Wtedy zła byłam na rodziców, że nie mogę sobie chodzić gdzie chce, tylko wiecznie z braćmi, noo dużo było takich sytuacji...Ale z drugiej strony też wszystko umiałam zrobić, nie bałam się wyjeżdząjąc z Polski w dość młodym wieku, że nie dam sobie rady itp. Czyli szkoła życia była potrzebna. Ale u siebie nie bedę aż tak wykorzystywać dzieci (czyt. Julka :) w końcu dzieciństwo też być musi, nie tylko obowiązki. Najlepiej mieć to wypośrodkować, żeby dzieć się pobawił, ale tez wiedział co to obowiązki. Nooo to tyle teorii....zobaczymy jak to bedzie w praktyce;-) choć póki co, zabawki Julek pięknie zbiera! i to nie byle gdzie rzuca, tylko każda rzecz na swoje miejsce, klocki do pudełek, książki na półki...aa tak se go wyszkoliłam:-D
Ani@k fajnie, że Patryk wszystko ładnie je. Wiadomo, że papki szybciej połknie, a z grudkami musi się trochę pobawić, ale jak nie ma odruchu wymiotnego, bo dość dużo dzieci na początku tak ma, to jest super! możesz powoli dawać mu do łapki kawałek banana, marchwki ugotowanej czy upieczonej, co tam masz. Zobaczysz czy będzie zainteresowany. Julek mój nie był zbytnio, potem jak już chciał, to się nie dławił. Jak ugryzł za duży kawałek to go wypluwał po prostu. Co do biszkoptów...hmmm ja też się staram czytać etykietki odnośnie cukru właśnie. Jakoś na ten cukier jestem najbardziej wyczulona:sorry2: ale mimo, że biszkopty coś tam mają tego cukru,m to ja daję po 2-3 co parę dni. Nic innego nie je słodkiego, to jak już coś ma jesć, to chyba lepiej to niż jakies inne słodycze,nie? ahaa no i w kaszkach jest cukier, ale on je raz dziennie taką, a na noc manną, to nie słodzę, dodaję trochę musu owocowego i takie zjada. Ogólnie zauważyłam, że nie lubi za bardzo słodkiego. Kiedyś pisałam, że u nas makaran czy ryż z truskawkami nie przejdze. No bo słodkie. Tak samo makaron z serem na słodko..bleee. Z warzywami to i owszem. Może mu się jeszcze odmieni tak jak z naleśnikami, wsześniej nie tknął, teraz zjada.
A wracajac do cukru...moim zdaniem nie ma co uczyć dzieci, potem tylko problemy z tym, ale jak raz na jakiś czas zje takiego biszkopata to też wielka tragedia się nie stanie. Tym bardziej jak je dużo owoców, warzyw.
Aleksis czyli Janiskowi się jeszcze nie śpieszy:-phehe będzie siedział jak Mieszko szyszuni! co się dziwić...miło, ciepło i przyjemnie:-pale nie ma się co martwić, i na niego przyjdzie kolej:tak::-)
Ahaa nie napisałam Wam o naszym Dniu Dziecka. No to jakie zabawki dostał to już pisałam, furorę robi nadal odkurzacz, oczywiście już poklejiny taśmami, ale jak odkurza nim non stop to co się dziwić:-p żelazko jakoś mu nie przypadło, jak zabiera sie za prasowanie to nadal prasuje autobusem piętrowym :-DeM mówi, że to dlatego, że ma kółka i łatwiej mu przesuwać po ubraniach. No może...a w dzień dziecka eM wymyślił wycieczkę na łono natury:tak: Pojechaliśmy za Londyn, do Windsoru. Piękne parki tam są, wodospad. No i wszystko by było cacy...ale po drodze oczywiście pożarliśmy się:baffled:no bo zapomniał aparatu, a zwalał winę na mnie!!! kurna, ja z ciągu pół godziny miałam spakować Julka torbę z jedzeniem na cały dzień, do tego cały ekwipunek do przebierania, stos ciuchów, bo pogoda tu zmienna jak baba podczas okresu;-) do tego nasza torba z żarciem na cały dzień, bo tam nie ma co zjeść.Porobiłam kanpaki, sałatkę owocową, przekąski, picie...popakowałam ładnie, serwetki, sztućce, kocyki...No pięknie!!! ten miał spakować aparat, wózek i Julka znieść na doł. No to nie ogarnął tych trzech czynności, o jednej oczywiście zapomniał...z dwojga złego to już lepiej, że zapomniał o aparacie, a nie o Julku:-p No i w połowie drogi pyta się czy wzięłam aparat:szok: noo zabić to mało! i jeszcze z pretensjami, ze przecież ja miałam zabrac...:baffled: no ale jak mi już złość przeszła, to super było. Mały wyganiał się ile tylko dał radę, jak wracaliśmy usnął w samochodzie, a było to coś po 18:szok: no i pokimal trochę, potem nie mógł zasnąć wieczorem, koło 22 padł. Ale ogólnie dzień zaliczony do udanych:tak:
kok.o hehe Ewcia biegaczka po mamie!!! no przeciez to było wiadomo, że tak będzie:tak: Mówię Ci,kupuj szelki! super wynalazek. Ahaa pytałaś Mumy, ja też mam takie coś, ale nasze są na normalnych szelkach, nie ma nic takiego jak smycz dla psów taka rozwijana czy cuś..no wiesz o co chodzi. U nas jest opcja trzymania za dwa końce, albo na środku zaczepia się jeden dłuższy sznurek, ale tego nie lubimy, wolimy normalne szelki. Ja sobie nie wyobrażam wyjść z małym na spacer bez wózka, żeby nie był w tych szelach. On tak gania, raz w lewo, raz w prawo, zaraz do tyłu i tak w kółko, zwroty ma takie, że nie ma szans go utrzymać. A w szeleczkach idzie sobie przykładnie przy nodze:-D
Gatto jak Cri? minął stan podgorączkowy? mam nadzieję, że nie przeszło w gorączkę, co?
Cos to jeszcze miałam napisać, ale oczywiście skleroza...
No nic, pozdrawiam wszystkie babeczki! odezwę się jeszcze wieczorkiem!
 
Hej,

Ale naklikalyście, ale to fajnie, bo jakby się czytało powieść

Z tymi klesczami to słyszałam, że je jescze stosują. Ale niech ich ręka boska broni. Chciałam jescze dodać, że ilość wód płodowych się nie zmniejsza, a wg parenting.pl od 38tc. powinna, bo to miałoby znaczyć, że dziecko je pije płyn owodniowy i rosnie.Muma mnie uspokoiła, bo wg doktora Dudarewicza starsze;-) mamy tak mają i mam nie pić już tak dużo płynów. Objawów na wielowodzie nie mam, bo ani brzuch rośnie dalej(od 15 maja ma jakieś 105cm)ani nie mam problemów z nerkami czy cukrzycy bądź ciężkiej postaci konfliktu serologicznego. No ale artykuł na forumginekologiczne.pl wystraszył mnie, no i też reakcja ginka we wtorek: cholera, wód dalej jest wiele!
Ok, dość o mnie

EmKa Kochana, współczuję, że masz tyle do ogarnięcia, ale pamiętam jak Piekna też w ciąży szykowała się na własny ślub i wszystko wyszło super. Więc bedzie dobrze, bo jak kobita się weźmnei za te sprawy, to musi być na 5! A z remontem to wiadomo, czasem pewnych rzeczy nie przeskoczy się, ale macie jeszcze czas zanim pojawi się Synuś. Kciuki za pomyślne wyniki badań!

Pięknaszyszunia super sobie radzisz Mamusiu. Ważne, że Mieszko daje Ci się wyspać w miarę i sam chyba śpioch jest, co? Też się nie dziwię, że osobne na razie sypialnie, bo wiadomo, M musi być rano przytomny. My na razie będziemy spać w sypialni razem, ale jak to będzie, to też nie wiem. No, ale spróbujemy. A z tym gotowaniem też bym tak robiła-gar zupy dla wszystkich, bez przypraw, na dobrych bio warzywkach i potem do zamrażarki, a na talerzu czy w drugim garnku można przyprawic dla ievbimamy i taty. Chyba nie miałabym czasu i nerwa do codziennego gotowania, ale mięsko czy rybka to też musi się znaleźć na talerzu, na samych zupkach chyba M nie ujechałby długo;-) Na pewno nie jest łatwo, ogarnąć cały dom z małym dzieckiem, i jescze w zależności czy typ grzeczny czy marudny i absorbujący.
No to taka mała mamka byłaś dla rodzeństwa, ale skoro rodzice nie mieli innej możliwości... Moja przyjaciółka była mewidentnie wykorzystywana przez swoją lewą matke,egoistkę, hipochondryczkę z resztą. Ta moja koleżanka jako 12latka albo i jescze młodsza musiała w zimie, w mróz robić kolejkę po mięso, chuda jak szczapa była, moja mama do dziś to wspomina. Albo umyć jakies 10 okien podwójnych w całym domu lub wykąpać młodszą siostrę, mimo, że matka była w domu i były wakacje, a my gdzieś tam się szlajałysmy jak to dzieci. No i dzis ten ich układ jest serio niepoprawny,ale nie dziwię się wcale. Ja miałam luz, chyba nawet za wiele

Katiuszka to cieszę się, że już lepiej u Ciebie i możesz się jako tako wyspać. Przeziębiłaś się czy to klimatyzacja w aucie Cię tak wykończyła? Ja mam chore zatoki właśnie często od klimy, w pracy działa jak diabli.

Ani@k dzięki za wskazówkę o autorze, zaraz sobie poczytam o nim. Też myślę, że Patryś wystartuje zaraz do przodu i szelki trzeba będzie kupować hi hi. To ładnie, że i babcie pamiętały o prezencie dla wnuczka, bo to jego pierwszy Dzień Dziecka. Ja też się lubię bawić z dziećmi takimi fajnymi zabawkami.

Muma oby Twój nos się wygoił, bo jeszcze eMka sąsiedzi mogą podać na policję, bo i Oli już z limem lata;-)Ale pewnie Cię boli jak diabli, chyba jest maść na stłuczenia i obicia, czy jakiś płyn.

Kok.o jasne, ze Ewunia biegaczka jest po mamusi. A z tym cherlaniem to masakra, potrafi człowiekowi uprzykrzyć życie. Ja raz tak miałam przez 4 tygodnie. Pijesz jakiś syrop? Zdrówka Wam życzę. Ewka dalej biega do żłobka? Napisz co tam porabia, lubię o tym czytać
A z tym moim poruszaniem się to nie jest żle, czasem sama upominam siebie: Zwolnij babo!:-Dnajtrudniej jest się schylać, więc uskuteczniam chwyt palcami stopy, nawet nie wiedziałam, że mam takie zwinne stopy he he. No i zakładanie butów np. z jakimś zapinaniem poza balerinkami i mokasynami, wtedy wyręczam się moim małżonkiem

Gochson all OK?Nie piszesz dziś nic

Gatto
sie szykuje do pracy pewnie
 
czesc i czolem,
lo luuudzie, jaka ta mloda dzis zlosliwa jest, wszystko ja wkurza:wściekła/y:

Eeee wczoraj jednak miala goraczke, dostala nurofen i na szczescie przeszlo, znaczy tylko raz dostala syrop i potem juz nie bylo potrzeby. Ale za to poszla spac po 23! myslelismy, ze wyjdziemy z siebie, nocka tez taka se, budzila sie, plakala, ale na szczescie szybko usypiala. Tylko ja musialam do niej chodzic po 5 razy.

Muma o rety!! mnie mloda przydzwonila w usta i mialam ware spuchnieta....bolalo w sumie.
Kurcze 25 lat temu, to nie wiem co robilam...moze sie uczylam do jakis ostatnich zdawan na 5 :tak: mloda bylam...

Aleksis hahha no Janisek ma wikt i opierunek za darmo, nie musi ciagac cyca, wiec pracy zadnej nie wykonuje, to i se siedzi cicho:-D

Ani@k ja rybke mlodej robilam na parze na poczatku i mieszalam z warzywami lub kasza lub i z tym i z tym :tak: teraz jej robie albo w piekarniku albo na takiej patelni grilowej. Ja oczywiscie uzywalam ryb morskich takich tutejszych, ale tez pstraga i lososia. Zupki mrozilam w takich plastikowych pudeleczkach z ikea (malych) i wtedy wiedzialam, ze to jest w sam raz na obiad dla mlodej, jesli chodzi o ilosc.
U nas nie ma Dnia Dziecka, ale i tak sobie zrobilismy:tak:

Kok.o hahaha, ma po mamie :tak: a ty nic kompletnie slodkiego Ewci nie dajesz?? no chyba, ze ty robisz...to z odrobina cukru...chyba cos kiedys mowilas o tym. U nas sa takie ciastka bez cukru dla dzieci, niedobre, mloda tego wcale nie je:happy2:

Katiuszka no typowe dla faceta, hahahha, ma 3 rzeczy zrobic, to na pewno czegos nie zrobi;-) dobrze, ze Julek zostal zabrany hehehe. A zdjecia ostatecznie mozna telefonem sklecic, co?

yyyy, co ja to jeszcze mialam.....jestem padnieta, a toz to dopiero sroda, nie wiem jak mi sie uda dociagnac do piatku:baffled:
 
reklama
Hej
Mlody spi wiec tak na szybko. Babcia pojechala a ja usypialam malego bo darl sie niemilosiernie ze chce do mamy i mamy. Zauwazylam ze jak ja jestem w domu to wszystko chce robic ze mna. No i juz wola.
 
Do góry