reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Katiuszka zazdroszcze pogody u nas leje od dwoch dni. Dzis eM zabral malego do sklepu ale tak lunelo ze musialam po nich pojechac autem. Teraz za chiny nie chce spac, skacze po lozku, juz przescieradlo wyrzucil, poduszke tez no a koldre sobie naklada na glowe i mowi ze ma czerwony kapturek. Juz siedze z nim 25 minut bo em cos ogarnia.
Emka zdrowka zycze.
U mnie dobrze, plamien poki co brak, wizyta za 2 tygodnie w piatek.
 
reklama
Gochson cieszę się bardzo z Twojej pięknej bety i że dobrze się czujesz:tak: Buziaki
Gatto ja bym zaczekała, ze szczepieniem aż będziesz 100% pewna że Cristi jest zdrowa. MMR nie zając, ja szczepiłam Olka miesiąc temu.

EMka - to wygląda jak jelitówka... popij troszkę Coli, to przynosi ulgę.

Pogrzeb we wtorek w południe. Póki co to trudno sobie to wszystko poukładać. Tak bardzo współczuję mężowi i dzieciom (najstarszy syn to chrześniak eMa):-( Ech..

My siedzimy dziś w domu ,jutro na 14tą umówiłam się na wymianę oleju, filtrów itp itd w autku, jadę sama (tzn prowadzę) na drugi koniec miasta;-)

Miłego weekendu Dziewczynki.
 
Cześć dziewczeta

U mnie jakos do przodu. Przydatki mi wysiadly i to dosc intensywnie sie zaczely dlatego wyladowalam w szpitalu. 6 dni samiutenka w pokoju, szafa, lazienka, telewizor na wylacznosc, wspaniala szpitalna lekkostrawna dieta, i tak nie moglam za bardzo jesc, no i kropluwy z prochow i igly w tylek. 3,5 kg na minusie, po wyjsciu natychmiast wyrwalam zeba madrosci i teraz juz nawet nie boli. Jeszcze 10 dni w domu. Tyle czasu na dojscie do siebie.

Pa
 
Gochson no to na wizycie juz cos powinno byc widac:)

u mnie dzis nieco lepiej - przynajmniej nie przespalam calego dnia i jem w miare normalnie - moze nie mam takiego apetytu jak przez ostatnie miesiace ale nie jest tak ze musze sie zmuszac!

czekam dzis na mojego przyszlego meza, wczoraj wrocil z delegacji w srodku nocy, dzis pojechal od rana na mieszkanie (malowac sypialnie, a w zasadzie gruntowac), z racji jego wyjazdu ja bylam u rodzicow i bogu dzieki bo przynajmniej mial kto sie mna zajac podczas tych wymiotow - a on tez tu wpadnie bo ma tu blizej niz do naszego wynajmowanego mieszkania wiec bardzo sie ciesze bo nawet sie za nim stesknilam:p hehe a jutro od rana znow na mieszkanie jedzie walczyc :) fajowo ... moze za miesiac uda nam sie tam juz wprowadzic:) bo wynajmowanego mamy obydwoje szczerze dosc... nie dosc ze na zadupiu to i zimno tam jest niemilosiernie!, a ja przy zakupie mieszkania pytalam czy w tych blokach mozna indywidualnie sie dogrzewac jak jest zimno - i na szczescie taka opcja jest:D bo my takie zmarzluchy:)

a co do glukozy to u nas w pl sie robi wlasnie jakos w polowie ciazy ... dziadostwo takie bleh... niektorzy lekarze mowia ze nie powinno sie tego robic bo to wlasnie mocno obciaza;S

no to lece sie wykapac bo niby nie wymiotuje, ale dalej sie poce jak swinka a szkoda przyjac meza taka spocona heheh:D jeszcze jak nie ma upalow.... a nie uda sie wcisnac sciemy ze taka nagrzana na niego jestem:D

Milego wieczorku dziewczyny!:)
 
hallooooo!!!!
zamknęli nam wątek???:baffled:;-) co tu taka ciszaaaa....już dawno nie byłam pierwsza, zwłaszcza w tygodniu.
U nas zmiana harmonogramu dnia, pobudka o 5:30-6.00:eek: niby dzień dłuższy, ale tak jakoś dziwnie na razie. Mały też marudny przez to, no ale nikt mu nie każe wstawać o tej porze.
My już po kaszce,idę obiad wstawić, dziś w planie cały dzień w plenerze. Zapowiadają 25st i wielgachne słońce:tak::-) my już opaleni po wczorajszym car boocie:-)
Uciakam do kuchni!!! miłego dnia...wpadnę na drzemce małego!
 
Witam poweekendowo


U nas w końcu wczoraj przestało padać, więc mogliśmy gdzieś wyjść. Małego znowu przetrzymaliśmy cały dzień bez drzemki i padł o 19:50 - kąpiel już była na śpiocha. Lubie takie wieczory, można na spokojnie wszystko przygotować do pracy, no i nie ma problemów z zasypianiem, a tak normalnie trzeba go usypiać z 40 minut.
W sobote byli u nas znajomi z córką 11-miesięczną. Trochę się dziwili, że nasz taki urwis bo tylko latał po całym domu. Potem mu zaproponowaliśmy raczkowanie z koleżanką, więc trochę sie pogodnili.


Jołasia zdrówka życzę


Emka czyżby jakaś jelitówka ? Spróbuj pić cole, mnie pomaga.


Gatto lepiej poczekać ze szczepieniem, bo MMR jednak obciąża trochę organizm


Katiuszka dzień w plenerze zawsze się sprawdza, bo można wymęczyć urwisy.
 
Cześć. :)
Piję kawkę bo dopiero wstałam i to z trudem, straszny ze mnie leń, ale póki co mam taką możliwość. U nas piękna pogoda, od soboty nam się poprawiła i jest fajnie, można kawkę na balkonie wypić i nie odmrozić sobie uszu ani nie dostać deprechy z powodu ogólnej szarości.

Mieliśmy trzęsienie ziemi w sobotę,,,,to mnie zaskoczyło okropnie, a tutaj podobno bywają. Wyglądało to raczej jakby coś się w poblizu rozbiło wielkiego, albo wybuchło...jedno takie porządne walnięcie i huk. Chyba tego nie polubię. Byliśmy akurat u znajomych, wszyscy dorosli się wystrachali a mały (5 m-cy) zadowolony leżał i miał to gdzieś :-)

Z moją teściową lepiej...ufff. Ale na efekty leczenia trzeba poczekać...ale już bardziej na spokojnie.

Dziś mnie czeka dzień żelazka....znowu. Jak to wszystko wyprasuję to będę wolna....haha albo mi zacznie tego brakowac.
Znikam na razie bo chyba się nie obudzilam jeszcze....

Miłego i słonecznego dnia. :)
 
kurna...aż sprawdzę w kalendarzu czy to jakieś wolne dziś czy co????
Mój mały śpi 2,5 godziny:szok: nooo ale jak się wstaje o 6-ej to tak to wyglada:-) pierwszy dzień nowego harmonogramu i nawet jest ok, zobaczymy potem..
A u nas kiepski początek tygodnia. eM jechał do pracy samochodem, stał w korku przed rondem, i z lewej strony wjechał w niego TIR:szok: na szczęście jechał bardzo powoli, bo zjeżdzał z autostrady i zbliżał się do ronda, no i on wysoki, mój samochod nisko..pewnie nie widział czy co...No i wbił się lekko w lewy bok, akurat tam gdzie Julek ma fotelik:baffled: mój eM nawet nie poczuł uderzenia, tylko się skapował, że się przesuwa, a to ten TIR go spychał. Okazało się, że kierowca też Polak:-p i mówi do mojego, że eee nic sie nie stało, żeby mój podpisał mu takie tak oświadczenie i będzie po sprawie. Mój eM mówi jakie oświadczenie? a ten,że to wina mojego!!!:szok: jak mu się wkur...Zaraz po policję dzwonił, żeby spisali itp. No i samochód idzie do mechanika.
Ok, Juluś wstał! to do wieczorka!!!
 
cześć

KAtiuszka przepraszam.. miałam się rozpisać ale jakoś weny brak :zawstydzona/y: ale Twój eM miał przygodę.. kurna ale Polak chciał sprawę załatwić.. wkurzają mnie tacy ludzie :angry:
Szyszka i jak Mieszko sobie poradził z kaszką?
Gochson i co? spotkania 3-go stopnia z 'wazonem' już sa??? ;-)
Aleksis zgaga minęła? mozesz już jesć normalnie??? jak się czujesz???
Caterina hehe no popros eMa aby Ci na chwilę kompa pożyczył :tak: napisz co i u Ciebie!!!
KOk.o jak biegi??? wygraliście??? ;-)
Tere a Ty już na wycieczce jestes???
Gatto doszłaś już do siebie po wakacjach u siostry????
eM Ka jak samopoczucie??? już jesz wszystko??? kurczę to |Ci glukoza w kość dała.. ja jak robiłam badanie to po poszłam do cukierni bo mi się słodkiego mocno chciało.. no kazdy inaczej reaguje na te 'słodkości' ;-)
Maiev prasuj, prasuj :-):tak: i torbę pomału pakuj :tak:
Muma ściskam ciepło.. jakoś cały czas myślę ostatnio o Tobie.. :sorry:


a ja ostatnio coś nie mam natchnienia.. :zawstydzona/y:jest tak różna pogoda każdego dnia inna.. moze to przez to??? heh.. dobrze ze jest chociaż na co winę zwalić..

do napisania
 
reklama
hej babolki, kurcze, co to sie dzieje?? :szok::szok: straszne puchy tu, poobrazalyscie sie czy co??:eek:

Jejuuuuu, ale bylo mi ciezko dzis w pracy, tak wrocic po urlopie i zaraz cie zasypia robota i juz mam dosc, a to dopiero poniedzialek minal:eek::-(
Szczepienie mlodej przelozylam na za tydzien w poniedzialek, mimo, ze od soboty nic juz nie ma, nawet kawalek gila, ale w koncu szczepionka nie ucieknie i przychodnia tez sie nie zwinie:tak:wolalabym miec to juz z glowy, no, ale tez nie ma co sie spieszyc. Dzis mloda byla prze-sympatyczna, zrobilysmy sobie przejazdzke na rowerze (kupilismy rower i siodelko do niego i mloda tam sie bukuje w kasku, zajefajna jest :-D), bylysmy na spacerze, ladnie jadla, pospala tez ze 2 godzinki i teraz tez juz spi sobie smacznie:tak:

Ani@k teraz dopiero zauwazylam, ze Patrys jest juz na swiecie tyle czasu ile byl w twoim brzuszku:tak:

Wiecie, ze chinczycy licza swoj wiek od momentu zaplodnienia? nie wiem jak oni dokladnie to obliczaja, ale miesiace
plodowe sa juz dla nich miesiacami zycia.

Katiuszka no nieeee, ale twoj trafil na cwaniaczka...ja to czasem normalnie sie wstydze za moich rodakow zagramanica, bo wydaje im sie, ze wszystkie rozumy zjedli i cwaniacza, a i tak wychodza na totalnych burakow:-( nie lubie takiego zachowania. Raz jak bylam u mojej siostry w Monachium, jak jeszcze mieszkala w innej dzielnicy to slyszalam takich polaczkow, co to przy piwku wykrzykiwali rozne rzeczy, a lacina dawaliiiiii, wstyd normalnie:-(
Katiuszka co tam nowego u twojej przyjacioleczki? dawno nie bylo opowiesci:tak:

Muma jak sie trzymacie? jutro znow macie przykry dzien:-:)-( jak Oli? troche mu sie wyczerpaly bateryjki w dupce czy dalej zasuwa jak motorowka i dokucza Wolfowi?

Maiev oj ja tez nie lubie trzesienia ziemi:-:)-( czulam 2 razy i naprawde jest to takie dziwne uczucie, ze nie mozna sie chyba przyzwyczaic..choc ponoc dla japonczyka to juz normalne zjawisko jest. Nie wiem jak ty, ale ja ten szum/halas odebralam jako taki bardzo niepokojacy, ktory mi jeszcze dzwieczal dlugo w uszach...brrrr....

U nas od srody zapowiadaja goracy prad atmosferyczny, ponad 30°C, nazwali go Hannibal:-D:-D ciekawe...mam zamiar wtedy jechac do kolezanki na ploty hihi

Tere fere zapytam o taki jakis wlasnie podobny lek o jakim mowilas, do uzywania w czasie jazdy, choc tutaj to nie bardzo chca dawac dzieciom jakies farmaceutyki. Ja tez wolalabym omijac takie rzeczy, ale jak mowisz, zawsze warto miec w pogotowiu. Rozwazam zatrzymanie sie na noc w polowie drogi, tylko w taki sposob stracimy 2 dni urlopu:-(no, ale moze dla dobra dziecka warto.

Ide dziewczynki pod prysznic, bom skonana :-p
 
Do góry