Ewa-Krystyna
Mamy lipcowe'08 30-tki , przyszłe mamusie
witam wieczorkiem...
pisze,bo mam chyba problem... dzis w przedszkolu mialam caly dzien kontakt z jedna dziewczynka,ktora okazalo sie dostala grypy zoladkowej... jestem troche przestraszona,ale teraz to juz raczej nic nie moge poradzic chyba... nie chce panikowac,ale powiedzcie mi co mi i fasoli grozi? staram sie zachowac czystosc i non stop myje rece i nawet nie sprzatalam po malej ( kolezanka to za mnie zrobila,bo wie ze jestem w ciazy),ale caly dzien sie z nia bawilam i mialam na prawde bardzo bliski kontakt.... troche sie przestraszylam,ale wierze,ze bedzie dobrze... jutro postaram sie skontaktowac z moja rodzinna i spytac ja czy dalaby mi zwolnienie na tydzien,co by przeczekac w domu ta fale,bo jesli sie jeszcze nie zarazilam to wolalabym nie ryzykowac ... staram sie nie byc zbyt przewrazliwiona,ale jednak gdzies obawa jest....
ide gotowac na pocieszenie ogorkowa ( moze tym razem juz ja ugotuje ;-):-))
pisze,bo mam chyba problem... dzis w przedszkolu mialam caly dzien kontakt z jedna dziewczynka,ktora okazalo sie dostala grypy zoladkowej... jestem troche przestraszona,ale teraz to juz raczej nic nie moge poradzic chyba... nie chce panikowac,ale powiedzcie mi co mi i fasoli grozi? staram sie zachowac czystosc i non stop myje rece i nawet nie sprzatalam po malej ( kolezanka to za mnie zrobila,bo wie ze jestem w ciazy),ale caly dzien sie z nia bawilam i mialam na prawde bardzo bliski kontakt.... troche sie przestraszylam,ale wierze,ze bedzie dobrze... jutro postaram sie skontaktowac z moja rodzinna i spytac ja czy dalaby mi zwolnienie na tydzien,co by przeczekac w domu ta fale,bo jesli sie jeszcze nie zarazilam to wolalabym nie ryzykowac ... staram sie nie byc zbyt przewrazliwiona,ale jednak gdzies obawa jest....
ide gotowac na pocieszenie ogorkowa ( moze tym razem juz ja ugotuje ;-):-))