reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

łojej, Alek mam nadzieję, że moja czarna seria psujstwa nie udzieliła się Tobie :baffled: mam nadzieję, że naprawa samochodu okaże się nie tak kosztowna jak myślisz :tak:

Sensi ale masz fajne, ciepłe sny :tak:

Wagnies ale masz powera kobieto :-) u mnie od ponad miesiąca zakupiony sprzęt do robienia brzuszków i ani razu nie został użyty - zawsze jakieś wymówki mam :zawstydzona/y:

Ewa Boże Narodzenie to bardzo ładny czas na ślub :-)

Madziujko :-)

Antila poczytałam na zamkniętym :-( dużo pozytywnych myśli przesyłam :tak:

jak mi się jutro uda zapisać, to idę utłuc mojego gina. jak nie jutro to utłukę go w środę :crazy: ta cholerna grzybica wróciła szybciej niż sobie poszła :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: nie powiem jak bardzo jestem wk....wiona :angry:
rozsyłam wici wśród znajomych, czy nie znają dobrego gina, który znał by się na leczeniu nawracającej grzybicy, ale na razie echo :-( i zapytowywuje też o dobrego homeopatę, ale kurcze, wszyscy leczą się konwencjonalnie a homeopató uważają za znachorów:-(

dobra, nie smęcę ;-) tylko tak mnie naszło, bo to coraz bardziej oddala moje przyszłoroczne plany starania o drugie dziecko :-:)-:)-(
 
reklama
No to jestem... troche wk.... bo ktos mi za.... moje kijki :-:)wściekła/y::szok::crazy::angry: Kierownik osrodka do wtorku ma wyjasnic sprawe... sorry ze nie pisze szczegolow ale nie chce znowu sie wkurzac... poza tym jest mi straszie przykro bo te kijki to byl prezent imieninowy od mojego mezusia ;-(

Sensi wiesz... cale lato odliczalam czas do zimy... jak dla mnie tylko ta pora roku mogla by byc... nic mnie tak nie pochlonelo jak wlasnie narty... A plywac tez nie umiem i nikt mnie nawet sila na basen nie wyciagnie :tak:. Jakbys kiedys chciala sie wybrac na nartki w "moje" okolice to sluze pomoca przy nauce!

Madziujka to moze w przyszlym sezonie z Ludkiem Cudkiem sie wybierzesz?

Ewa to gratuluje terminu!! No i mam nadzieje ze sie dzis wyspalas! :tak:

Alek to mam nadzieje ze limit pecha na dzis juz wyczerpalysmy! Ale przynajmniej troche sie dzis poruszalysmy... ;-)

Antila bylam na Snieznicy (Kasina). Stok wymagajcya i dzis byl strasznie wymuldzony ale widoki pierwsza klasa... i gdyby nie ta przykrosc na koniec dnia.... to bylabym zadowolona. No ale coz.... sezon narciarski 2007/2008 uwazam za otwarty... oby tylko nie byl taki pechowy...

Leyna ale wierz mi... takiego powera tylko narty mi daja... do reszty rzeczy niestety brakuje mi samozaparcia :-(

Chcialam Wam wstawic fotke... ale niestety... od tej awarii mam problem i caly czas pojawia mi sie informacja ze jest jakas quota zalozona i moje zdjecia sa za duze... (choc maja juz minimalne rozmiary...)
 
Dzień dobry :-)

Jak te dwa dni szybko minęły... :confused::rolleyes2:

Ewuś no to pomału możesz zaczynać przygotowania do ślubu;-). Grudzień to bardzo fajny czas na ślub :tak: Ta atmosfera świąt plus szczęście młodej pary hmmmm......:-) po prostu rewelacja ;-):happy::-)
A moja pierwsza rocznica ślubu już się zbliża wielkimi krokami :rofl2: Będę musiała coś wymyślić na uczczenie tego dnia.
Wagnies patrz jak to czasami taki super dzień potrafi jakiś patafian zepsuć!! Może się jednak znajdą te kijki :confused: Ja to też tak często mam, jak się coś świetnie układa to zaraz zimny kubeł wody na głowę i po radości:baffled:
Leyna no to faktycznie w tej sytuacji to tylko gina zmienić. Na pewno da się to jakoś wyleczyć.
Antilko czytałam na zamkniętym :-( Myślę że trzeba dać temu wszystkiemu czas na przemyślenia i przewartościowania pewnych rzeczy. Będzie dobrze :happy:
Aluś teraz taki czas i pogoda na testowanie wytrzymałości autek. Oby udało się jak najszybciej i jak najtaniej "wyleczyć" samochodzik :tak:
Najeczko jak tam spacerki i samopoczucie :happy:
Ena a u Ciebie co słychać nowego?? :confused::-)

Wczoraj razem z M wzięliśmy naszego psiaka i pojechaliśmy do lasu:-) Widoczki przecudne :happy: A zabawy ile było i odstresowaliśmy się od codziennych spraw aż miło :-):-D Szkoda tylko że z wrażenia zapomnieliśmy aparatu i nie zrobiliśmy żadnego zdjęcia :baffled: Ale czuję że jeszcze tej zimy nadrobimy to z nawiązką :-D

Miłego dnia 30-tki :-):-D:-):happy:
 
Wagnies, co za patafian jeden ukradł Ci te kijki:angry:
Aluś mam nadzieję, że naprawa nie okaże się bardzo droga:confused:
Leyna dziękuję pozytywne myśli bardzo się teraz przydadzą:tak:
Monik mój pies zapada się w śnieg aż po samo popdwozie:-DPotem przychodzi do domu cały przemoczony i pierwsze, co robi to wskakuje pod kołderkę.
Sensi teraz dopiero zauważyłam nowe zdjęcie Kubusia w podpisie:happy:Śliczne.
Najeczko jak nasza panienka się miewa:confused:
 
Witajcie 30steczki!
Miałam kiepską noc, coś się ułożyć ostatnio trudno, musze jakieś udogodnienia sobie wymyslić, typu podklądanie poduszek itp. Lubiłam przed ciążą spać na brzuszku, zresztą we wszystkich pozycjach, bardzo sie kręciłam w nocy.:) A teraz tylko z boku na bok i o wiele rzadziej sie przekręcam jak mój mąż twierdzi, prawie wcale (bo wcześniej to mówił, ze się rzucam :-D)i budzę się ostatnio cała obolała. Ale spodziewam sie, ze to raczej jeszcze trudniej będzie. W każdym razie dziś to chyba lewą nogą wstałam, bo jakaś taka jestem. Może to też przed wizyta popołudniową u ginka stresik.
W sobotę byłam na zakupach i kupiłam zimowe buty, jestem z nich zadowolona i mam nadzieję, że długo posłużą. I piżamkę, też fajna. Ale wróciałam taka wykończona, choć zakupki były w tempie powolnym i z przerwami:-D.
Antilko a jak Ty dziś sie czujesz? Panienka chyba dobrze, tylko coś niemrawa, czekam na kopniaczki:)
Kajduś trzymam dziś mocno kciuki, napisz wieści z wizyty.
Buziak Asiador witajcie!:)
Sensi :biggrin2:
Wagnies ale w końcu się nartek doczekałaś:biggrin2: i teraz to już pewnie systematycznie sobie pojeździsz:) Ja za to lubię pływać, chociaż tylko żabką:), ale też miałam skłonnośc do łapania infekcji, więc na razie przerwa:(
Madziujko:biggrin2: okolice półmetka u Ciebie!
Ewo fajna data na ślub! No i Joe ma jeszcze trochę czasu na naukę polskiego:tak:Jak Twoje samopoczucie, objawy?
Aluś autko naprawione?
Leyna :-(może faktycznie warto spróbować jakichś niekonwencjonalnych metod?
Monik to mieliście fajną niedzielę:biggrin2: Dziś nie idę wcześniej na spacerek, za to przejdziemy się z mężem wracając od ginka:)
Miłego poniedziałku!
 
Witam wieczorem!
Nikt tu nie zagląda widzę:( To krótko. Wróciłam z wizyty i niestety do szpitala idę w czwartek, tylko na kilka dni, więc jakoś to bedzie. Trzymajcie za nas kciuki!
Dobrego wieczorku!
 
Dobry wieczór babeczki:happy:

Sensi Jakbys kiedys chciala sie wybrac na nartki w "moje" okolice to sluze pomoca przy nauce!

Bez kijków będzie to trudne;-) ( to nie było śmieszne ,wiem)

Sensi teraz dopiero zauważyłam nowe zdjęcie Kubusia w podpisie:happy:Śliczne.

To Kubuś śliczny a nie zdjęcie:-D:-D

Witam wieczorem!
Nikt tu nie zagląda widzę:( To krótko. Wróciłam z wizyty i niestety do szpitala idę w czwartek, tylko na kilka dni, więc jakoś to bedzie. Trzymajcie za nas kciuki!
Dobrego wieczorku!

Co się dzieje? czyżby pesar?



A ja muszę się z Wami podzielić moją głupotą:crazy: ot, ubzdurałam sobie, że jestem znowu w ciąży:rofl2: i ta myśl krążyła wokół mnie. Schiza osiągnęła zenitu-kupiłam na allegro testy ciążowe i przed chwilą jeden zrobiłąm:crazy: no i....................................NIE JESTEM:-p. Wiem, że to nie miejsce na takie radości. Wybaczcie proszę, ale naprawdę to radosna nowina (więcej fasolek zostanie dla Was;-);-))

Ewo, Monik, Antilko, Aleczku, Madziujko, Kajduś, Wagnies, Vonko :happy::happy:
 
dobry wieczór Kobitki:-)
nasze autko jeszcze u ,,lekarza'':-( nie mieli czasu dzisiaj zajrzeć do niego, może zajrzą jutro:confused: na razie jeździmy metrem i autobusami, no i duuużo spacerujemy:-D
Najeczko a czemu do szpitala?? badania jakieś? co się dzieje??
Sensi a to by była niespodzianka;-):tak:
Wagnies no żeż.. :angry: może się znajdą:confused:
Antilko ściskam mocno:-)
Monik fajną mieliście wycieczkę:tak: no my też dotleniliśmy się za wszystkie czasy:-D i dobrze, bo z własnej woli na pewno nie wyszlibyśmy na taki długi spacer:-p a nasze autko jest w miarę nowe, 3 lata ma, ale psuje się strasznie często:wściekła/y: niestety kocham go nad życie i nie dam sprzedać!:happy:
Leyna powiem Ci, że mi też ,,coś'' się wykluwa niedobrego, może to przez te analogi:confused: chyba kupię jutro laktovaginal:baffled: jak coś się z jednej ,,naprawi'', to się z drugiej ,,zepsuje''..delikatnie mówiąc..:wściekła/y:
Kajduś jak u ginka?? pisz szybko!:-)
Ewuś jak się dzisiaj czujesz?:-)

Kobitki ja mówię już dobranoc, bo jutro czeka nas wcześniejsza pobudka i podróż transportem miejskim:szok::-D
miłej nocki..:-)
 
Najeczko obyś szybciutko wróciła do domku :happy: To tak kontrolnie idziesz do szpitala czy jakiś zabieg? Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze :happy:
Sensi powiem szczerze że się uśmiałam :-D My kobitki jak coś sobie ubzduramy to na prawdę mamy problem. Ja właśnie sobie ubzdurałam że może nie mam owulacji i nici z fasolki w tym cyklu :no::szok::crazy: O matko jak nie w jedną to w drugą stronę :-D:-D:-D
Aleczku ja też kochałam swoje stare autko, ale jak zobaczyłam nowe to niestety zdradziłam i nawet nie było mi go tak bardzo żal przy sprzedawaniu :zawstydzona/y:;-):-D
A o której musisz jutro wstać? Ja ostatnio chodzę spać koło 12 a wstaję o 5:30. Staram się to zmienić, ale nie wychodzi :baffled:
Antilko moja psina jest cała brązowa ale jak wpadnie w śnieg to tylko oczy i nos widać :-D Cały śnieg przyczepia się do niej i jest jak bałwanek :-D Tyle radości z tych naszych zwierzaków jest :tak::-)
Ewuś co tam u Ciebie :-) Prześlesz na trochę fluidków ciążowych??? :happy:

A ja jeszcze chwilkę muszę poczekać na M :baffled: Bo trzeba będzie jeszcze dzisiaj chłopaczków do roboty zagonić :-p

Dobrej nocki 30-teczki :-):rofl2:
 
reklama
Najeczko a co się dzieje, że musisz do szpitala:confused::szok: ojej, mam nadzieję, że nic się poważnego nie dzieje:tak:

Wagnies a to łobuzy, kijki ukraść :wściekła/y:

Sensi :tak: ma się te schizy, oj ma :tak:

Kajda no właśnie, jak z pęcherzykiemi staraniami??

ach... mój pies uwielbia śnieg :-) to jest góralka z krwi i kości - urodziła się w Kościelisku :-) dla niej cały rok mogłaby być zima :tak: dla mnie nieszczególnie :-p no, ale u nas śniegu niet. za to zamiast śniegu pada deszcz. no dziś wyjątkowo nie padało :tak:

Alek tfu, tfu, ale mam nadzieję, że żadne zapalenie dowcipne Cię nie dopadnie :tak: ja wyrabiam normę za nas wszystkie :-p

a propos grzybic... byłam dziś u gina
no więc... gin był w niezłym szoku jak mnie dziś zobaczył, bo był pewien skuteczności swojej ostatniej terapii. generalnie wyszło na to, że jestem przypadkiem, z którym on się w swojej karierze chyba jeszcze nie spotkał i powiedział, że nie wie jakie teraz zastosować leki, skoro kuracja lekami dopochwowymi i doustnymi jednocześnie nie poskutkowała i to dwukrotnie. a ten lek doustny to bardzo silny lek, a ja już go brałam dwa razy :-( on jest przekonany, że grzybica siedzi gdzieś u mnie w organizmie, tylko on nie wie gdzie i nie wie, czemu nie wychodzi to w badaniach kału :no: nie chce mi znowu dawać leków, które nie pomogą, bo istnieje obawa, że grzybek się na nie ostatecznie uodporni :-( dał mi skierowanie do tego Instytutu Mikroekologii (Instytut Mikroekologii - mikroekologia, mikrobiologia, alergie na pokarm, badania, terapia), tylko, że tam robią badania tylko odpłatnie. prawdopodobny koszt to 300 zł :-:)-:)-( jutro będę tam dzwonić. a na razie mam mechanicznie usunąć trochę tego grzybka irygacjami z ziół a za tydzień zrobić to badanie. tylko nie wiem, czy zdążę, bo coś wyczytałam, że powinnam robić te badania między 10-14 dniem cyklu a ja jestem teraz w 25-tym, więc jak dobrze pójdzie i nie będzie obsuwy to za tydzień będę miała @
smutno mi bardzo... okazuje się, że medycyna konwencjonalna rozkłada ręce przy takim przypadku jak ja. jeszcze lekarz wspomniał, że być może mam osłabioną odporność organizmu na takie paskudztwa, ale na razie ani innych leków (w tym homeopatycznych, bo się nie obraził na moją sugestię brania takich leków) ani szczepionki mi nie zapisze, bo najpierw chce się zapoznać z wynikami tych badań. ponoć ten Instytut specjalizuje się wybitnie w wykrywaniu grzybów w organizmie jak żadna klinika w Poznaniu a w Polsce takich specjalistycznych laboratoriów jest tylko kilka. w sumie jakby policzyć, ile do tej pory wydałam na badania: posiewy i inne, to też by wyszło z 250-280zł a nic konkretnego z nich nie wynika (bo nie chcą robić nawet mykogramów), więc może to bardzo szczegółowe badanie pozwoli mi określić co tam mam w środku (bo badają wszystkie patogeny a nie tylko te najczęściej występujące) i jak należy postępować aby się tego skutecznie pozbyć. szczęście, że do tego Instytutu mam 5 minut drogi pieszo, bo to 3 przecznice od mojej ulicy :tak:

a w ogóle to miałam dzis pechowy dzień, bo bardzo głęboko przecięłam sobie skórę w nadgarstku. sprawdzałam jakie mamy kartony w biurze w takiej szafie przesuwnej. i jak zamykałam to poczułam, jakbym sobie skórę przytrzasnęła. ale nic to. wróciłam do biurka, piszę coś na klawiaturze aż nagle patrzę a tu cała ręka we krwi :szok: 10 minut tamowałam, bo nie przestawało lecieć :no: wiecie, byłam w szoku, że lekkie przytrzaśnięcie nadgarstka drzwiami może spowodować taki krwotok, więc poszłam do szafy, a tam koło kartonów okazało się, że leży pęknięta szyba, której nie zauważyłam, i jak przesuwałam te kartony to musiałam o nią zahaczyć. więc troszkę głęboka ta rana jest i na dodatek musiałam w jakąś żyłę trafić, że tak długo krew leciała. no i na dodatek...ja mam taką sobie krzepliwość krwi...

a jutro ide sobie kupić okularki :tak: nic to, że nie mamy kasy, jakoś odreagować muszę. a pożyczę sobie z koperty Piotrusia - pieniążków, które dostał na roczek i były chowane na jego szczepienia ;-)

życzę wszystkim dobrej nocy a Monik owocnych przytulanek z mężusiem :-)
 
Do góry