reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Witam dziewuszki!:-)
Ostatnio nie miałam czasu zaglądać.Wczoraj rano 3-godzinny spacerek (trzeba łapać piękną pogodę, bo po niedzieli zapowiadają brrrr.......), potem szczepienie Kubusia, potem obiad dla Tatusia, potem spacerek Kubusia z mamusią i Tatusiem:happy:. Reasumując-cały dzień nie usiadłam, a dziś od rana znowu na spacerku i obiadek już się pichci. Ale ze mnie kura domowa hi, hi:-D:-D kto by pomyślał:-D

Kubuś na szczepieniu był bardzo grzeczny-zapłakał trochę oczywiście przy drugim wkłuciu, ale na tym smutek się skończył:happy:. No i najważniejsze-wczoraj skończył 6 tygodni a waga 6kg:szok::szok::szok::szok::szok::szok:


Ewo
wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Dobrze, że nie widzimy wszystkiego "od kuchni", bo żylibyśmy w ciągłym stresie, a tak "czego oczy nie widzą...". Ale szczerze, to ciężko jest, gdy uczciwie podchodzi się do pracy-wiem coś o tym.

Carioca wielka chwila tuż, tuż:happy::happy:. Trzymam kciukasy za przybycie Stasia:happy:

Vonko hop, hop

Wagnies, Antilka, Najka;-);-);-);-);-);-)
 
reklama
wiecie kolezanka mnie "olsnila" i powiedziala,ze tutaj we wszystkich przedszkolach tak jest,ale cos nie chce mi sie w to wierzyc... to w ktorym pracuje jest prywatne i oni wlasnie na sprzataczkach oszczedzaja.... w srody i piatki niby przychodzi jakas ekipa sprzatajaca podlogi,ale nie wiem jak oni je sprzataja,bo w pokoju gdzie nasze maluchy spia na pewno podloga nie byla myta... poza tym mopy sa tak brudne,ze to mycie to jeden wielki pic na wode,bo tylko caly brud sie rozmazuje ... a najgorsze jest to,ze wszystko jest bardzo naciagniete do standardow... ale juz dosc narzekania....
poza tym jestem zmeczona i nic ciekawego nie dzieje sie u mnie... jest okropny upal,a wczoraj po poludniu bylo 36 stopni.... wreszcie za kilka godzin bedzie weekendzik i sobie pospie i odpoczne troche :-)
Carioca- uwazaj z tym myciem okien :-D.... moze uda sie na 9 wrzesnia....
Sensi-ano tak jest.... co oczy nie widza to sercu nie zal..... tylko mi jest ciezko wspolpracowac w takich warunkach... ja po prostu nie moge zniesc niemycia rak i buzi u malych dzieci tylko wycierac je szmatami lub husteczkami nawilzanymi.... osobom tak praktykujacym radze sprobowac samemu ... uczucie okropne.... oczywiscie jak nie ma dostepu do wody i mydla to inna sprawa....
Antilko- Kanada Kanada ale gdzie pieniadz zadzi tam dzieja sie rozne rzeczy.... a tu niestety jak wszedzie im wiecej pieniedzy tym bardziej sie skapi tam gdzie nietrzeba a wyrzuca w bloto tam gdzie mozna by zaoszczedzic....
Najko-wlasnie praace z takimi dziecmi,kiedy jest na prawde ciezko i na efekty trzeba dlugo czekac a i one nie zawsze sa pewne,wspomina sie najlepiej...
Wagnies- u nas snieg w Albercie chyba byl juz w lipcu... kilka dni.... zapraszam :-)
reszte 30-tek pozdrawiam!
 
Ewo ja ze sobą mam ten sam problem, bo staram się sumiennie podchodzić do pracy, którą wykonuję-obojętnie co robię- i drażni mnie i męczy, gdy ktoś robi coś na odpier... Pewnie się cieszą, że teraz nie pracuję, bo jestem wymagającym (czytaj upierdliwym i dokładnym) szefem:-D:-D:-D:-D
 
Sensi- ja wspolpracuje z jedna kobieta,ktora ma pojecie co robi,ale jej sie juz nie chce za duzo i nie widzi potrzeby mycia rak - wytarcie szmata lub husteczkami jesli juz wytrze uwaza za ok... a co do zmieniania pieluch to jest ostatnia i nawet jak zauwazy,ze dziecko ma kupe to minie troche czasu zanim je przebierze - dla mnie jest to okropne... a druga -moja sasiadka- nie ma ani wyksztalcenia odpowiedniego ani doswiadczenia w wychowywaniu dzieci- ma syna,ktory ma ok 20 lat i przez kilka miesiecy pracowala jako niania a w tym przedszkolu jest od roku,musze przyznac,ze zna piosenki,czyta ladnie ksiazeczki i zabawia dzieci,ale ma swoich ulubiencow i dzieci,ktorych "nietrawi" i okazuje to... poza tym bez powodu wrzeszczy na dzieci... a jak usypia to nie polozy do lozeczka i da buzki tylko tym lozeczkiem trzesie az dany maluch zasnie i wrzeszczy na kolejne zeby sie polozylo.... nic dziwnego,ze te lozeczka sa rozklekotane na wszystkie strony... a jak dziecko sie przebudzi to zamiast delikatnie polozyc je dalej spac czy podac smoczek czy poglaskac po glowce to albo sie na nie drze albo wyciaga z lozeczka i rozbudza i pozniej narzeka,ze nie spalo... duzo by pisac.... ja tez nie jestem idealna,ale sa pewne rzeczy obok ktorych prejsc nie moge... i mnie bardzo irytuja... poprosze o nowe fotki Kubusia na naszym fotkowym watku :-)
 
Wagnies - dopiero teraz docytalam na fotkowym watku o tej chorej dziewczynce. A z jakim nowotworem ona sie zmaga? Moze bedzie mozliwe, ze krew pepowinowa blizniakow jej pomoze?
 
Wróciłam od gina. Nic, ale to nic nie przepowiada porodu, a Stachu wg wagi usg ma 4 kg. Oczywiście jest jakiś margines błedu, ale mały napewno nie jest. 17tego mam zglosic sie na zapis ktg, cos sie wtedy pomysli. Do 17tego to on chyba 5 kg bedzie wazyl.
Intensyfikuję pospieszanie porodu.
 
Witajcie rankiem sobotnim!:-)
Może u nas w końcu nie będzie padać, bo ostatnie dni to ciągle. Wcześniejszej nocy nawet była niezła burza, a ja nie mogłam spać. W związku z tym nie pojechałam rano na morfologię i hormonki, bo byłam nieprzytomna. Pojadę w przyszłym tygodniu.
Dziś mi się śniło, że urodziłam dziewczynkę i miałam kłopoty z karmieniem. A to pewnie dlatego, że wczoraj mi mama powiedziała, że miała kłopoty z karmieniem.
Wagnies ja też doczytałam dopiero o tej dziewczynce. Strasznie przykro, że tak muszą cierpieć... A śnieg podobno w Zakopanem jest.
Carioca intensyfikujcie pośpieszanie i na pewno Stas do 17go nie posiedzi!:tak: A co do moich odczuć też mam nadzieję,z ę normalne w ciązy, a lekarz po prostu jest ostrożny i dlatego na wszelki wypadek do kardiologa wysyła. W sumie to dobrze o nim świadczy...
Sensi to duży juz Kubuś urósł!:-) A jak tatuś odnajduje się w roli tatusia?
Antilko Ewo Aluś Leyna i inne 30stki miłej soboty!
 
Witajcie,

Caly czas czytam ale coraz mniej czasu mam zeby cosik napisac... rajd za tydzien wiec mam troche do zrobienia a w dodatku osoba, z ktora mam to robic olewa zupelnie sprawe. Wiec wszystko spadlo na mnie a robie to pierwszy raz w zyciu i mam stracha zeby wszystkiemu podolac i nic nie zawalic bo wtedy moze sie to dla innych zle skonczyc :szok:

Antila no ja tez na grzyby mam zamiar sie wybrac... tylko nie wiem kiedy:-(

Carioca akurat w mojej lazience jest taki kacik w sam raz na narty... i tak sobie cale lato tam stoja a ja wchodzac z rozzewnieniem wspominam zime ;-) A jesli chodzi o ta dziewczynke - ma guza mozgu wiec to nie ma nic wspolnego z krwia pepowinowa...
A w brzuchu to masz chlopa na schwal:tak:

Sensi jejku to Twoj Kubus juz duzy facet!!! A pochwal sie nam swoi kawalerem....

Ewa az mi sie nie chce wierzyc ze takie rzeczy dzieja sie w Kanadzie... myslalam ze to tylko w Polsce jest mozliwe. Ale mam nadzieje ze z czasem uda Ci sie cos zmienic w tej pracy!!! A to zaproszenie kuszace - tylko na razie kasy nam brak :-(

Najka no w Zakopcu juz sniegu nie ma :-( musze czekac do zimy!
 
Wagnies - no to trzymam kciuki za Twoją akcję rajdową. W mojej aktualnej łaience to tera ciężko znaleźć miejsce nawet na mopa :baffled:
Najka - masz rację, to dobrze świadczy o lekarzu. Chociaż mam nadzieję, że po prostu będziesz już niebawem sama z siebie czuła się coraz lepiej. Brzuszek wychodzi?
Sensi - daj no jakieś zdjęcie tego kawalera. On naprawdę jest wyjątkowo urodny, wygląda jak z reklamy (mamusiowego mleczka). Miewa kolki?
 
reklama

Cariocca- po 1 nie przejmuj sie szczepionkami, bo jak urodzisz, to dostaniesz cały zestaw informacji o nich. Jak będzie przychodzić położna to też ją pytaj o wszystko, to wyjaśni Ci co i jak... Ja przeegzaminowałam moja pediatrę jak miała wizytę domową tą pierwszą, potem mi też doradzała ze szczepionkami.... przede wszystkim nie ma 6 ukłuć, tylko 3, bo Martyna pierwszą miała nie-skojarzoną (5 lub 6 w 1 nazywa się skojarzoną), a dopiero następne miała skojarzone. Spokojnie, masz naprawdę czas... Pierwsze szczepienie jest dopiero po 6 tygodniach dziecka... uczulam Cię tylko na to, ze smyk musi być całkiem zdrowy, by dostał szczepionkę... zresztą u nas zawsze lekarz najpierw bada i to on decyduje czy podać czy nie, a jeśli nie to za ile przyjśc na kontrolę i ewentualne szczepienie..
I jeszcze słówko o przyspieszaniu porodu... nie wiem czy wiesz, że przytulanki w tym czasie są bardzo skuteczne (podobno), bo nasienie męskie posiada jakiś hormon (teraz nie pamietam jak sie nazywa), który powoduje skurcze... ale działa to tylko w końcówce ciaży, więc moze zamiast okien, to hop do łózia.. i milsze to i mniej wysiłku... ;-)

Pozdrawiam. Jeszcze poczytam, bo coś naklikalyscie w miedzyczasie...
 
Do góry