reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

reklama
Witajcie!
Sensi dobrze, ze się pojawiałaś i przede wszystkim, ze już z Wami w porządku!:tak:Zasatanawiałyśmy się co z Tobą. Napisz więcej!
A u nas tak jak Carioca pisze nowych fasoleczek brak, niektóre 30stki już urlopują się(np. Moniolek,Wagnies), inne przygotowują do wyjazdu(np.Antilka, Kajda), a pozostałe w domkach (lub pracy)zostają na długi weekend.
Antilko Carioca OBY, OBY!!!:-D:-)
A ja idę do koleżanki, która ma takie maleństwo 3-miesięczne. Pozdrawiam!
 
witajcie...
Sensi-dobrze,ze juz w porzadku z toba i dzidzia... napisz wiecej...
Najka- milej wizyty,3 miesieczne malenstwa sa super - juz sie smieja,bawia i staraja nawiazac kontakt i zanim tobie sie znudzi juz sa zmeczone i pora na drzemke....
Antila-kiedy dokladnie jedziesz?
Carioca-jak malenstwo? a ty? kiedy masz kolejne usg?

u mnie weekend minal pod "wiosennym" sprzataniem i odnawianiem garderoby oraz przestawianiem mebli... oczywiscie nie skonczylismy jeszcze,ale juz zaczyna byc widac koniec :laugh2::laugh2::laugh2:... po poludniu zrobilismy sobie mala przerwe i pojechalismy po brakujacy nam regal do Ikei i pozniej na spacer i kawe... a wieczorem w ramach nowej "diety" tylko saladka z tunczykiem :laugh2::laugh2:....
no i dzis poniedzialek znowu i do pracy....
 
no jestem:happy:
a więc od początku: we wtorek 17 kwietnia jak co rano wstałam, wyszykowałam się do pracy,zjadłam śniadanko i już miałam wychodzić,ale jeszcze zaczepiłam o kibelek-robię siusiu a tu krew-żywoczerwona dosyć sporo:szok:.
Zachowałam zimną krew (męża nie było w domu),zadzwoniłam do taty, tata zawiózłmnie do szpitala. poszłam na oddział położniczo-ginekologiczny. Pan doktor zbadał mnie-stwierdził, ze na wzierniku jest krew, więc już mi nie pozwolił wyść ze szpitala.dano mi szpitalną koszulkę i do łóżeczka.Dostałam 2 razy kroplóweczkę rozkurczową (mimo, że nic mi nie bolało), 3 razy dziennie mierzono tętno płodu i czynność skurczową macicy( wszystko w porządku), zrobiono mi usg (łożysko ok),bad. krwi i moczu ( w porządku). No i w czwartek rano do domku i tydzień wolny. Krwawienie się nie powtórzyło-nadal prowadzę bardzo aktywny tryb życia (lekarz nie miał przeciwskazań) i wróciłam do pracy (co właśnie widzicie :happy::happy::happy:). Pan doktor powiedział o dwóch przyczynach: stres (nie brakuje mi ostatnio w związku z postepem choroby Taty:-:)-() lub nadżerka (miałam z nią kłopoty przed ciążą:-() 18 majamamwizytę z usg u swojej pani gin, więc pewnie obejrzy mi szyję;-).


Z Wami spotkam się teraz 2 maja (mam nadzieję) bo jutro świętuję święto pracy:-):-)
 
Sensi - jesli krwawienie nie mialo zwiazku z odklejaniem sie łożyska, lub z jego przodowaniem wg obrazu usg, nie powtorzylo sie, a lekarze nie widza przeciwskazan do normalnego trybu zycia - to nie ma co sie zamartwiac. Pozdrowienia dla dzieciaczka :)
 
Witajcie 30-tki.
Sensi, to się najadłaś strachu!! Ja pamiętam, ze jak mnie obudzily bóle brzucha, to umierałam z przerażenia. Pomimo, ze nie krwawiłam.. Mój gin od razu mnie położył do szpitala, bo stwierdził, ze za dużo czasu może zajać dociekanie skad one. Okazało sie, ze moja Niunia ułożyła mi się na jelitku i zablokowała je :szok: Na szczęście szybko się przesuneła i mogłam "normalnie" funkcjonować.

Antila, mozemy sobie podać rękę z dłuuuuugimi cyklami. Przed ciażą miałam takie po 40 kilka i zdarzyło się nawet 50 z hakiem:szok: :szok: :szok: . Po porodzie bylo super, bo po 28-klasyka, a pół roku po porodzie znów zaczęły głupieć i teraz są tak ok. 35.. Ale widocznie taka moja uroda.

A my nadal w domku.
Katarek i kaszelek jest nadal, choć zdecydowanie mniejszy. Nie ryzykuję, wytrzymuję w domu i jest OK.
Pozdrawiam Was wszystkie i lecę czytać dalej..
 
reklama
Sensi to miałaś przeżycia!Ale najważniejsze, że dobre zakończenie!
Novaczko to już niedługo choróbsko pójdzie sobie na dobre i będziecie sie spacerkować. A dopiero od czwartku podobno cieplej.
Miłych snów Wszystkim życzę!
 
Do góry