reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Antila, Wagnies- jesteście tak blisko Okna, ze Wam zazdroszcze troszkę. To tak fajnie. Ja Martynię urodziłam 28 marca i jak leżała z infekcją na oddziale Noworodków, to akurat była rocznica Śmierci i modliłam się, by wyszła z tego, bo rokowania były 50/50. Ale o tym dowiedziałam sie dużo później od mamy. Wtedy po prostu bałam się o nowo narodzoną Kruszynkę. Następnego dnia wyszłam ze szpitala, a 2 dni później córcia.. Pani doktor powiedziała, że mam normalnego, zdrowego noworodka! Czujecie?

Novaczka ja dwa lata temu 28 marca mialam akurat operacje i wyszlam ze szpitala 2 kwietnia rano... to byl dla mnie szok! A niewiele brakowalo zebym pojechala do Rzymu na pogrzeb... maz mnie powstrzymal i tluk do glowy ze to dla mnie niewskazane - ani samolot ani autokar, a ja tak chcialam... za to polecialam 16.10 do Rzymu bo nie moglam inaczej. A widze ze tez masz za co dziekowac!!!
 
reklama
Dobry wieczór!
Myślałam, że zajrzę wcześniej, ale dziś robiono mi loczki i trwało to trochę długo. Loczki są troszkę zwriowane, ale zadziałały na mnie jakoś terapeutycznie i mam niezły nastrój.:-D
Wagnies Antilko na pewno dam znać jak bedę się do Krakowa wybierać!
Sensi żywotne to Twoje dzieciątko!:-)
Ewo trzymaj sie dzielnie! I popisz jak teraz u Ciebie!
Vonko ale fajnie, że Ty w Kazimierzu sie wychowałaś! :-)I kuruj sie! Jak Wasze badanka, działacie w tym cyklu?
Antilko mam nadzieję, ze szybko te wyniki się znajdą i będziesz mogła się uspokoić!:tak:
Kajda cieszę sie, ze pęcherzykł ładnie pękł i projekt zakończony! A dawka luteiny wielka, ale ważne żeby zadziałała. A zadziała na pewno!:tak:
Aluś a na małe zwolnionko do Świąt nie mozesz sie wyrwać? Pewnie niedługo do ginka na kontrolę pęcherzyków się wybierasz?
Novaczko widziałam stronkę Martyni! Fajna, a zdjęcia świetne!:-)
Dobrej nocki!
 
Witam :-)
Dzisiaj wyjatkowo rano bo zrobiłam sobie dzień oddechu.
Antilko u hepatologa jeszcze nie bylismy, kompletujemy zlecone badania. Myslę, że po swiętach będzie juz wszystko więc dopiero wtedy się wybierzemy.

Najkopo dzisiejszej wizycie będę wiedziała wiecej. Narazie wiem tylko, że moje hormony trzeba troszkę "przesterować" począwszy od tego cyklu.
Jak to będzie wyglądało dowiem się wieczorem. Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale sama odstawiłam bromergon.
Okazało się ze tylko przez parę dni był przeze mnie w miarę dobrze tolerowany. Potem doszły koszmarne bóle i zawroty głowy,do tego jakaś wysypka brrrrr. A po odstawieniu - przeszło.
Mam nadzieję że mój pan doktor nie okrzyczy mnie za taka samowolkę.
Co do działania to przyznam Ci się że jakoś nie mam na nie ochoty:no:
Ale mam nadzieję że ta ochota mi w końcu wróci, bo przecież nie mogę liczyć tylko na bociany:cool2:
 
Witajcie.:happy:
Najka, to czemu tu jeszcze nie ma Twojego zdjęcia z loczkami???:confused: Dziękuje za odwiedziny stronki, mam nadzieję, ze zostawiłaś jakiś "ślad" swojej obecności w postaci wpisu? Jeszcze tam dziś nie byłam..:no:
Vonka, ja wiem , ze najlepiej na "ochotę" działa dobra kolacja z odrobiną winka, ładna bielizna i ulubiona muzyczka. Oczywiscie na każdego moze działać coś innego..;-) Ja czasem też tak mam, ze nie mam ochoty, ale mężuś tak działa, ze nabieram jej. Ostatnio zrzucał seksownie łaszki..;-) :tak: :-D Mam nadzieję, ze czujesz się już lepiej?:confused:
Acha, ja bromergon brałam po porodzie, ale to juz kiedyś pisałam, i tolerowałam go dobrze. Ciekawe, czy tylko przed ciążą nie zawsze jest dobrze tolerowany, czy po prostu ja miałam szczęście?:confused:

Pozdrawiam Was wszystkie w słoneczny dzionek, bo u nas dziś całkiem ładnie, choć chłodno.
 
Witam kochane starowinki ;-)


U mnie wciąż wszystko dobrze, choć strachu nie pozbędę się już do samego pomyślnego rozwiązania. Zupełną nowością są dla mnie np. koszmary w nocy, od czasu pobytu w szpitalu nie przespałam normalnie ani jednej nocy. W dzień niby jestem pogodna, a w nocy wyłażą wszystkie obawy.


Novaczka, Wagnies - ja też wyszłam ze szpitala w drugą rocznicę śmierci JPII i też pokładam swoje nadzieje w modlitwie. Mam też drugą patronkę mojej ciąży - ukochaną babcię która zmarła rok temu. I wiecie co - od początku ciąży śni mi się dom mojej Babci - mam wrażenie, ze symbolizuje moją ciążę. Ten domek czasem jest taki słabiutki - podłoga jakby miała się zarwać, niepewny sufit itp. Na dwa dni przed pobytem w szpitalu przyśniło mi się, że pakuję się i wyjeżdżam z tego domku, a na 3 dni przed wyjściem ze szpitala - że znów w nim jestem i że jest dość stabilny i solidny. Trzymam się więc tego dobrego symbolu. Dom mojej Babci znajdował się w Sabinowie i spędziłam tam najpiękniejsze chwile mojego dzieciństwa, dlatego, jeśli moja dzidzia okaże się być dziewczynką nazwiemy ją Sabinką :-)


Ewuś - jak sytuacja?


Antilko - z wynikami nie dorabiaj sobie teorii :) poznałam ostatnio funkcjonowanie szpitala i idę o zakład że zgubili.


Kajda - gratulacje z okazji pękniętego pęcherzyka! No i narobiłaś mi ochoty na redsika...


Alek - wielgachne gratulacjony! Jak bedziesz miala chwilke, to nam troszke opowiedz!


Vonka - współczuję tej reakcji na leki... Ale faktycznie w kapuście dzieci się nie znajduje ;-) Jak to mówiła moja Babcia - proponuję poszukać w ogórkach ;-)
 
Novaczka, Wagnies - ja też wyszłam ze szpitala w drugą rocznicę śmierci JPII i też pokładam swoje nadzieje w modlitwie. Mam też drugą patronkę mojej ciąży - ukochaną babcię która zmarła rok temu. I wiecie co - od początku ciąży śni mi się dom mojej Babci - mam wrażenie, ze symbolizuje moją ciążę. Ten domek czasem jest taki słabiutki - podłoga jakby miała się zarwać, niepewny sufit itp. Na dwa dni przed pobytem w szpitalu przyśniło mi się, że pakuję się i wyjeżdżam z tego domku, a na 3 dni przed wyjściem ze szpitala - że znów w nim jestem i że jest dość stabilny i solidny. Trzymam się więc tego dobrego symbolu. Dom mojej Babci znajdował się w Sabinowie i spędziłam tam najpiękniejsze chwile mojego dzieciństwa, dlatego, jeśli moja dzidzia okaże się być dziewczynką nazwiemy ją Sabinką :-)

Carioca jak masz takich "opiekunow" to na pewno do konca ciazy bedzie wszystko w porzadku i urodzisz zdrowego bobasa!!! Nie mozesz miec nocny koszmarow bo dzidzia tez bedzie je miala... musisz myslec pozytywnie a Twoi patroni beda was miec w opiece!!!
A Sabinka to calkiem fajne imie...
 
witajcie...
jak na nadchodzaca @ mam wyjatkowo dobry humor dzisiejszego ranka... od otworzenia ( prawie,bo nie chcialy sie na pocztku otworzyc :laugh2:) oczat buzka smieje mi sie sama do siebie i jak na razie jeszcze nie przeszlm fazy intensywnego "czyszczenia kanalow" :laugh2::laugh2:,ale to moze nadejsc albo i nie,jak na razie zadowalam sie smiejaca buzka.... @ jeszcze nie zalala tylko daje znac bardzo malutkim ( na papierze i sorry za obrazkowosc) plamieniem,w sumie jej jeszcze nie ma i czekam.... tempka podskoczyla z 36.4 wczoraj na 36.7 dzis...
poza tym zapowiada sie bardzo dlugi dzien,bo skoncze prace chyba ok 20h... poza tym wydam majatek na wloczke na komplecik,ktory wam pokazalam wczoraj ( ten bialo zielono zolty),a to tak w ramach pocieszenia ;-)...
Carioco- mam nadzieje,ze odpoczywasz nalezycie... bardzo ci wspolczuje tego strachu,ale wierze,ze bedzie dobrze,bo nie chcemy aby bylo inaczej,a wierzyc to juz polowa sykcesu....
Kajda- gratulacje peknietego pecherzyka i teraz tylko czekamy na wynik dzialan....
Antila-poczekaj jeszcze chwilke na wyniki i sprobuj nie myslec o nich - nie bardzo umiem ci powiedziec jak niestety.... mnie tez sie bardzo podoba ten fioletowy sweterek... jest kolejnym na mojej liscie :laugh2:
Vonka- moze zadzwon do gina i spytaj co robic ...
Alek- bedzie dobrze...
Najka- czekamy na zdjecie loczkow....
Novaczka- jeszcze nie mialam czas zajrzec na stronke ,ale sprobuje dzisiaj...
 
Carioca- wlasnie teraz doczytalam o twoim snie o domku babci.... wiesz moja ciocia mowi zawsze,ze jak nam sie sni o zmarlych to oni tam z gory czuwaja nad nami.... mnie sie czesto snia moja babcia-mamy mama- ktora mnie ubustwiala i jej maz i wiem,ze czuwaja nade mna...
 
reklama
Carioca ja też myślę tak jak Ewa :tak: Masz najlepszych opiekunów i wszystko będzie w jak najlepszym porządeczku. Co do Sabinki - bardzo mi się podoba to imię.:-D
Ewo nie martwię się za bardzo bo dzisiaj mam wizytę więc sobie pogadam i myslę że wątpliwości będą rozwiane:tak: Co do wstrętnego bromku...to może gin zamieni na coś innego:confused:
Podoba mi się Twój optymizm - właśnie taką Cię lubię:laugh2: Chcę żeby Ci tak już zostało ;-) Buźka.
Najko pokaż nam te swoje loczki....pokaż.:tak:
Novaczko ja też odwiedziłam stronkę Twojego Skarba :-) Boziu jakaż ONA fotogeniczna !!! I do tego taka słodziacha.
 
Do góry