reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

dzidzius zyje, mam odklejajaca lekko ksomowke, w zeszla sode rozpoczelam cykl obfitych krwawien i jestem w szpitalu. moze wyjde w srode lub w czwartek. korzystam z laptopa kolezanki z lozka obok.
jest coraz lepiej, bardzo mi milo, ze o mnie pamietacie. pozdrowienia dla wszystkich, teraz sobie troszke poczytam co sie tu dzialo.
 
reklama
Och Carioca jak dobrze, że sie odezwałaś i że z dzidziusiem jest w porządku!!!:-) :-) :-) Trzymaj sie dzielnie, a my tu pamiętamy o Tobie i trzymamy kciuki!
 
wtedy po tym dniu plamien - czyli 14 marca, to byla sroda, przed pojsciem spac sie rozkrecilo. Pojchalismy szybko do szpitala, lekarz stwierdzil, ze to z powodu lekko przodujacego lozyska. Krwotoki powtarzalay sie do soboty. od tamtego czasu az do dzis nie moglam wstac nawet do toalety. po dzisiejszym usg powolutku moge myslec o wyjsu ze szpitala w tym tygodniu. lozysko sie podnioslo, ale zachowuje jeszcze niewielkie oznaki odwarstwiania. wyobrazcie sobie ze mimo tego wszystkiego mam szanse na zdrowa, normalna ciaze, choc poki co czeka mnie raczej lezacy tryb zycia.
pozdrawiam raz jeszcze, trzymajcie prosze za nas kciuki.
 
Carioca, jak dobrze, że sie odezwalas!:tak:
najwazniejsze, ze jest juz dobrze i dzidziolek zdrowiutki:tak:i niebezbieczenstwo odżegnane! bedziesz sie musiala oszczedzac i lezec, ale jestem pewna, że wszystko bedzie ok:)!! trzymam kciuki i mam nadzieje, ze szybko was wypuszcza! trzymaj sie i daj znac szybciutko:tak: pozdrawiam cieplo!
Najka, no sama jestem ciekawa, jak jutro bedzie na twojej wizycie i jaka ta ginka;) skoro takie odlegle do niej terminy to powinna byc dobra, mam nadzieje, ze bedziesz z niej zadowolona:)
Aluś, no i gdzie te foty??

ja dzis mialam ciezki dzien w pracy, znowu nie gadam z kolega, znow sie dziwnie zachowal wobec mnie, nawet nie wiem, czy mam poruszac z nim ten temat, boje sie, ze sie tylko zdenerwuje, a on i tak to wszystko obroci przeciwko mnie, juz nie raz tak bylo, ze sie wszystkiego tak wypieral.. ech, ze tez musialo tak mi sie trafic...:baffled::dry:
pozdrowienia dla calej reszty:-)
 
Carioca tak się cieszę że u Was wszystko wraca do normy. Nie martw sie, newet jak będzie trzeba to polezysz, odpoczniesz i napewno wszystko będzie dobrze.Najważniejsze że dzidziuś zdrowy i silny. Ściskam mocno i przesyłam cieple mysli :tak: :tak:

Najko sen Antilki może byc proroczy, widzisz.... jutro nowa ginka, a na dworze ...słoneczko, listki sie rozwijaja...tylko patrzec jak te maki się pokażą:-) . Życzę Ci tego z całego serducha.

NovaczkaTwoja Martynka jest przesłodka. Jeszcze raz gratuluję.

Majeczko spokojnie, nawet jak nie kipisz werwą to co? Masz prawo być trochę spowolniona :tak: Może to małe przesilenie, może hormony, a może reakcja na ostatnie wydarzenia? W koncu trochę się działo. Trzymam mocno kciuki i wierzę że juz Ci chumor wraca.

Alek ja tez czekam na fotki z Paryża:happy:

Sensi:happy:

Ewa:happy:

Kajda a co to za "kolesław" w tej Twojej pracy tak Ci podnosi ciśnienie? A może on ma za skromny zakres obowiązków?

Wagnies, Antila kurcze , żałuję ze nie mieszkam bliżej którejs z Was. Przyjemnie by było tak móc zrewanzowac się kawką i poplotkować przy okazji:laugh2: Dziękuję Wam za dobre chęci.:happy:
To kolejny dowód na to że nie ma to jak kobitki z BB (przynajmniej z naszego wątku;-) ) Tu zawsze znajdzie sie ktoś kto chce pomóc.

Buziole dla wszystkich.
 
vonko, witaj:-) miło cię poczytac:tak:;-)
bierzesz nadal ten bromergon? jak samopoczucie po nim??
Novaczka, nie pochwalilam córeczki, co niniejszym czynię:-) widze, że imprezka sie udala, a w srode tez zapewne swietowac bedziecie:tak::-)
 
CARIOCA NARESZCIE:-) :-) :-) Bidulko musiałaś przeżyć chwile grozy.Teraz będzie już tylko lepiej:tak:
Novaczko ślicznie wyglądacie :happy: I torcik taki smakowity;-)
Vonko z Sosnowca do Krakowa nie tak daleko:-) Chyba nie doczytałam, ale nie wiem nadal, co to za zastrzyki bierzesz:confused:
Kajda Co to za ziółko u Ciebie w pracy:confused: To ten kolega od sałatek:confused:
Najko nie denerwuj się wizytą i daj nam znać jak było:cool2:
Aluś a może jednak:confused:
 
Witajcie. :-)
Strasznie miło zebrac tyle pochwał, nawet jeśli to dla córeczki..:-) :laugh2:
W środę nie wiem jak będzie, bo miała nas odwiedzić najblizsza przyjaciółka Martyni, miesiąc starsza Marysia, ale dzisiaj sie dowiedziałam, ze jej mama zabiera ja i wyjeżdża do babci, bo.. :-( :-( :-( :-( poroniła w 10 tygodniu. (około) Strasznie mi z tego powodu przykro, bo to w sumie teraz moja najlepsza koleżanka, a drugie dzieciątko bardzo chciała. Pierwsza ciaża była po wielkich komplikacjach, teraz sie udało brez interwencji, to o..:-(
No i mamy umówione szczepienie, a to z pewnoscia popsuje humorek. Chyba, ze pójdę dzień później. Jeszcze nie wiem.
Pozdrawiam.
 
Carioco matko jak sie ciesze ze odezwałaś się!! Dziubeczku i ja trzymam kciuki!! Będzie dobrze. Dbaj o Was i nie przemęczaj sie !! Buźka
 
reklama
Hello lasencje!!!
Wlasnie wrocilam do domciu no i pierwsze co tzra zrobic to wlaczyc kompika i na BB zerknac...

Wagnies ja kasztany czasami kupuję na kleparzu, tylko nie wychodzą mi takie dobre jak we Francji:dry: Kiedyś wsadziłam kasztany do piekarnika i zapomniałam o nich do momentu aż nie usłyszałam wybuchów:szok: Zostały same skorupki a środek mogłam sobie ewentualnie zdrapać ze ścianek piekarnika:-D Teraz jestem mądrzejsza i robię małe nacięcia w skórce.
Musiało Cię słonko dzisiaj pięknie opalić:tak:
Antila ale sie usmialam z tych kasztanow!!! Dobre to bylo... mnie sie jeszcze nigdy nie zdazylo zeby cos mi eksplodowalo w piekarniku albo w garnku ale moj mezus kiedys gotowal jajka... i od komputera odciagnela go eksplozja - jajka i skorupki byly w calej kuchni:-D
A slonko rzeczywiscie mnie troche przysmazylo ;-)

wyobrazcie sobie ze mimo tego wszystkiego mam szanse na zdrowa, normalna ciaze, choc poki co czeka mnie raczej lezacy tryb zycia.pozdrawiam raz jeszcze, trzymajcie prosze za nas kciuki.

Carioca jak to dobrze ze sie odezwalas!!! Lez kochana, dbaj o siebie i dzidziusia!!!

Wagnies, Antila kurcze , żałuję ze nie mieszkam bliżej którejs z Was. Przyjemnie by było tak móc zrewanzowac się kawką i poplotkować przy okazji:laugh2: Dziękuję Wam za dobre chęci.:happy:
To kolejny dowód na to że nie ma to jak kobitki z BB (przynajmniej z naszego wątku;-)) Tu zawsze znajdzie sie ktoś kto chce pomóc.

Vonka moze kiedys uda nam sie na kawce spotkac!A w sumie jestesmy tu po to zeby sobie pomagac... a ja jak tylko moge komus pomoc to chetnie to robie!
 
Do góry