reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Hej :)
Nie jestem na porodówce, nie ma lekko ;) Mówię do niej żeby wyłaziła z tego brzucha i utarła nosa tej mojej rodzince, co mnie ciągle "pociesza", że na bank będzie po terminie bo to rodzinne, bla, bla, bla. Bardzo to pocieszające ehh....no ale Mała nie chce jeszcze wyjść. Nic nie poradzę.
Chłop mi się pałęta od 3 dni po domu ciągle, odwykłam, ciągle głowę czymś zawraca. Znajomi z PL przyjechali z małymi dziećmi i sporo siedzą u nas bo też nie mają nic lepszego do roboty przez te święta - bo u nas wolne. Rower dla syna trzymają u nas i tu jest też gdzie pojezdzić więc bywają tak po parę godzin... I czas leci. :)
Gorąco jak diabli...w domu na szczęście nie mamy źle..jest gdzie się schować. Inaczej to bym chyba martwym bykiem leżała.
Znikam na razie, nadrobię jak mój "nierób" do pracy wróci ;), czyi jutro....chyba ;-)
Miłego dnia, nie dajcie się upałom.
 
reklama
Gatto kurcze ja mam zupelnie odwrotnie. Tylko tatu tatu tatu. Nawet jak wchodzimy do tesciowki po niego to mnie olewa. Jak go biore na rece,to sie do eMa wyrywa,no nie jest mi przyjemnie. Na wyjezdzie raz sie w kącie popłakałam.
Nie wiadomo co lepsze Stara. Ech te dzieci.

Katiuszka maly je zawsze o tych samych porach. Albo u babci albo u nas.
Robie mu manne z owocami co drugi dzien i rosół tez na mannie. Taki juz chyba jest.
Wakacje sie zobaczy jakoś.
Pozniej popisze bo malego kąpie.
 
Hej, ale sie nalazilam. Chlopakow teraz wyslalam na spacer, zeby sobie odpoczac. Bylismy na szopingu bo em jutro z pracy jedzie na golfa a nie mial sie w co ubrac. Ja przy okazji jakies japonki kupilam, no i lody dla ochlody. Adas latal jak oszalaly po tym markecie a potem tak lecial do domu ze obdarl 2 kolana. Matko jaki krzyk, powiedzialam emkowi zeby go wzial na spacer to moze zapomni.
Bylam tez u lekarza. Mialam isc w piatek ale termin sie zwolnil wiec pojechalam dzis. Dzidzia juz ma 1,2 cm. Kolejna wizyta za tydzien bo mi sie L4 konczy, no i mam zestaw badan do zrobienia. Pobrala tez wymaz i zobaczymy czy cos sie tam nie rozwija.
Maiev w pierwszej chwili przeczytalam ze ty na porodowce, tak to czytam ze zrozumieniem.
Tere fere ja mysle ze etap taty przejdzie bo u nas tez byl tata i tata jak Adas mial kolo 1,5 roku a teraz mama znowu wrocila do lask.
 
Katiuszka plany urlopowe kochana to ja mam ale zobaczymy jak będzie. W sierpniu zamykam hutę na 2 tygodnie (jak co roku) i plany są z tymi przyjaciółmi co zwariowali na punkcie psa, chcemy jechać do Hajduszoboszlo na Węgry. Ale zobaczymy jak to będzie, bo im może odbić, że nie zostawią swojej suczki u mamy albo coś nie wiem. Wtedy się pakujemy i jedziemy nad morze nasze. A potem chyba Turcja z Tobą, no nie :-p

Aleksis fajna z Was para, Ciebie i eMa. Powiem Ci, że nie będziecie mięli większych problemów jak młody się urodzi. Widać, że kochacie się nad życie.

Gochson oj tak zaklimatyzowałam się. Niestety. Ej to TWój eM gra w golfa???? Orzesz w maske jeża! Fajnie! No a laska rośnie, rośnie ładnie...

Ani@k ja dawałam do łapki takie słupki z banana. Sam sobie ciapał rączką, albo mymlał i było ok. Ale teraz tylko je jabłka i ogóry...hehehe

Muma no to fajnie, że mały już lepiej. Twardziel jest!

Aleksis Maiev kurczę, ciężko musi być gdy przy finiszu taka gorączka za oknem, co?
 
cześć Wam!!!
Wiecie, że znowu zgłupiałam czy tu dziś pisałam czy nie??? usypiałam małego i tak sobie dumałam...no ale jednak nie pisałam, na fb byłam chwilę :-phehe za dużo mam tych stron do przyczytania i poodpisywania i się gubię normalnie:szok::-D

Muma uffff to super, że z Olim już lepiej!!! a jednak klimą się załatwił...noo ja z Julkiem chyba też przez to. Jak pisałam, fajna sprawa, ale zdradliwe dziadostwo:dry: To u Was już niedługo wakacje, nie? kompletujesz już rzeczy, ciuchy itp.? Mnie właśnie dziś eM oświadczyła co ja na to jakbyśmy pojechali do Polski na początku lipca...ja na to, że ok...a potem...ranyyyy to już za 3 tygodnie!!!!! a ja prawie pusta szafa, Julek też powyrastał. Jutro chyba pojadę za małe zakupy. Przede wszystkim muszę staniki pokupować, bo jakieś mam te cycochy niekształtne teraz i po bokach dziwnie wyłażą:baffled:

tere fere eee tam, nie chlipaj po kątach tylko się ciesz, że chłopaki mają dobry kontakt i mały jest za ojcem!!!1 za Tobą na pewno też, tylko może jego ma mniej i tak to okazuje. Mój tez jak zobaczy tatę przez okno jak wraca z pracy, to piszczy, woła za nim, że pół ulicy go słyszy, tupie nóżkami, potem biegnie do drzwi...Ja jak ze dwa razy wyszłam z domu, to spodziewałam się takiego samego przywitania, a tu niccccc....no i przeżyłam;-):-) hehe no tak se myślałam właśnie, gdzie wysiedzisz w domu podczas wakacji;-):-) hmmm to jak piszesz, że Tymek ma stałe pory jedzenia, to ja już nie mam pomysłu czemu tak nie chce jeść...:baffled: najwidoczniej tyle mu starcza i koniec :tak:
Maieve no widzisz, coś sie dzidzi nie śpieszy na ten świat:-p niby są jakieś tam sposoby na wywołanie typu sok z malin, mycie okien, seksik...ale co ma być to będzie, w końcu przeciez wyjdzie, nie? odpoczywaj ile możesz, śpi ja zapas, bo potem to dluuuuuugo się nie wyśpisz:tak::-)
Aleksis to samo do Ciebie Kochana, ale widzę, że Ty to się relaksujesz do bólu:tak::-) hehehe no i dobrze!!!! ostatnie dni przed godziną ZERO to co innego masz robić, nie? jejkuuuu jak to zleciało...czyjaś ciąża to leci, że hoohooo...
Gochson ojej a co to za infekcja? taka babska??? ja też miałam w ciąży, mój polski lekarz nie mógł mi nic przepisać co tu jest dostępne, ale przywiózł mi z Polski nystatynę i po niej przeszło wszystko. Cholera wie, czy te złe wyniki z testu genetycznego nie wyszły właśnie dlatego...No nic, życzę, żebyś szybko się tego pozbyła, bo to nic miłego, a tym bardziej w ciąży. Biedny Adaś, dwa kolana zdarte...u nas też nogi poobijane, dwa małe strupki tez są. ehhh te chłopaczyska....
Ani@k ja banana dawałam do takiej siateczki na początku, coś tak zdziamał, potem taka papkę lekką podawałam łyżeczką, bo do ręki do długo sam nie chciał wziąć, w sumie dalej nie chce, bo to mokre i jest bleee...Daj małemu mały kawałek do buzi i zobaczysz jak to zdziamie, jak ok, to daj mu kawałek do rączki i patrz czy sobie całego na raz nie napakuje do buzi:-p a co do gotowania jeszcze...to moim zdaniem jak chcesz warzywka dać jako danie to lepiej chyba z pary czy upiec w piekarniku, bo jak ugotujesz w wodzie i ją wylejesz, to razem z wszystkimi witaminami, nie? chyba, że robisz zupkę, to wiadomo, ze dajesz razem z tą wodą :tak::-) hehe no skomplikowane to że hej!!!;-):-)
Ahaa ja już obczaiłam, że brokuł szybko się gotuje na parze i daję na końcu, jak reszta już jest podgotowana albo wcześniej wyciągam po prostu, oczywiście na początku wszystko mi się ściapało:-D a z obiadkami z dwóch dań, to tak szybko jeszcze nie...chyba...choć sa dzieci co wczesnie tak zaczynały, mój jeszcze tak nie je, bo nie ma kiedy zmieścić dwóch dań. Kombinowałam już i nie da rady, poza tym musiałabym ciągle być koło domu, bo co 2 godziny jakiś posiłek, bez sensu...Póki co lepiej i dla mnie i dla niego jest dac jeden obiad, a konkretny, potem podjada cos od nas.

Dziś pierwszy raz dałam małemu na obiad watróbkę drobiową. Byłam pewna, że bedzie bleee i skończy się na innym obiadku...a tu szok!!!! wyjadł z talerza samą wątróbkę, warzyw nie chciał, no ale i tak mu wcisnęłam;-):-) ok, czyli mamy kolejne danie przetestowane. Ja miałam na obiad ryż z truskawkami, myślałam, że może coś dziubnie...ale nieeee, bo słodkie:cool2:
aaa propos słodkiego, to w sobotę układałam w szafce, gdzie trzymamy słodycze, mały się krecił koło mnie i nie wiem kiedy, wsunął łapkę do szafki i capnął czekoladkę wedlowską. Zanim się pokapowałam już ją zapakował całą do buzi:szok::-) normalnie jak wsadzi coś za dużo, to wypluwa, a tu nieee! wołam wypluj, a ten ani myśli!!! zacisnął paszczę i koniec. Takim to sposobem zjadł po raz pierwszy słodycza:-p

U nas tez upały! wczoraj spiekłam się na raka, dekolt cały czerwony, na bank skóra zejdzie...znowu!!!!! tak krótko siedziałam, nie sądziłam, że w ogóle mnie coś złapie, a co dopiero tak!!!! teraz popadało i jest czym oddychać chociaż. Ciekawa jaka pogoda będzie w środę, bo najprawdopodobniej wtedy ma być to drugie spotkanie mamusiek.

aaa i jeszcze jedno...rozmawiałam wczoraj z mamą i bratem. Mama pojechała do niego na parę dni, bo chciała do szpitala iść do tego małego. No i na szczeście wszystko dobrze się goi, on bardzo dobrze przybiera na wadze. Lekarze są bardzo zadowoleni:-) powiedzieli, ze ten ubytek jelita, ktory wycieli, nie będzie mu przeszkadzał w normalnym funkcjonowaniu w przyszłości, bo jak będzie rósł, to te jelita też będa się wydłużac. No oby!!!!!!!!!!!!!!!!! aha i nazwali go Wojtuś:tak: smiesznie, bo nasz brat tak na na imię, ale im się podobało i nie przeszkadza im, że tak samo jak wujek. A mają tez córkę Aleksadrę, a nasz najmłodzszy brat to Aleksander....heheh jakby nie było innych imion, nie? no i teraz mój eM mówi, że aaa widzisz! mogliśmy spokojnie nazwac małego Alek, ale ja nieeee bo brata mam o tym imieniu. A niech se gada, mnie się Juluś dalej podoba i nei wyobrażam sobie, żeby mógł się inaczej nazywać:-p
Ok, to ja zmykam do kolacji, bom głodna jak wilk!!! nie wiem czy jutro wpadnę, tzn. czy podczas spania Julka, bo wieczorkiem to na pewno będę.
Spokojnej nocki i do jutra!!!!
 
Katiuszka Ty to jak posta wysmarujesz to ja juz przy czytaniu zapominam co mam na niego odpisac. He he.
A no Ti taki juz jest z jedzeniem. Ja bylam gorsza. Moja mama miala ze mna duzo gorzej. Tylko cierpliwa i dobra kobieta byla. Teraz pokutuje. Mam za swoje. Przyszla kryska na matyska.
A z tymi imionami to wesolo. Moja kolezanka dala na imie Tomasz,a tata ma tak samo na imie. Nie mylą sie. I ona ma na imie Aneta,a jej przyjaciele mają identycznie na imie Aneta i Tomasz,tylko dzieci juz inaczej.
 
Hej,

Terefere az sie poplakalam czytajac Twoje posty o tym, ze Synus tylko tata i tata i o tym, co o mnie i moim M napisalas.

Gochson ma pewnie racje, ze to sie zmieni, ale to cudownie, ze maja taki bliski kontakt
Bidulek Adas, kolana zdarte, ale do wesela sie zagoi i to nie byl ostatni raz niestety

Katiuszka dobrze, ze z malutkim Wojtusiem juz lepiej.
a widzisz, jak gotowanie super Ci wychodzi. Kobito, posmaruj ten dekolt bepanthenem, szkoda niszczyc delikatnej skory, a tam sie starzeje niestety szybko. Albo psiknij sobie sprayem zanim wychodzisz na slonko, ja juz mega uwazam, bo w tym roku zrobila mi sie ciemna plama miedzy brwiami i troche ponizej. Kupie potem krem wybielajacy Drula Superforte, przetestowalam kiedys, wybiela plamy, lecz nie wszystkie

U nas tez upal paskudny, wieczorem przyszla wichura, az odcielo prad na chwile. I pranie juz suche mi znowu zmoklo he he

Ide pod prysznic. Do jutra i spokojnej nocki
 
Hej,

My o 8mej już byliśmy po spacerze, siedzimy w domu aż do wieczora:cool:

Robię śniadanko, potem pewnie Oli padnie to wejdę i napiszę więcej :tak:

Miłego dnia, nie siedźcie na słońcu !!:-)
 
cześć!!!
Muma a co Wy tak z samego rana się dotleniacie?;-):-) potem upały duże? czy to z powodu jakiś planów?
Właśnie sprawdzałam pogodę, tutaj też ma być gorąco i słonecznie do końca tygodnia co najmniej :tak::-)
Aleksis noo ja już ciut zmądrzałam i jak się opalam, to z filtrami....przeważnie:sorry: w niedzielę wyszłam na chwilę dosłownie jak chłopaki w domu spali, nie sądziłam, że tak grzeje:eek: Wczoraj już wyszłam posmarowana:tak:dzięki za rady;-):-)
Ok, to i ja zmykam na śniadanie, Julek już po swoim....nie chcę zapeszać, ale coś mu się apetyt poprawił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:tak::-) zobaczymy na jak długo.
ahaa Muma a Oli już je czy tylko mięsko łapie w biegu?;-):-) a tym sąsiadom odłączyli tą wodę tak na amen? ranyyy ale to trzeba aż rozkopać ulicę? nie ma jakiegoś zaworu czy cuś? nooo to teraz ładnie zapłacą za ponowne podpięcie :eek:
Dobra, już naprawdę uciekam, coś mnie nachodzi jechać na zakupy, ale z drugiej strony trochę za gorąco:cool2: hehe ale maruda ze mnie!!!! wiem, wiem.....
miłego dnia Babeczki!!! jak nie pojadę, to zamelduję się na Julciowej drzemce.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Aleksis ze śmiechu? He he.

Muma szybko dzien zaczelas,ale za to bedziesz obrobiona ze wszystkim.

My jedziemy na przegląd uzębienia i moje dobielanie,a że teściówka w szpitalu na badaniach to jestesmy z Tymkiem. Może też rozdziawi paszczę cioci... he he.
 
Do góry