reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Gatto ja tez sie ciesze,ze Cie widze Babo jedna! He he. A moze idz z Cri do figloraju czasem. Tymek uwielbia. Zreszta ktore dziecko tego nie lubi. Kocha dzieci, najbardziej te starsze od niego, 3-5lat. Gania za nimi,śmieje sie az sie pluje po skarpetkach. Tam w hotelu mial raj. Dziecióf na kazdym kroku pełno. Nawet w piłe grał ze starszakami. Duzo maluchy łapią od innych dzieci. Papugują.

Muma no to czekam i nie odpuszczam.
 
reklama
cześć

Tere jak miło ze już jesteś :tak: zdjęcia rewelka :tak:aż sobie w necie znalazłam jakąś stronkę o Kos;ie i zrobiłam sobie wirtualną wycieczkę :tak: skojarzyła mi się ta wyspa trochę z Bronholmem.. nie w zakresie piękna krajobrazu ale czasu pokonania całej wyspy ;-)najważniejsze ze wypoczęłaś a ze Timi zgubił trochę wagę - teraz nadrobi :tak:

a nakolanniki z samej ciekawości sprawdziłam 'dotykając' na naszym miejskim rynku.. rzeczywiście wydają się że będą uciskać nózkę.. już wolę założyć rajtuzki - efekt taki sam a wydaje mi się ze jeszcze chwila i Patryś pójdzie.. zawsze robi sobie przystanki koło mebli, wdrapuje się i głaszcze, puka.. i jedną nóżką już tak następuje jakby szykował się do wstania.. echhh jeszcze chwila i maratony po mieszkaniu będziemy urządzać, tym razem obydwoje na dwóch nogach ;-):laugh2::-)
Maiev hehe my w pamiętną sobotę szykowaliśmy się na urodziny do eMa wujka.. tzn nie szykowaliśmy się bo już mi było ciężko siedzieć/stać/chodzić i zamiast na imprezę wylądowaliśmy na porodóce ;-) &&&&&&&&&&&&& aby się wszystko ładnie potoczyło :tak:
Aleksis super ze sobie dogadzasz.. mi na krótkę (w perspektywie czasu) chwilę tego leniuchowania/wypoczywania starczyło :tak: nie przeszkadzało mi nocne karmienie, dawałam radę bo spałam jak Patryś spał.. teraz już też się przestawiłam i te o 5 rano pobudki mi już nie przeszkadzają, nawet się cieszę bo o 7 ja już czasem mam 2 pralki wyprane a przy dobrej pogodzie o 12 wszystko jest suche ;-):-) no i ciekawa jestem czy będziesz tak lubiła lody jak już Janisek bedzie po tej stronie brzuszka ;-):tak: mi np na kilka rzeczy całkowicie ochota przeszła gdzie w ciąży zajadałam się na umór ;-):tak:
Gatto no właśnie najwyższy czas przedstawić nam Pannicę, pewnie już o niebo inna niż na wcześniejszych fotkach, ostatnie chyba z roczku były, co???
Kok.o biedna Ewcia a moze to zęby w natarciu i dlatego taka jest marudna, co? całkowicie Cię rozumiem i identyfikuje sie z Tobą.. ja czasem też na głodniaka jestem i to powiedzenie 'polak głodny polak zły' jest wtedy w użyciu.. :zawstydzona/y::-( heh a później mam wyrzuty.. choć muszę powiedzieć ze ostatnio (tfu tfu) jak Patryk robi sobie drzemkę o 5.30 - 6.00 lub nieco później to wtedy jem śniadanie.. i starcza na trochę ;-)i fotkę Ewci też byś jakąś zapodała :tak:
Gochson pamięęęętam to błogie uczucie senności ;-) korzystaj ile wlezie, Babcie zajmują się Adasiem to masz chwilę dla siebie.. a Ty coś pisałaś że pracą się zajmowałas? czy mi się zdawało??? jesteś przecież na L4!!! o-d-p-o-c-z-y-w-a-s-z!!!
Muma no fajny pomysł na wstawienie fotek zx dzieciństwa.. ja o ile dobrze pamiętam mam z chrzcin i jak byłam w 3 klasie.. nie przypominam sobie abym miała jakieś inne foty.. ale w niedzielę bedę u Mamy to poszperam.. gratki dla Olusia :tak: ja wczoraj rozmawiałam z właścicielką prywatnego żłobka, trochę ta kobiecina gadatliwa, czasem musiałam ją przystopować bo się zagalopowywała ;-)i mówiła to co akurat mnie nie interesowało..
Katiuszka ale Juluś już duuuuży!!!!!!!!!!!!!!!!! ja Go na zdjeciach nie poznałam :szok: i oczywiscie nie zgodzę się z Tere ;-) że jest schudnięty ;-) ładnie wygląda :tak: a ta ekipa mamusiek też fajna.. poopowiadaj jak było ogólnie.. była któraś ze Szczecina??? a Ty też ładnie się na zdjęciu prezentowałaś.. jakbyś w ogóle jeszcze 30-tki nie miała :tak:

wczoraj eM dostał @.. wrócił z pracy a ja już pstrągi zdążyłam upiec, sałatkę zrobiłam.. i miałam smażyc frytki.. ale mi jakieś za mocno brązowe wychodziły ten się wkurzył i nie zjadł obiadu.. heh.. parówki wciągnął se pomyślałam jedz paróweczki, jedz.. już ja Mu dłuuuugo obiadku nie ugotuję.. o nie ;-):tak: :-)

miłej soboty dziewczynki :-)
 
aaa przypomniało mi się..może pytanie z tych ;kasicowych; ;-) bo.. jak gotowałyscie na parze to np 4 warzywka razem czy każde osobno kładłyscie? ja mam taki wkład do garnka, r;-)łam karotki najczęsciej do obiadu.. chyba mozna i ziemniaka i marchewkę i jeszcze inne kłasć obok siebie, co nie? mięsko chyba osobno albo ugotować w wodzie.. i tu też pytanie ale tak głupie ze aż chyba go nie zadam :zawstydzona/y:

albo co tam.. najwyżej mnie ochrzanicie.. bo np nogę z kurczaka to z kością gotować.. nie? potem obskubać bo wiadomo ze se Dzieć zębów na kości ostrzył nie będzie..

ok, uciekam.. jak to powyzsze jest za głupie, powiedzcie.. skasuję :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
hej Babolki!!!
ojjj a ja wczoraj nic nie napisałam...nie wiedziałam, że tak czekacie na moją epopeję;-)Teraz nie mam za bardzo czasu, wieczorkiem wpadnę,to coś więcej napiszę:tak::-)
tere fere no znam Cię babo jedna! :-) że żarciki itd., ale po tym wpisie, serio lekko się podłamałam...myślę sobie, kurna...ja go widzę na codzień, więc mogę nie zauważyć, że zbidniał czy cuś...a tu czytam, że o jezzuusie jaki chudziutki:baffled: a dobrze mnie znacie, że ja panikara pod tym względem okropna, no to było wiadomo, że wpadnę z czarną rozpacz;-)eee aż tak źle nie było, trochę się zmartwiłam, ale już mi przeszło:tak: Na pikniku było chyba ze troje dzieci w jego wieku, tak mniej więcej, no i największy był :tak:nie najgrubszy, bo wszystkie dzieci szczuplutki były (Gabryś jakby tam był, to niezły pulpecik przy nich:-)) ale i tak mamy w szoku były, że on ma dopiero 16 miesięcy.
No dobra...czasem mi jeszcze pewnie odbije na punkcie wagi i jedzenia, ale nic nie poradzę na to. Nawet się czasem zastanawiałam skąd mi się to wzięło...i doszłam do wniosku, że to chyba ja już mam spaczoną psychikę, bo sama byłam okropnie chuda, niby jadłam, ale nie mogłam przytyć, wysoka byłam i wyglądałam jak szkieletor. Jak w zimie ubrałam kozaki do spódniczki, to wyglądałam jak kot w butach:-D i całe życie słuchałam jaka ja to chudzinka, pewnie niedożywiona itp. To jest tak samo okropne jak grubemu powiedzieć aleś spasiony!!! a tak się przecież do otyłych nie powie, nie? ale chudym juz tak...no i wiecznie walczyłam o każdy kilogram....no a teraz, po ciąży, nie mogę zgubić:-D:baffled: no i chyba dlatego ta obsesja...ok, czuję sie wytłumaczona jakby coś:-p
tere matkoooo ale bym się wybyczyła na takich wczasach!!!!! tez niby wolę wakacje bardziej aktywne, ale teraz z miłą chęcią pogniłabym na lezaku i niech mi ktoś driny donosi:tak: A Tymek może nie jadł przez tą biegunkę, co? a może przez gorąco? ja ciepło jest to i jeść się nie chce...Z jakiś czas dojdzie do siebie i nadrobi zaległości!!!!

A właśnie....Julek kiedyś na obiad zjadł 9 pierogów rusko-szpinakowych:szok: chyba dużo, nie? najpierw nałożyłam mu 7, z nadzieją, że może z 5 zje...a ten połknał wszystkie! dołożyłam mu jeszcze dwa i też zjedzone...więcej mu już nie dałam, sam się jakoś bardzo nie domogał...Kurna, bałam się, że zaklei sobie bebechy tym ciastem:-p

Muma gratulcje dla małego żłobkowicza!!!! nooo to będa panie miały teraz zajęcie;-) jak Oli wkroczy do żłobka, poustawia zaraz dzieciaki po kątach i zacznie się dowodzenie:-)aż jestem ciekawa jak się zaklimatyzuje. A co do zdjęć...kurka, ja nic tu nie mam. Jeszcze jakiś czas temu mieliśmy albumy z poczatków naszej znajomości, czyli sprzed 15 lat prawie...ale spakowaliśmy je do Polski, kurz tylko zbierały. No ale Wasze to chętnie obejrzę:tak::-)
Ani@k kocham Cię za te pytania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-D jasne, że możesz 4 warzywka zrobić razem na parze!!! powiem więcej, możesz nawet i 5, i 6...ba i 10!!!!! hehehe A kuraka to gotujesz z kością, potem mięsko oskubiesz i do zupki. No chyba, że dzieć taki sprytny jak Ewunia to sam obgryzie, ale swojemu nie daję całej nogi z kością do objedzenia, bo on by się zajął samą kością oczywiście, najpewnie to by se do oka wkładał czy do ucha...Obrywam mu mięso i sam zjada z talerza, ale Patrykowi pokrój na kawałeczki i do zupki. Możesz mu dac jeden większy do łapki, zobaczysz jak sobie paradzi.
Gochson ojjj to znowu męczy Cię ta alergia...a wiesz dokładnie co to tak daje w kość? w sensie, które pyłki? można jakieś odczulanie chyba zrobić, no ale na pewno nie w ciaży. A jak się czujesz na tych upałach???
Maiev, Aleksis, eMka trzymajta sie Kobity!!!!!!!!!!!!!!!!!!! już niedługo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! całusy w okrągłe brzuchole!!!!!!!
Gatto ano widzisz! poszczepienne jednak dziadostwo!!!! a słuchaj, nie zauważyłaś u małej zmiany w zachowaniu? mój ciągle na ręce woła albo na kolana, wcześniej tego nie było! pisałam już, że ludzi się boi, choć już się przełamuje. Jak po polsku gadają, to ok, jak po angielsku coś sie mu przypomina czy co....wczoraj jedziemy autobusem na ten piknik, siedzi sobie, śmieje się, a tu nagle jak się nie rozedrze!!!! wyciągnęłam go z wózka, wzięłam na kolana, żeby patrzył przez szybę, ale gdzie tam! tak się darł, że aż piszczał:baffled: dopiero jak mu nagadałam, ze zaraz wysiadamy, że bedzie w piłę grał, to się uspokoił. W parku ganiał za dziećmi, ale trzymał się na dystans, ogólnie wolał chodzić swoimi ścieżkami. Ewidentnie widze, że ma uraz do bab starszych. Wczoraj jedna mama była z mężem, opiekował się dziećmi, z dójką przyszli, potem grał z chłopcami z piłkę i mój się chichrał do niego, bawił się ładnie, ale jak mama poszła grać, to już bokiem ją obchodził. No nie wiem co z nim jest....chodzi między ludzi, a jakiś dziki strasznie! może nie dziki, a bojący...ehhh już się boję lotu do Polski:baffled:
No własnie!!! dawno nie było zdjęcia Cri!!!! zaraz ocenimy te jej niby wystające żeberka;-)pączuś śliczny a mama coś wymyśla;-):-) hehe i kto to mówi, nie???
kok.o noo to i u Was zębiska atakują:baffled: trzymajcie sie tam dzielnie!!! u nas dziwnie było, bo niby się mały wydzierał po nocach, jeść nie chciał, na dziąśle opuchnięte, czerwone....aż nagle wszystko minęło, a zębów niet...cholera wie co to było. Niech by już wyszły i spokój wreszcie!!! A w wakacje żłobki są normalnie otwarte? nie ma jakiś przerw? bo wiem, że u nas w przekszkolu (tzn. w Polsce, w moim mieście) przedszkola mają dyżury, raz jedno czynne, raz drugie i tak się dzieciaki wozi. Ciekawi mnie jak to jest ze żłobkami:confused:
Na razie zmykam, Julcio powstał po 2 godzinnej drzemce:tak::-) zaraz obiadek, zakupy.eM w domu...to wiecie...;-)
Ok, to do później. Napiszę w paru słowach o pikniku:-)
Miłego weekendu!!! opalacie schabiki????:-D
 
katiuszka stara nic trudnego, ten hotel jest i z Polski i z UK. Tak jak pisałam 70% Polaków 20% Angoli, reszta mieszanka. Możemy tam kiedyś razem skoczyć. Jak chłopaki będą miały po 3-4lata. Wtedy to jest raj dla takich łobuzów. My z drinkiem, chłopaki w brodzikach, można tylko rzucać okiem. Błogostan!

Dobra lecę się szykować do Manu.
 
hehe tere fere noo pomyślimy nad tym uropem, choć mam nadzieję, że jak Julek będzie miał te 3-4 latka, to już w Polsce będziemy :-)

A co do pikiniku...noo tak bardzo ogólnie to fajnie było:tak:Było nas 10 mam plus jeden tatuś:-pdzieci w wieku od 7 miesięcy do chyba 7-8 lat, tak więc duża rozpiętość wiekowa. Były dwie dziewczynki, bliźniaczki, ale one na placu zabaw tylko siedziały. A tak nawiasem pisząc, następnym razem rozbijamy się z dala od placu zabaw!!! nie dało się pogadać, bo non stop ganiałyśmy za dzieciakami:blink:
Noo niestety ja najstasza byłam:szok: choć powiem nieskromie, że byłam pewna, że conajmniej połowa jest w moim wieku lub nawet starsza:-pno ale pomyliłam się...po kolei mówiłyśmy, która ile ma...ja byłam na końcu i nie wiedziałam czy się przyznać czy skałamać;-) próbowałam nie odpowiedzieć, ale mnie przycisnęły. Sądząc po ich minach i oczach wychodzących z orbit chyba się z deka zdziwiły, niby miło i sympatycznie powiedziały, że nie widać po mnie i w życiu by nie zgadły...ale kto je tam wie...może chciały być miłe:confused:
yyy co tam jeszcze....ahaa no to jak pisałam już na fb, przykolegowała się do mnie taka jedna dziewczyna. Już wcześniej chciała się spotkać w parku, ona ma synka 2-letniego. Chętna byłam, ale mały wtedy coś chorował, potem pogody nie było, a w tym czasie czesto coś tam do siebie pisałyśmy na fb. No i pojechała ze mną na ten piknik...od razu po pierwszych słowach przez telefon wiedziałam, że to nie mój typ...Głos taki rozlazły, ciepłe kluchy takie...ale zupełnie nie pasujący do jej wizerunku, co się okazało potem. No w każdym razie od razu wuczyłam, że nie bedzie wielkiej przyjaźni. No i potem z każda minutą się w tym utwierdzałam. Na koniec zadzwoniłam po eM, bo nawet nie chciałam z nią wracać autobusem:baffled: Wcześniej mi mówiła, że trochę obawia się tych mamusiek, bo czasem jak się coś czyta co piszą, to masakra jakie pustaki...nooo ale ona okazała się największym!!!! widziałam po minach innych dziewczyn, że mają jej dość i jak na złość, chyba myślą, że my się kolegujemy, bo razem przyszłyśmy:baffled: Na odchodne jeszcze mnie zapewniała, że jesteśmy w kontakcie:-p Wieczorem wysłała mi zaproszenie fb...matko jedyna!!! jak zobaczyłam jej fotki, to się przeraziłam...zalatuje lekką patologią:szok: np. wczoraj po pikniku miała imprezę z jakąś koleżanką, zamieściła zdjęcia jak tamta lezy napita na ławce przed domem o 4 nad ranem:szok: potem tamta w odzewie, zamieściła zdjecie tej mojej niby kolezanki, taka sama ululana:szok: a żebyście widziały ich komentarze po tymi zdjęciami!!!! aż w oczy kłują!!! oczywiście chodzi mi o słownictwo. Wiadomo, każdy chyba przeklnie...nooo tere fere czasem więcej;-)ale żeby aż tak???? eeee nie podoba mi się to:no: na pikniku też jej się niby wyrwało parę razy..wołała tego swojego diabła małego i ....kur....!!! Bartek wraaaacaj!!! i tak kilka razy:szok: po jej synku niestety widać ten brak wychowania, rozwydrzony, niedobry, nieusłuchany....brrrr nie lubię takich dzieci!!! no to by było tyle na temat mojej rzekomej znajomości;-)
Ale ogólnie to jestem bardzo zadowolona, reszta dziewczyn naprawdę w porządku, noo tylko tyle, że młodziuście siksy:-p
Oto i cała moja epopeja:-D
idę jeszcze na fb i do spania chyba...
 
Hej na chwilkę,

U nas Oli (chyba w ramach przystosowywania się do żłoba) załapał wczoraj wieczorem megagilosa i 37.2 i dusił się całą noc, zero spania.
Dziś cały dzień to samo i teraz padł już. Ja też się zbieram, trochę odespać ostatnią nockę..

katiuszka niezły ten piknik, Ty to masz farta do 'fajnych' koleżanek :-p

&&&&&&&&&&&&& za Mamuśki nasze ,

Do jutra ale raczej do wieczora bo w dzień wycieram gile i zabawiam Marudziaka mojego,

Miłego wieczorku :-)

PS
Wczoraj trochę jeździliśmy po mieście (pewnie gdzieś tam się załatwił Młody) i wreszcie eM mi powiedział, że zaczynam jeździć jak człowiek hehehe:rolleyes2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Oj Muma to dziś pewnie też nie pośpisz dużo, bo gilusy tak szybko nie ustępują, ale może będzie ok. Trzymam kciuki, żeby do jutra młody ozdrowiał. Ciepło jest to może szybko przejdzie.

My dziś zrobiliśmy piknik w Arturówku z przyjaciółmi. Przyjemnie było. Mały nie chciał się o dziwo kąpać w basenie. Biegał sobie tylko i zaczepiał ludzi i ganiał za pieskami. Ale był bardzo grzeczny i nie uciekał, bawił się przy kocu cały czas.
 
Do góry