reklama
Najka, a niepodobało mu się, że niby bezowulacyjny był :-( :-( bo nie było charakterystycznego "piknięcia". Faktycznie dość długo trzymałam niskie tempy, po czym skoczyła w 19 dniu cyklu, ale nie była stale wysoko, tylko sobie rosła do 37,00 to spadała do 36,70. Może tym razem będzie nieco normalniej
Mi się wydaje, że ten pęcherzyk to wielki jest - prawie dwa centymetry - zawsze myślałam, ze to gabaryty ma ok. 2-3 mm
Ciekawe ile ma jak ma pęknąć?
Zapomniałam zapytać, zawsze u lekarza języka w gębie zapominam.
Nie napisał też nic o tym, żeby w lewym jajniku cokolwiek dojrzewało, to nie wiem, czy nic się w nim nie dzieje, czy one pracują sobie na zmiany?
Mi się wydaje, że ten pęcherzyk to wielki jest - prawie dwa centymetry - zawsze myślałam, ze to gabaryty ma ok. 2-3 mm
Ciekawe ile ma jak ma pęknąć?
Zapomniałam zapytać, zawsze u lekarza języka w gębie zapominam.
Nie napisał też nic o tym, żeby w lewym jajniku cokolwiek dojrzewało, to nie wiem, czy nic się w nim nie dzieje, czy one pracują sobie na zmiany?
Najka
30-tki , przyszłe mamusie; Mamylutowe'08
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2006
- Postów
- 1 371
Aha, no tak, ale podobno to norma, że czasem jest cykl bezowulacyjny.
A z tego co wiem, to jajniki na zmianę pracują, w jednym cyklu jeden jest dominujący. Więc OK.
Ja muszę zaraz się trochę do pracy przygotować :-(. Ale jeszcze 3 dni i dłuższa przerwa.
Dziś ciesze się z choinki, którą mój mąż przyniósł. Pierwsze naprawdę nasze Święta... to mi osładza smutki.
Vonka się nie odzywa, ale może pojawi się niedługo...
No i Monik, czekam na wieści ...
A z tego co wiem, to jajniki na zmianę pracują, w jednym cyklu jeden jest dominujący. Więc OK.
Ja muszę zaraz się trochę do pracy przygotować :-(. Ale jeszcze 3 dni i dłuższa przerwa.
Dziś ciesze się z choinki, którą mój mąż przyniósł. Pierwsze naprawdę nasze Święta... to mi osładza smutki.
Vonka się nie odzywa, ale może pojawi się niedługo...
No i Monik, czekam na wieści ...
vonka
mama Kubusia
- Dołączył(a)
- 26 Wrzesień 2006
- Postów
- 842
Cześć dziewczyny.
Ostatnio, po tym kolejnym nieudanym cyklu, uszło ze mnie powietrze. Taki totalny brak energii - dlatego się nie odzywałam :-(
Poza tym nic sie nie dzieje. Jedyna dobra wiadomość jest taka że @ się kończy. Tylko że ja po tym wszystkim nie mam juz siły myśleć :"kolejny cykl kolejna szansa"
W pracy na początku było fajnie....teraz totalny zamęt. Chcą na mnie nałozyć obowiązków tyle, ze możnaby spokojnie 3 etaty obdarzyć Będę musiała to jakoś pociągnąc. :sick:
Na tym tle moje dalsze starania stoją pod znakiem zapytania. Nie wiem co będzie dalej, póki co na nic nie mam czasu.
Podczytuję Was wieczorami trzymam mocno za Wasze staranka i za Wasze fasoleczki.
Pozdrowienia od Wikki.
MIŁEGO DNIA :-)
Ostatnio, po tym kolejnym nieudanym cyklu, uszło ze mnie powietrze. Taki totalny brak energii - dlatego się nie odzywałam :-(
Poza tym nic sie nie dzieje. Jedyna dobra wiadomość jest taka że @ się kończy. Tylko że ja po tym wszystkim nie mam juz siły myśleć :"kolejny cykl kolejna szansa"
W pracy na początku było fajnie....teraz totalny zamęt. Chcą na mnie nałozyć obowiązków tyle, ze możnaby spokojnie 3 etaty obdarzyć Będę musiała to jakoś pociągnąc. :sick:
Na tym tle moje dalsze starania stoją pod znakiem zapytania. Nie wiem co będzie dalej, póki co na nic nie mam czasu.
Podczytuję Was wieczorami trzymam mocno za Wasze staranka i za Wasze fasoleczki.
Pozdrowienia od Wikki.
MIŁEGO DNIA :-)
dzieńdoberek 30tki!
Vonka - ja nie staram się tak długo, ale naprawdę rozumiem co czujesz. Ja miałabym ochotę już odpuścić i się skupić na pracy, hobby itd - tak jak to było dotychczas. Ale z drugiej strony wiem, że czas ucieka, trzeba jednak przynajmniej porobić badania, spróbować przy ewentualnym wsparciu farmakologicznym - przynajmnie spróbować. Chciałabym, żeby mi się te moje cykle wyregulowały, mam nadzieję, że uda się teraz, albo w przyszłym cyklu bez żadnej pomocy, ale z drugiej strony widzę, że mój organizm nie zachowuje się książkowo :-( I właściwie to może dobrze, że możesz teraz skupić się na życiu zawodowym. :-(
Vonko - myśleliście o inseminacji?
Vonka - ja nie staram się tak długo, ale naprawdę rozumiem co czujesz. Ja miałabym ochotę już odpuścić i się skupić na pracy, hobby itd - tak jak to było dotychczas. Ale z drugiej strony wiem, że czas ucieka, trzeba jednak przynajmniej porobić badania, spróbować przy ewentualnym wsparciu farmakologicznym - przynajmnie spróbować. Chciałabym, żeby mi się te moje cykle wyregulowały, mam nadzieję, że uda się teraz, albo w przyszłym cyklu bez żadnej pomocy, ale z drugiej strony widzę, że mój organizm nie zachowuje się książkowo :-( I właściwie to może dobrze, że możesz teraz skupić się na życiu zawodowym. :-(
Vonko - myśleliście o inseminacji?
Sensi
Mama po 30-dziestce:)
Witajcie! Vonko,Carioco, Najko
Każdej z nas życie tak dziwnie się plecie, że nigdy nie można być bezgranicznie szczęśliwym
Vonko myśleliście o inseminacji pisałaś kiedyś, że nie możecie zostać rodzicami adopcyjnymi-naprawdę jest to aż tak skomplikowane-że proces trwa długo-wiem
carioca ja przed zafasolkowaniemteż szukałam u siebie różnych przyczyn niepłodności: zbadałam prolaktynę (była ok), obserwowałam śluz,mierzyłam temperaturę i....załamywałam się coraz bardziej, bo faza lutealna ciągle była za krótka. I już miałam zbadać progesteron.a tu dwie kreski. I ten cykl zafasolkowania-jak mu się teraz przypatrzę był typowo książkowy-spadek temp. przed owulacją, potem wzrost i po kilku dniach znów spadek, żeby wzrosnąć jeszcze bardziej (wyczytałam później, że spadek temp. w fazie lutealnej i ponowny wzrost świadczy o ciąży)
A kiedy obserwowałam swoje cykle to byłam na 100% pewna, żeprawy jajnik jest nieczynny być może........
a teraz zamartwiam się cytologią, ale jestem pełna wiary, bo przed ciążą-kiedy wyniki cytologii były nieciekawe- poni gin poradziła mi właśnie, żebym zaszła w ciążę, bo wtedy sprawa nadżerki powinna się uregulować
Asama ciąża to też mnóstwo niepewności i stresu o zdrowie dzieciątka........
Każdej z nas życie tak dziwnie się plecie, że nigdy nie można być bezgranicznie szczęśliwym
Vonko myśleliście o inseminacji pisałaś kiedyś, że nie możecie zostać rodzicami adopcyjnymi-naprawdę jest to aż tak skomplikowane-że proces trwa długo-wiem
carioca ja przed zafasolkowaniemteż szukałam u siebie różnych przyczyn niepłodności: zbadałam prolaktynę (była ok), obserwowałam śluz,mierzyłam temperaturę i....załamywałam się coraz bardziej, bo faza lutealna ciągle była za krótka. I już miałam zbadać progesteron.a tu dwie kreski. I ten cykl zafasolkowania-jak mu się teraz przypatrzę był typowo książkowy-spadek temp. przed owulacją, potem wzrost i po kilku dniach znów spadek, żeby wzrosnąć jeszcze bardziej (wyczytałam później, że spadek temp. w fazie lutealnej i ponowny wzrost świadczy o ciąży)
A kiedy obserwowałam swoje cykle to byłam na 100% pewna, żeprawy jajnik jest nieczynny być może........
a teraz zamartwiam się cytologią, ale jestem pełna wiary, bo przed ciążą-kiedy wyniki cytologii były nieciekawe- poni gin poradziła mi właśnie, żebym zaszła w ciążę, bo wtedy sprawa nadżerki powinna się uregulować
Asama ciąża to też mnóstwo niepewności i stresu o zdrowie dzieciątka........
Sensi - dzięki kochana za dobre słowo. Napisałaś coś co dało mi do zastanowienia - ja wciąż myślę o swoim cyklu, o temperaturach, jajeczkach itd. Napewno jeśli mi sie uda - to będę się zamartwiać, czy rozwija się prawidłowo, po urodzeniu - czy słyszy, czy widzi itd, itp. Naprawdę muszę wyluzować...
Sensi - Ty też wyluzuj, koniec ze stresowaniem się, zamyślaniem, martwieniem. ok?
Sensi - Ty też wyluzuj, koniec ze stresowaniem się, zamyślaniem, martwieniem. ok?
Ewa-Krystyna
Mamy lipcowe'08 30-tki , przyszłe mamusie
witajcie moje drogie!
Vonko- nie zalamuj sie... jak ci juz kiedys mowilam, zrob sobie przerwe i zobaczysz bedzie lepiej.....
Carioca77 i Sensi- trzeba myslec pozytywnie i na pewno wszystko bedzie dobrze....
a mnie sie chce spac i nie isc do pracy... swieta za pasem,przygotowuje wigilie i nie mam jeszcze nic uszykowane... ale wybiore sie na zakupy dzisiaj...
Vonko- nie zalamuj sie... jak ci juz kiedys mowilam, zrob sobie przerwe i zobaczysz bedzie lepiej.....
Carioca77 i Sensi- trzeba myslec pozytywnie i na pewno wszystko bedzie dobrze....
a mnie sie chce spac i nie isc do pracy... swieta za pasem,przygotowuje wigilie i nie mam jeszcze nic uszykowane... ale wybiore sie na zakupy dzisiaj...
reklama
Ewa-Krystyna
Mamy lipcowe'08 30-tki , przyszłe mamusie
no i tu znowu cicho jak makiem zasial.....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 23
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 323
- Odpowiedzi
- 66
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: