hej dziewuszki:-)
Pospalismy dziś do 7:45....ale z przerwami nocnymi
Młody spał ze mną, bo o 23 był płacz, nie chciało mi się wstawać do niego, to zapakowałam go do siebie...a tu cisza przez całą noc
tylko gdzieś o 1-szej nagle siadł na łóżku i zabiera się za dyskusję
i to jak!!!! jak gadał, jak się kłócił
:-) z jednej strony mi się śmiać chciało, a z drugiej byłam zła, bo człowiek by pospał, a tu się nie da, bo coś się dzieciowi przestawiło...albo przypomniało i musiał kogoś opierniczyć. Szkoda tylko, że o 1-szej w nocy!!!!!! no tak to już z nimi jest...
heheh ale jesteście ciekawskie baby!!!! czekają na relację!!!!
tak na prawdę no to nie ma co opowiadać
stresa miałam, jak to ja....Mały był śpiący, bo on o 10;30 idzie spać, próbowałam go wcześniej połozyć, ale się nie dał. No i jak one przyjechały to już w ogóle nie dał się uspić, a był senny. Ogólnie to były w szoku, ze tyle przygotowałam, że w domu tak ładnie, czyściutko, schludnie:-) nie przyznałam się, że tydzień prawie sprzątałam i malowałam
jedzenie im bardzo smakowało. Myślałam, że skubną po troszku, żeby nie było, że nic nie chcą...a tu nic nie zostało:-) przepisy wzięły na brzoskwinie i wu-zetkę, no to chyba naprawdę im smakowało. Prezentów nadostawaliśmy, kwiatów...nawet jabłka z sadu ze wsi przywiozły
Ta jej córeczka Fibi (tak na polskie) malutka, drobniutka. Dużo niższa od Julka i mniejsza. Ale ładniutka, spokojna. Bawiła się u Julka w łózeczku, a ten się darł
no ale one szumu narobiły, napiszczały się jak to Angielki, naściskały mnie i jego, no to co się dziwić, że się darł. No i po angielsku gadały, to może i dlatego. A poza tym, to mało kto do nas przychodzi, więc mały trochę dziki jednak
Ogólnie atmosfera była fajna, bardzo zapraszały mnie do siebie, a jak to jest dla mnie z wózkiem za daleko, to one chętnie przyjadą do mnie(!) albo wezmą mnie gdzieś blisko do jakiejś knajpki na lunch czy kawkę. Kurka...to chyba mnie lubią, nie?;-):-) Później, jak pojechały, młody jak padł, to 3 minuty i juz spał prawie 2 godziny!!!! wstał o 2-giej i to była jego jedyna drzemka w ciągu dnia. Byłam pewna, że wieczorem jak dotrwa do 19 to będzie cud!!! a on o 20:30 jeszcze szalał po łóżku!!!!
Muma cyborg numer 2!!!!!!
ahaa poradźcie mi, cos mi się wydaje, że od dwóch dni lekko chrypi
nic mu poza tym nie dolega, nie ma gorączki, ani kaszlu, lekko nos zatkany, ale nie ma kataru, taki, żeby się lał z nosa. Dawać mu coś na tą chrypke? do lekarza iść? chyba nieee...co myslicie?
zuzanka śliczne to imię wybraliscie!!!! bardzo, bardzo mi sie podoba....dziwne, nie?;-) sama mam Juliana
czekamy na zdjecia Kruszynki malutkiej!!!!
kurka muszę kończyć, bo młody buszuje po domu, zwiedza zakazane kąty z kabelkami i o mało co wylałby mi herbatę na siebie
jak go okiełznam, to zaraz tu wrócę:-) hehehe brzmi jak groźba "ja tu jeszcze wrócę"