hejka
Melduję się i ja, ale coś mam humor do d..y
Nie wiem czy to wina eMa czy miał pecha, że na niego trafiło z nagłą zmianą u Julka...ale od wczoraj są cyrki przy zasypianiu w dzień
Nigdy tego nie było. Wczoraj o 10 poszedł M, z nim do pokoju, zeby go uśpić. Normalnie kładę go na swoim łóżku,przytulamy się, coś mu tam nucę, pobawi się pieluszkę, poskrzeczy trochę, ale zaraz zasypia. Góra 10 min. A tu wczoraj eM z nim poszedł, za jakiś czas słyszę, że mały się bawi. Zachodzę a ten siedzi na łóżku, eM koło niego lezy i mówi mi, że mały nie chce spać i pozwolił mu wstać i sobie siedzi. Jak się zmęczy, to sam padnie...No ale ja małego znam i wiedziałam, że nie padnie sam. No i w rezultacie leżeli tak od 10 do 11:30, wnerwiłam się i wzielam małego na obiad. Zjadł ładnie, bo mu smakował ten rosół, ale widać było, że jest padnięty na amen. Po obiedzie zabrałam go na usypianie i to samo. Wyrywa się, siadać chce, przytrzymałam go lekko, ale tak się rozdarł, że szok. Dopiero wzięłam go na ręce i od razu usnął. No i tak jest do teraz
Choć przy ostatnim zasypianiu nie przełamałam się, nie pozwoliłam mu wstawać no i zasnął. Zobaczę dzisiaj przez cały dzień,będę stanowczo trzymała się normalnych moich zasad i zobaczymy. Jak to wina eMa, to go tak opierdzielę, że mu w pięty pójdzie. Kurde...to ja jestem całymi dniami z małym w domu, ostatnio to go widział rano jak młody spał i wieczorem już już spał. To co on może wiedzieć? skoro nie wiem, niech nie podważa moich zasad, które jak widać, sprawdzały się, bo nie było żadnego problemu ze spaniem. No chyba, żeto młodemu coś się poprzestawiało...No nic, będziemy próbowac, ciekawe co z tego wyjdzie.
Muma dzięki!!! czyli z puszki można dawać pomidory do zupki
Dzisiaj ma jeszcze jarzynówkę na rosole, ale jutro wkracza pomidorówka. A Oluś to tak się budził z powodu przeziebienia myślisz? czy może to ząbki? może jedno i drugie...Biedaczek mały
kuruj go tam czym można, może mu samo przejdzie i nie rozwinie się nic większego. A jak Julka po wystepie? to już było? bo zapomniałam
tere fere a jak Tymuś? apetyt ma ciut większy? tak od razu pewnie nie będzie pochłaniał nie wiadomo ile...
szyszunia ooo jaki pracowity weekend miałaś. A odpoczęłaś coś chociaż? aaha i u mnie dziś pomidorówka, ale z makaronem, bo eM nie bardzo za ryżem
Gatto pewnie i ja bym wolała kupić telefon...ale ja się nie znam na tych nowościach,więc pewnie kazałabym eMowi sobie samemu wybrać jaki chce. No ale to już nie jest niespodzianka
U nas to już od dawna tak jest, że kazde wybiera sobie co chce, M. nie ma pojęcia co mi kupować, więc wolę coś sobie wybrać, co mi potrzeba lub co chcę, niż dostać coś od niego, na co kase wydał a do niczego się nie przyda
wiem...wiem...zero romantyzmu i niespodzianki...no ale cóż...jato praktyczna realistaka jestem;-):-)
No faktycznie zrobiło się urodzinowo...tzn.eMów urodziny...szyszki mąż, Gatto i tere fere...Mój ma dopiero w styczniu,więc mam jeszcze czas do namysłu, chyba, że sam coś sobie zażyczy;-)
Coś to jeszcze chciałam...aaanie wiemmmm...
ahaaa piję super kawkę smakową...bardzopolecam Nescafe w saszetkach rozpuszczalna o smaku latte gingerbread. To jest limitowana edycja, taka jesienno -zimowa. Pycha!!! jak ktoś lubi tak jak ja kawy smakowe:-) Chyba wyśle paczuszkę szwagierce do Polski, bo ja jeszcze tu była, to zawsze w zimie chodziłyśmy do Starbuck'su na taką kawkę...niech ma przypomnienie z Lądka;-)