hej babeczki!!!
łomatkoooo a co tu znowu za zgrzyty???
kasica nikt nikogo nigdy stąd nie wyrzucał. Każdy może pisać, radzić, pomagać itp. Jednym się to podoba, innym nie. Każda z nas jest inna, każda ma swój jakiś styl pisania. Czasem jest on dobrze rozumiany, czasem ktoś coś opacznie odczyta. Ale tego nie da się uniknął jak się tylko pisze, a nie rozmiawia, a do tego,jak się dobrze nie zna tej drugiej osoby.
Tere fere miała rację, jak pisała, że Ty często nie piszesz do innych dziewczyn. Nawet nie odpisujesz na konkretne zadane Ci pytania. Ja mam dobitny przykład na sobie. To nic wielkiego ani powaznego, ale powiem szczerze, że specjalnie ponowiłam pytanie z ciekawości czy odpiszesz. Chodziło o te grzyby...wiem!!! głupota, ale pytałam czy się znacie dobrze, czy nie boicie się zbierać itp. Napisałam jak to wygląd tutaj itd. Nic mi nie odpisałaś, a pytałam dwa razy. Potem dałam już spokój. To nieważne...ale jakbyś Ty się czuła???ktoś coś pisze do Ciebie, a Ty nic...a potem jak masz doła, to oczekujesz od wszystkich nie wiadomo czego... Pewnie
tere fere było przykro jak ją ignorowałaś...czy specjalnie czy nieumyślnie...nieważne. I pewnie chciała się zapytać innych dziewczyn czy są tak samo traktowane przez Ciebie czy to tylko ona. Moim zdaniem to nie jest obmawianie za plecami. To co? miała oficjalnie na forum zapytać czemu ją olewasz i czy inne też tak czują? a po co? nie lepiej było tak jak zrobiła? po cichu, nie wszczynając jakiś sporów? moim zdaniem lepiej...no ale to moje zdanie. Myślę, ze naprawdę nie masz się co obrażać. A może warto by się było zastanowić nad sobą troszkę, co? ja rozumiem, że dziewcyzny,które nie mają JESZCZE!!! dzieci nie bardzo chcą gadać o kupkach dzieci, bo po pierwsze je to nie dotyczy,po drugie po prostu się nie znają, ale zawsze na inny temat coś odpowiedzą. A Ty nie napiszesz nic na temat naszych maluchów, na inne tematy też nie bardzo...liczy się tylko to, że masz dość...no to trochę nie fair,nie? Ja bym nie pisała tego, bo przeszłam nad tym do porządku dziennego - taka jesteś i tyle- ale jak już rozpętała się taka jazda, to i ja postanowiłam się odezwać. Moja propozycja jest taka: zostawić to co było, nie mieć do nikogo pretensji, wyciągnąć wnioski na przyszłość i pisać dalej jak gdyby nigdy
bez wyciągania już...a kto? a z kim? a po co?...to do niczego nie prowadzi. No ale zrobisz jak uważasz.
tere fere ufffto dobrze, że Tymkowi lepiej!!!! myślałam o Was wczoraj i dzisiaj zresztą też
nawet eMowi rano mówiłam, że zaraz muszę wpaść na bb i poczytać co tam u Was. Kurka...ale coś mu jednak było, tak sam do siebie nie miał tych duszności
i wymiotów. Oby nic się już nie rozwinęło z tego!!!!
A co do relacji z eMem...ojjjj Kochana....u mnie jest to samo!!! jak tylko coś z małym,to mój od razu nerwa, że ja wymyślam, że mu nic nie jest, ze panikuję itp. Jak ostatnio młody miał gorączkę, to też stwierdził, że : ooo matkooo wieka rzecz! dzieci gorączkują i tyle"...a ja mu, ze warto by chyba wiedzieć od czego goraczkuje, nie? jak to od zębów,to ok, trzeba to przeczekać, ale skąd on wie? może jakaś infekcja..? Dopiero na następny dzień, jak znowu mu tempka skoczyła, poszłam sama do lekarza, bo to był piątek i nie chciałam go trzymać w domu przez cały weekend. Zadzowniłam do eMa już po wizycie, to wtedy przyznał mi rację, że dobrze zrobiłam, ze poszłam
ja nie wiem...oni są jacyś dziwni czasami....może tak odreagowywują stres? może sami są bardziej "zesrani" od nas i nie wiedzą co robić, więc nerwami to pokazują? nooo ale koniec końców w żaden sposób to nie pomaga, a wręcz przeciwnie. Może z czasem się tego nauczą? Oby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
cześć
Caterina!!!!! łomatko...ale Cię choróbsko wzięło!!! brałaś antybiotyk? a wolnego nie miałaś pewnie....nie wyleżałaś choroby i teraz tak to się "paprze". Zdrówka Kochana!!!!
kok.o ja mam trochę lepiej niż Ty;-) u nas w mieszkaniu wszędzie są wykładziny, więc koty z kurzu nie latają po kątach
ale za to ciężej dobrze posprzątać, bo jak kurz się nabije w środek tego cholerstwa, to trza nieźle namachać się odkurzaczem. I póki co mały nie bierze śmici do buzi...woli kabelki
zuzanka a co Ty się tak nie udzielasz u nas???
aaa wpadłam na tamten drugi wątek, ale tam ciszaaaaa....Mała sprzeczka wyszła i koniec tematu...szkoda, myślałam, że nowe staraczki do nas dołączą...nie żebym starymi była znudzona;-)
coś to jeszcze miałam pisać....
aaa nie wiecie jakby tu przyrządzić łososia dla młodego? powoli zaczynam mu więcej rzeczy gotować.Na razie zrobię takie proste danie, jakieś warzywka, osobno łososia, potem rozciapam to i tyle. Ale może znacie coś innego z łososia? Mały je już coraz bardziej grudkowe potrawy, chrupki gryzie ząbkami, nie memla już, więc myślę, że idzie ku dobremu.
Gatto jak Ty Małej dałaś tą kanapkę? normalnie kromka chleba(jakiego?) posmarowana serkiem i w kawałkach do buzi? czy sama sobie jadła? dałaś to jakoś jeden posiłek czy taka przekąska pomiędzy?