hej Koleżanki:-)
eee...no ja wiem, że mi zawsze powtarzacie, żeby się nie martwić, że jest dobrze...ale wiecie, ja już taka jestem, wystarczy, że ktos zasieje maleńkie ziarenko niepewności, jakiś domniemanych preblemów...a ja już panikuję i się stresuję
Może to jest tym spowodowane, że na początku ciąży byłam pewna, że jest wszystko ok, mój polski ginek mnie wtedy prowadził, mierzył przezierność i powiedział, że nie spodziewa się żadnych anomalii, że jest dobrze...Na test Pappa szłam wesolutka jak skowronek, a po badaniach, nawet zapomniałam, że mogą w razie czegoś dzwonić...miałam 100% pewność, ze jest dobrze -czekałam na list...a tu nagle telefon ...no i co było dalej, to same wiecie...I chyba teraz, tak jakoś podświadomie boję się cieszyć "za wczasu"
Chyba wolę się miło zaskoczyć, niż przykro rozczarować...no taka już jestem...ale powoli próbuję to zmienić
Muma i jak tak? choróbsko odpuszcza??? noo zaczyna się już okres gryp i przeziębień...Ty już zdążysz się rozpakować, a ja jeszcze przez całą zimę muszę się przemęczyć. I jakoś odporność podnosić...na razie...odpukać...nie łapię przeziębień, a wiem, że tu jakiś wirus panuje...ale wiadomo...nie chwal dnia przed zachodem słońca;-) Kuruj się Kochana, musisz być silna i piękna na przyjęcie nowego członka rodziny:-)
ani@k Ty już po szkoleniu??? jakieś nadmorskie ciacha poderwałyście na te warkocze???:-) Dzisiaj pewnie złapałaś eMa w obroty i kolejny żyrandol będzie do wymiany
;-)owocnej nocki życzę!!!!
zuzanka a co to za wizytę masz dzisiaj? nie zapomnij popytać o to grube endometrium...bom sama ciekawa co to było
kok.o byłaś dziś na rozmowie w sprawie ewentualnej dietki??? napisz co i jak!!!
Aleksis dzielna babka z Ciebie!!! podziwiam z ate zastrzyki...NAPRAWDĘ!!!!
bzzz noo tak, mój Młody cały tatuś!!! nawet leżą identycznie, prawa ręka pod głowę...ehhh to już widzę, jaką będę miała pomoc...
kasica weekend się zbliża...nie planujesz jakiś gości???;-) u Ciebie co tydzień imprezka, pełna chata gości...to jakoś cicho się zapowiada nadchodzący weekendzik:-)
arronka nic się nie bój!!! jeszcze zdążysz wszystko kupić. Na dobrą sprawę, wszystko można nabyć w ciągu jednego dnia...wiadomo, trzeba miec kasę, ale teraz wszystkiego w sklepach pod dostatkiem, aż za dużo...Ja lubię mieć wszystko wczesniej, a poza tym mnie przyśpieszyło, bo szwagier niedługo wraca z Polski samochodem i dużo rzeczy mi przywiezie. Dlatego kupiłam już wózek, materacyk itp.
Alex o cholerka...teraz sobie przypomniałam, że pisałaś o zdjęciach chatki na Schizkółku
lecę pooglądać!!!!