reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

ja dziś miałam 36,8 stpnia,mierze codziennie o godzinie 4 rano temperature,ale mój termometr jest pojeb.... chyba!!bo jakos dziwnie mi ię zdaje ,ze mierzy mi ta temp:(:(:(
 
reklama
Dziewczynki, ja pierwszy cykl zaczęłam mierzyć tempke i chyba ostatni bo albo mam termometr poje...., albo we mnie się coś poje... . Dziś 36,8 to chyba za wcześnie :angry:.
 
wiecie często to wina termometru i to w dodatku elektronicznego , czasem też różne czynniki zaburzają odczyt temperatury.
A mierzycie o tej samej porze ? tym samym termometrem?
No i trzeba sprawdzić termometr , jaka jest różnica pomiędzy następującymi po sobie pomiarami ... Tyle pamiętam ...
 
dzień dobry

ja przy kawce ,ja mierzę kochane rtęciowym i też mam wrażenie ,że się popsuł hehe ,ale powiem Wam nie sądziłam ,że tak łatwo i bez problemu będę to robić :-D ja miałam wczoraj napić się piwka i wzięłam łyka i jakoś mi nie smakowało więc poszłam do sypialni z książką w ręku ,obejrzałam film na canale i ok 24 ułożyłam się do spania ,ale coś ciężką noc miałam :baffled:nie wiem czemu może za dużo snu po narkozie w piątek miałam ??

jutro mamy kolejne spotkanie w OA mam kilka artykułów do przeczytania więc uciekam czytać .......
miłego dnia kochane ,później oczywiście zajrzę ...:tak:

bionda nie denerwuj się u mnie ostatni cykl był tez jakiś dziwny a ten to już w ogóle mam wrażenie ,że całkiem popaprany ,mierzymy i czekamy do końca!!!!&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
bzzz :*************
 
helllooo Dziewczyny:-)
Jak tam mija niedziela? u mnie leniwie...niedawno zwlekłam się z łożeczka, zjadłam zdrowe śniadanie:tak:i tak sobie siedzę, myślę co tu dzisiaj robić...:confused: ale nic ciekawego nie przychodzi mi go głowy, nawet się z pidżamy jeszcze nie przebrałam;-)Pogoda nawet względna, ale zapowiadają znowu opady, więc ze spaceru popołudniowego nici...pewnie trzeba będzie mecze oglądać. Wczorajszy Niemcy-Portugalia nieźle trzymał w napięciu, nie? co minutę jakaś akcja!!! ehh to jest piłka...a nasi zanim się zbiorą...zanim zdecydują do kogo podać, zanim ten ustawi sobie odpowiednio piłkę...jacyś powolni są, nie? czy mi się wydaje??:baffled: oczywiście ja bym ich lepiej wytrenowała:-D:-):-D
Dziewczyny, co do mierzenie temperatury...ja mierzyłam tylko jeden cykl, ale moje spostrzeżenia sa takie: na początku cyklu pomiar termometrem elektronicznym był zupełnie inny niż rtęciowym, po owulacji były zbliżone, choć nie identyczne, a teraz są prawie takie same. No i o co tu chodzi???? dlaczego na początku cyklu tak się różniły, a teraz nie??? przeciez mierzę tak samo, o tej samej porze, tym samym termometrem. Czytałam gdzies na necie, że tempka jest różna w różnych miejscach w ustach, tzn.inna pod językiem, inna z lewego boku, inna z prawego itp. Może dlatego Wam się tak waha??? mnie się wydawało, że jak w ustach, to nieważne gdzie...a jednak ma to znaczenie. Ja myślę, że mierzyć warto, fajnie wszytko widać na wykresie, ale chyba nie trzeba przywiązywaćdo tego aż tak dużej wagi, ot, po prostu mierzyć, zapisywać i nie zastanawiać się czy termometr dobry czy nie. Ja swój kupiłam za grosze i już chciałam go wyrzucić przez okno;-) ale nagle zaczął dobrze mierzyć:-D Tak więc, termometry w buzię...czy kto gdzie woli:-D i do dzieła!!!!
Aaaa wczorajszy obiad chyba mi nie podszedł...:baffled:chodzi o makaron nadziewany szpinakiem z fetą. Chyba nie lubię szpinaku:zawstydzona/y: To znaczy jeszcze nie wiem, bo chyba pierwszy raz w życiu go wczoraj jadłam, może trzeba jakoś inaczej go doprawić:confused: ale z tym moim nielubieniem go to tez różnie...bo najpierw wzięłam sobie dwie te rury, tak na spróbowanie, zjadłam i stwierdziłam, że chyba go nie lubie. Ale za jakies 10 minut poszłam po dokładkę i zjadłam kolejne 3....no to już nie wiem...lubię czy nie lubię???:-D
kasica powodzenie z wykresem!!!! to co? już wszystkie mają swoje wykresiki???
zuzanka kolejne spotkanie przed Wami, to jest w tym samym ośrodku czy teraz inny? nooo Kochana działasz na kilku frontach, to nie ma siły, żeby to nie zakończyło się dzidziusiem!!!!!!:tak::-)
Muma jak tam imprezka piątkowa? smakowało jedzonko kibicom???
kok.o mam ndzieję, że Ty dalej jesteś w pozycji leżącej:tak: serio nie myślisz o zwolnieniu???
Aaa wiecie co się dowiedziałam, moja szwagierka -ta z Londynu pracuje tutaj w biurze. Zastanawiali się z mężem czy nie zrobić sobie teraz dzidziusia, bo oni na wiosnę chcą juz wracać na stałe do Polski i gdyby teraz zaszła w ciążę (ona twierdzi, że zajdzie za pierszym razem;-) a ma 38lat) to wykorzystałaby jeszcze pracodawcę, czyli uciekłaby na zwolnienie, poleciała do Polski i tam by przetrwała ciążę, a kasę by dostawała z Anglii. Ale jak się zaczęła dopytywać, to juz nie wygląda to tak kolorowo. A jest tak, że jak kobieta w ciąży dostaje zwolnienie, to te wolne dni od pracy odbijają jej z macierzyńskiego. I to można dopiero stosować po 6 miesiacu ciąży. Czyli jak ktoś uciaka na zwolnienie w czasie ciąży, to automatycznie po porodzie musi wczesniej wrócić do pracy. Teraz już wiem dlaczego matki moich dzieciaków do ostatniego tygodnia siedziały w pracy:szok: Chyba w Polsce jest lepiej pod tym wzgledem, nie? moja druga szwagierka mieszka w Polsce i ona już w 3 miesiacu uciekła na zwolnienie, bo twierdzi, że jako lekarka w szpitalu narażona jest na różne bakterie i wirusy, dlatego lepiej siedzieć w domu. No i tym sposobem moja szwagierka nie zamierza zachodzić w ciążę, bo nie da rady siedzieć w Polsce a pieniążki, żeby leciały z Londynu;-) a czas jej ucieka....No ale to ich sprawa, ja nie będe jej namawiać, chociaż teraz, jak widziała ile czasu,nerwów, stresów, lekarzy i kasy nas kosztowało, żeby zafasolkować, to zaczyna się martwić co będzie, jak jej sie to przytrafi...
Ale się rozpisałam;-) ide coś przegryźć. Będę później!!!
Miłej niedzieli Kobietki!!!!
ps.ani@k a Ty jutro już do pracy!!! nie chce się , nie? jak to po urlopie, a Ty do tego taka zrelaksowana, wymasowana...to komu by się chciało w pracy siedzieć:tak:
 
Ostatnia edycja:
Witam, :-)
Pierwszy moj post na tym forum. Mam 34 i pol roku i planuje pierwszego dzidziusia. :-)
Przez ponad 10 lat bralam tabletki antykoncepcyjne i cos mi sie zdaje ze mam problem:szok:
Otorz odstawilam tabletki w marcu a dzis mamy czerwiec i nic... :no: A juz myslalam... :baffled:

No wiec czy sa jeszcze dziewczyny w podobnym wieku do mnie ktore sie staraja?
Bo przeciez chyba niedlugo mi sie uda!:-) Choc juz sama nie wiem ...
 
witaj Shoshi ,

na naszym wątku są dziewczyny po 30 stce i pewnie w Twoim wieku również :tak:ja nigdy nie brałam tabletek antykoncepcyjnych bo po 3 latach związku z moim mężem zaczeliśmy się starać o dzidzię najpierw było "jak będzie to będzie" po ślubie już było co miesiąc starania aż do dzisiaj w sumie chudych 7 lat ;-)jest tutaj nas kilka i każda z nas stara się krócej lub dłużej o maleństwo ale się nie poddaje i są tego rezultaty bo z miesiąca na miesiąc po porządnych i zadbanych starankach są rezultaty II tłustych kresek ....na pewno uda się i Tobie a My postaramy się odpowiedzieć na każde Twoje pytanie i służymy radą :tak: ja mam tylko przykład ,po mojej koleżance ,że po 13 latach brania anty dopiero po roku zaszła w ciążę ....niestety na początku musiała wyregulować swój cykl bo jej organizm zaczął dopiero burzę hormonów jak u nastolatki :-:)szok::-(i miała różne cykle......

nie stresuj się ,że od marca jeszcze się nie udało ,trochę cierpliwości i czasu a będziesz się cieszyć II &&&&&&:tak:
powiedz mi jaki masz cykl ?
 
witaj Shoshi!!!!!
Zapraszamy do naszego zeschizowanego grona trzydziestek plus:-) wszystkie jesteśmy po 30-stce i dłuzej lub krócej staramy się o dzidzię. Ja tez brałam długo tabletki anty...miałam przerwy, ale ostatni raz przez starankami brałam prawie rok. Mój lekarz powiedział mi, że mam odstawić tebletki i zaraz zajdę w ciążę, żeby nie robić przerwy na dojśćie organizmu do ładu po hormonach. Wiem, że sa dwie szkoły, jedni lekarze mówią, żeby odczekac minimum 3 miesiące, inni żeby od razu próbować. Ja próbowałam od razu, ale dopiero po roku się udało. Po badaniach okazało się, że mi progesteron wariował, nie wiem czy to miało związek z tabletkami. Wiem, że Tobie się wydaje, że 3 miesiące nieudanych prób, to dużo. Życzę Ci, żebyś lada chwila zafasolkowała, ale czasem potrzeba więcej czasu, nawet jak nie ma stwierdzonych jakiś problemów medycznych. Często jest tak, że za bardzo chcemy, a jak pierwszy, drugi miesiąc się nie udaje, to dochodzi jeszcze stres, że coś jest nie tak i dopiero zaczynają się schody. Ja przez stres i nerwy zabloowałam sobie owulację, cykle wydłużyły mi się do prawie 50 dni. Lekarz od razu mi powiedział, że za bardzo chcę, a organizm reaguje odwrotnie. Tak więc moja rada, trochę odpuścić, mniej stresów i nerwów, nie zapominać o przytulankach i musi się udać!!!!!
Nie wiem czy wiesz, ale u nas panuje takie "prawo",że nowa staraczka zaraz zachodzi w ciążę:tak: więc Kochana do dzieła!!! i zaraz będzie fasolka:tak::-)
Napisz nam coś więcej o sobie, skąd jesteś...no wiesz takie ogólne dane;-)
A ja uciekam, zanosi się na deszcz i coś mnie spanie łamie...no i powoli zaczynam się denerwowac jutrzejszymi wynikami:sorry2:eh....
 
Witam, :-)
Pierwszy moj post na tym forum. Mam 34 i pol roku i planuje pierwszego dzidziusia. :-)
Przez ponad 10 lat bralam tabletki antykoncepcyjne i cos mi sie zdaje ze mam problem:szok:
Otorz odstawilam tabletki w marcu a dzis mamy czerwiec i nic... :no: A juz myslalam... :baffled:

No wiec czy sa jeszcze dziewczyny w podobnym wieku do mnie ktore sie staraja?
Bo przeciez chyba niedlugo mi sie uda!:-) Choc juz sama nie wiem ...
witaj ... hm nie brałam tabletek antykoncepcyjnych
ale wiem na pewno ze nie udaje się tak hop siup... każda musi odczekać swoje
kochana cierpliwości:) od marca to nie jest tak znowu długo
 
reklama

Witaj Shosi:-) Nie martw sie, jestes dopiero na poczatku staran. Ja bralam jakies 8 lat piguly, po 2 letniej przerwie zaczelismy sie starac. Bez efektu od 2 lat. I tez myslalam ze to tak siup i bedzie. A tu guzik. Ale nie poddaje sie jak z reszta wszystkie kochane Staraczki tutaj.
Postawa to gruntowne badania i "chystanie" M w odpowiednim czasie plus wspomagacze.
Mumus- robota byla w 13, 15 dniu cyklu jak nasza Pani Doktor polecila:-D Czekam wiec na ciag dalszy.
Odnosnie testow owulacyjnych-naprawde polecam clearblue digital test. Sa drogie, ale wynik jest albo tak albo nie, nie ma zadnej dowolnej interpretacji. Stosowalam takie z AIDA Diagnostic, ale przez jakis rok uzywania jedynie 2 razy byly 2 grube kreski. Na amazone lub ebay mozna dostac troche taniej niz w aptece. Ja polecam. Ale jak juz wiemy, jedynie oznaczenie progesteronu w środkowej fazie lutealnej wnosi informacje, czy cykl jest owulacyjny (oznaczenie stężenia progesteronu w surowicy krwi na siedem dni przed spodziewaną miesiączką powinno wynosic powyżej 10 ng/ml). U mnie np.wynosil w 22 dc.jedynie 6 i za 6 dni przyjechala wredna@ z czerwona walizka.

Dziewczyny, ogladam wlasnie mecz ESP-ITA. Trzymam strone Hiszpanow, choc Wlosi sa lepsi. Ale emocje!!!

Katiuszka
i Ani@k-uwielbiam Wasze posty, to sie czyta jak jakas powiesc obyczajowa. Przyznam, ze podczytuje juz od listopada i tyle razy sie usmialam do lez:tak:

Katiuszka
czekamy na relacje z wynikow badan. I tak wiem, ze jest wsio w porzadku.

Koko napisz jak sie czujesz w te upaly, bo chyba na Karaibach tez jest Hitze, co?
 
Do góry