reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Brzózka - ja też trzymam kciuki i za wszystkie 30-tki tu na forum też

oby to coś pomogło

a ja tęsknie już za moim a przyjedzie może na następny weekend a jak nie to za 2 tygodnie , samotność mnie dobija
 
reklama
Witam was z rana babeczki :)
U mnie ciągle wieeeeje i wieje, nie mozna normalnie pracowac na dworze. Owce całe ponawiewane, ryczą bez sensu ;)
lumina wiem jak sie czujesz. W tamtym roku cala zime siedzialam sama, moj maz byl w Luxemburgu. Najgorsze miesiace, odcieta od swiata, od ludzi na tym zadupiu..nie mialam nawet mozliwosci wyjechania autem bo stalo pod zaspa sniegu. siedzialam sama jak kolek i ludzi widzialam tylko w TV.
Tesknilam bardzo. Pomagalo mi zajecie sie czyms, praca. Postaraj sie ten czas jakos spozytkowac, wtedy jest latwiej i szybciej to mija. Jesli masz mozliwosc wyjdz z domu, pojedz do kolezanki, porob cos z ludzmi. Idz na spacer, na zakupy. Poprostu trzeba cos robic. Mi pomagaly tez wieczory, bo co wieczor rozmawialam z mezem na skype. Moze nie codziennie bo czasem mu sie nie udalo podjechac do neta, ale prawie. Czekalam zawsze na ta 21 jak na nagrode za caly dzien. Musisz sie trzymac i byc dzielna.
Mam nadzieje, ze zafasolkujesz, wtedy we dwojke bedzie Ci juz latwiej znosic te rozstania.
 
Szkoda , że nie mieszkamy wszystkie gdzieś blisko, z raz w mcu mogłybyśmy pogadać sobie przy jakimś piwku, oczywiście jeszcze przed owulacją ;-) Ale i tak dobrze, że tu jesteście wszystkie :-)
Brzózka biedne te owce takie ponawiewane, dobrze, że nie "zawiane";-)
 
a ja zglupialam..
we wtorek robilam test owu i wyszly mi dwie kreski, czyli wyrzut LH, jedna siut jasniejsza ale podobno to nie ma znaczenia.
no i to byl 16dc.
dzis tak w sumie pierwszy raz ale tez zrobilam jeszcze raz test owu, po dwoch dniach od tamtego i wychodzi ze sa dwie kreski bardzo mocne, a mam 18dc..no i co to znaczy. teraz dopiero mam wyrzut LH?
zglupialam, bo juz nie wiem czy wczorajsze starania sie licza czy powinnam teraz dzis czy jutro?
czy ktoras z Was moze mi poradzic?
Bo wiem tez, ze starania codziennie skutkuja pustym nasieniem. Wiec juz nie wiem czy dzis powtarzac czy jutro..:confused2:
 
Brzózka ja robię testy owu od 4 mcy i wg mojej wiedzy to dopiero jest tzw PIK LH jak testowa jest taka sama lub mocniejsza.
Jesli nie robilas wczoraj to nie wiesz - może wczoraj już była taka,..
Ja bym starała się dziś i jutro ile wlezie , dziś już jestes albo w trakcie albo tuż przed przecież.
A jutro to może być już po...
Trzymam &&&&&&&&&.
 
Brzózka - ty pasiesz owce ?
wiesz ja robię prawie wszystko to co piszesz - zajmuje się domem , wychodzę do koleżanki , na zakupy itp ale to średnio pomaga , najgorsza jest samotność w domu , wtedy odczuwam najbardziej bo nie ma do kogo ust otworzyć
a no i czekam co wieczór na telefon męża
 
Czesc dziewczyny.
Wpadłam powiedzieć, ze za jakies 3-4 miesiace pewnie znow do Was dołącze.
Dzis bylam u gina i stwierdzil ciąże obumarłą, w 8 tyg. ... pognałam od razu do innego, cała zaryczana i niestety, potwierdził. mam skierowanie na zabieg... nie wiem kiedy pojde....
nie mam juz nawet czym płakać...
 
Kok.o jak mi przykro to nawet sobie nie wyobrażasz :-(. Strasznie mi przykro i nie wiem co powiedzieć. Jestem chora i nie mam siły siedzieć przed kompem. Tylko wieczorami Was poczytuję.
Jak przeczytałam Twój post to zacisnęło mi się gardło z żalu bo myślałam, że u Ciebie wszystko ok.
Może jeśli Cię to troszkę pocieszy i da wiarę na przyszłość... to wczoraj urodziła moja koleżanka z Polski, która pierwszą ciążę też straciła tylko że w 6 mcu. Teraz było wszystko ok i urodziła się zdrowa dziewczynka. Wyobrażam sobie jaka to straszna strata ale teraz to dbaj już o siebie bo teraz Ty jesteś najważniejsza i Twoje zdrowie. Idź na zabieg jak najszybciej żeby Tobie się nic nie stało. Teraz to jest najważniejsze.

Tulę Cię mocno i trzymaj się kochana.

P.S.
Mnie rozłożyła jakaś grypa , już od 2 tygodni słaniam się na nogach. Nawet przestałam się starać. Wczoraj chyba miałam owu (straszny ból jajnika i mokro jak nigdy) ale to olałam i się nie starałam. Może to ta choroba a może już nie mam sił. W poniedziałek lecę do Polski - do domu.
Całuję Was dziewczynki i trzymam kciuki za Was wszystkie.
 
kok.o kochana nie wiem jak cię pocieszyć...nie da się, wiem ale tak mi strasznie przykro...współczuję i tulę...trzymaj się i pamiętaj że jesteśmy z tobą serduszkami :tak: będziemy tu czekać a jeśli tylko zechcesz pogadać to śmiało, czy na forum czy na priv...
bionda walcz z chorobą! to na pewno przez nią straciłaś ochotę na przytulanki ale to może i dobrze, takie niewymuszone luzowanie a jak wrócisz do formy to kolejny cykl będzie twój
Brzózka działaj i dzis i jutro!!!
lumina dzielna kobieta z ciebie :tak: pamiętaj że zawsze możesz liczyć na mnie i jak zechcesz pogadać, wyżalić się czy cokolwiek to się nie krępuj
Muma masz rację , super by było spotkać się kiedyś...ale tak jak mówisz najważniejsze że mamy siebie tutaj
 
reklama
Do góry