reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

usługi kosmetyczne z dojazdem

co do brania dotacji to nie polecam - mają tak wszystko obrachowane że jak nie z tej strony to z tej cię capną , po odliczeniu zusów i podatków ta kwota co dają w UP jest nic nie warta , wszystko obstawione poręczeniami i jak by co nie wyszło trzeba zwracać , ja miałam znajomego w UP to jeszcze jako tako ten urząd nade mną nie wisi i poczekają zanim zapłacę ten Zus - bo niestety muszę zapłacić i z moją działalnością to tylko na czarno działać albo robić na Państwo czyli podatki wszystko zeżrą , jak sobie obliczyłam ile wydałam na materiały plus paliwo i opłaty to Zero wielkie jak w reklamie z Majewskim

mnie to ginekolog niestety wypomniał wiek - wskazał palcem na mojej karcie pacjenta "30" i że nie ma na co czekać , szybko stymulanty dla mnie i męża , mąż musi brać to co bierze bo to dla jego zdrowia , a ja leczę tarczycę i miałam hodować jajeczka po duphastonie - tylko 1 miesiąc wytrwałam bo niestety poszłam na zastrzyk były 3 piękne pęcherzyki na usg a mąż był w delegacji i kto mi miał to dziecko zrobić ? jak zajdę to będzie tzw. wpadka bo dni płodnych już nie liczę , i w sumie tak mi dobrze z tym

lumina ale na ZUS to chyba jest zniżka dla "młodych" przedsiębiorców i płaci się coś ok 200-300 zł? mylę się?
ja korzystałam raz z usług kosmetyczki z dojazdem, byłam bardzo zadowolona bo to było w pracy więc wygodnie i szybko....ale niestety za drogo :(
a może spróbuj wystawić usługi na gruponie lub gruperze, ja tak właśnie zakupiłam usługę i to świetna reklama

a teraz już o staraniach
mój mąż też w rozjazdach i za granicą, ale my kupujemy bilty w dni płodne, dokładnie jak w Lejdis :) więc ja kontroluję dni płodne, choćby po to by móc zakupić bilet :)
powodzenia i wiary Ci życzę
 
reklama
donia - 360 zł jest Zus najniższy a podobno ma być podwyżka w tym miesiącu albo była ,do tego podatek , użytkowanie samochodu - wiadomo :przegląd, ubezpieczenie i jakieś naprawy bieżące , opony, paliwo - więc z moich obliczeń wychodzi że z dojazdem powinnam brać tyle co w salonie a nikt na to nie pójdzie bo ludzie uważają że z dojazdem to ma być taniej niż w salonie i kółko się zamyka , jak widzę że nie wyrabiam to myślę zamknąć chyba że uda mi się znaleźć fryzjerkę do współpracy i będę robić w salonie ,ewentualnie poszukam pracy w tym zawodzie albo innej - coś robić trzeba bo oszaleje , od tygodnia żadnych klientek i człowiek czuje się nie potrzebny :crazy:
przepraszam że tu marudzę mi smutno

ja tam mam staranka całkowicie na luzie - chybił trafił albo się uda albo nie i dopiero w zimie będziemy mogli to zmienić bo mąż wtedy jest w domu a nie w delegacjach
 
no widze dziewczynki ze lekko nie macie z tymi waszymi facetami ;-) donia a nie pomyslalas ze twoj facet jak do niego przylatujesz to od razu mysli "dni plodne-trzeba zrobic dziecko" to raczej nie jest zbyt zachecajace chociaz na pewno oboje tego chcecie wiec w tym przypadku bardziej podoba mi sie podejscie luminy - wszystko ma swoj czas
oczywiscie zdaje sobie sprawe ze latwiej powiedziec niz zrobic ale mimo wszystko trzymam mocno &&& za nas wszystkie!!!
 
jak chodziłam na monitoring to tak miałam - lekarz mówił żeby jechać szybko do domu i działać bo jest ładny pęcherzyk a tu mojego od razu głowa rozbolała albo sama miałam taki stres że zero przyjemności było taki automatyczny seks to nie dla mnie , jak czytam jak dziewczyny robią inseminacje to już w ogóle jest to dla mnie inna bajka - rozumiem że ktoś tego pragnie tak bardzo że zrobi wszystko ale ja też tego pragnę a wolę spokojnie poczekać i nacieszyć się trochę tym życiem małżeńskim - mam nadzieję że nie będę żałować
 
no widze dziewczynki ze lekko nie macie z tymi waszymi facetami ;-) donia a nie pomyslalas ze twoj facet jak do niego przylatujesz to od razu mysli "dni plodne-trzeba zrobic dziecko" to raczej nie jest zbyt zachecajace chociaz na pewno oboje tego chcecie wiec w tym przypadku bardziej podoba mi sie podejscie luminy - wszystko ma swoj czas
oczywiscie zdaje sobie sprawe ze latwiej powiedziec niz zrobic ale mimo wszystko trzymam mocno &&& za nas wszystkie!!!

kasia trafiłas w samo sedno. Generalnie mąż nie wie, że jest ściśle wyliczone a z powodu rozłąki chrapkę na mnie ma, ale ostatnio jak byliśmy cały miesiąc razem i,któregos dnia wyszedł mi test owu pozytywny mówię Mu, że "trzeba działać dla dziecka" i słuchajcie, kaput, pierwszy raz coś takiego mu się zdarzyło, a i powiedział, że zaczął sobie wyobrażać coś w temacie dziecka i tak to na Niego zadziało. Na szczęście zreaktywował się po chwili :)
Na razie nie ma innego wyjścia, ale łatwo nie jest...

lumina ta pani co do mnie przyjeżdżała liczyła sobie prawie 200% usługi w salonie, właśnie przez dojazd i przez to klientki nie musiały się fatygować!!!
 
oj dziewczynki czemu w zyciu wszystko musi przychodzic tak trudno? dlaczego nie moze byc tak ze jak ktos chce zajsc w ciaze to zachodzi i odwrotnie?
ale byloby pieknie :-) a tak coz...jedni licza,mierza itp. inni ida na zywiol i kazdy po w jakims stopniu ma racje
lumina zazdroszcze ci troche takiego luznego podejscia,ja tez sie staram wylajtowac ale podswiadomie slysze tykanie zegara :-(
donia rozumiem ze sytuacja wam nie sprzyja i zycze aby nadeszly lepsze czasy na zafasolkowanie
 
kasia ja mam takie podejście, że to co się dzieje w moim życiu nie zależy ode mnie, ktoś tam na górze ma jakiś plan i jak na razie dobrze mi z nim. Tak, chciałabym już i teraz ale wiem, że jak poczekam to też będzie dobrze :)
optymizm i wiara to mnie trzyma przy życiu
ale oczywiście nie podchodzę to tego "głupio", że leżę na kanapie i czekam, nie - robię badania, kontroluję cykl, myślę co jeszcze mogę zrobić itp., ale nie ryczę jak przychdzi @
 
kasia ja mam takie podejście, że to co się dzieje w moim życiu nie zależy ode mnie, ktoś tam na górze ma jakiś plan i jak na razie dobrze mi z nim. Tak, chciałabym już i teraz ale wiem, że jak poczekam to też będzie dobrze :)
optymizm i wiara to mnie trzyma przy życiu
ale oczywiście nie podchodzę to tego "głupio", że leżę na kanapie i czekam, nie - robię badania, kontroluję cykl, myślę co jeszcze mogę zrobić itp., ale nie ryczę jak przychdzi @

mam tak samo tyle że przed okresem ryczę przez moje hormony - jak już jest @ to sobie myślę - następny cykl - następna szansa

chwilowo przeszła mi mania prześladowcza - przypominam - na brzuszki
 
donia ja tez wierze ze nie my decydujemy o wszystkim co nas spotyka ale mozemy sobie w wielu kwestiach pomoc wiec badania itp. jak najbardziej wskazane a ryczec nie ma co bo to nie pomoze chociaz ulge przynosi :tak:
 
reklama
donia ja tez wierze ze nie my decydujemy o wszystkim co nas spotyka ale mozemy sobie w wielu kwestiach pomoc wiec badania itp. jak najbardziej wskazane a ryczec nie ma co bo to nie pomoze chociaz ulge przynosi :tak:

i tego się trzymajmy

a powiedzicie mi dziewczyny jak to u Was jest
macie parcie na dziecko bo bardzo chcecie maleństwo w domu, czy też czujecie presję 3 z przodu?
ja oczywiście chcę maleństwo, czuję, że między mną i moim mężem jest już miejsce na małą istotkę i chcemy się podzielić miłościa, ale powiem wam, to że nam nie wychodzi denerwuje mnie głównie z powodu mojej po-trzydziestki. Myślę sobie nie bardzo będę miała czas na odchowanie jednego zanim pojawi się drugie i chęci już nie takie i energia jak u szalonej studentki, no i to że koleżanki już odchowają maluchy a ja w pieluchach będę siedziała
gdybym była młodsza to starania mnie j by mnie stresowały....
 
Do góry