Dziewczyny
Jestem bardzo szczesliwa.:-):-):-)
Moje jajorki stanely na wysokosci zadania i zaczela sie masowa produkcja jaj:-):-):-). Bede miala okolo 16 PECHERZYKOW. HURRRRaaaaaaaa:-) To daje szanse na wybor najlepszego embrionka i bede miala tez eskimoski na przyszlosc
Tzn chyba 16, bo nigdy nie wiadomo ile w koncu wyciagna. Jest kilka na pograniczu "dojrzalosci" ale lekarz powiedzial ze one podrosna do piatku. W piatek mam punkcje :-):-):-), w poniedzialek transfer
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
))))))
Z rana ide do szpitala. Punkcja bedzie ze znieczuleniem miejscowym tylko niestety (czytaj bolesna:-(). No ale nic nie moge zrobic. Powiedzialam ze chce morfine dozylna na wyzsza odpornosc na bol i mi ja dadza.
Do szczescia mi tylko trzeba plywakow - jutro moj idzie na pobranie wiec modlcie sie pls za to, bo wasze kciuki za pecherzyki pomogly bardzo.
Lekarz powiedzial ze jestem na pograniczu hiperstymulacji - tak jak wam mowilam na poczatku i kazal mi duzo lezec zeby turbulencji wewnetrzynych nie powodowac. To jest zla wiadomosc. Dobra wiadomosc w zlej jest taka, ze hiperstymulacja (choc sama w sobie okropna) zwieksza prawdopodobienstwo ciazy :-):-) Moze nie az tak duzo, ale pomaga i tej wersji sie trzymam. Zniose te glupie bole i wsio zniose jesli tylko fasolka zostanie ze mna:-)