reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Lapis opisalas wszystko super ..az sie czuje ten klimat ... poczatek fakt nie zbyt mily ...ale reszta pobytu widze ze pieknie udana :) ... niom i Twoj mezus bandito polski ;D rozkochujacy w sobie 2 i pol letnie dziewczynki ;) hihihi ... czytajac o tych igraszkach w basenie az sie chce tam byc ::) ... wyobrazam sobie te biegi ;D ... wycieczka safari .. mmmm ... burza pisakowa (widzialam tylko na filmach ;D ) zapewne niesamowity widok :) ... podsumowywujac  wypad Wam sie udal w 100 % :) .. super :)
 
reklama
no Lapisku! teraz czuję się ukontentowana ;D jakbym tam była.. :laugh: ;) ale mieliście fajowski urlopik!! ;D super!! i mi się marzy taki wyjazd, ale najwcześniej wrzesień/ październik :( teraz zostaje mi rower na codzień ;D i weekendowe wypady Mazury- Trójmiasto :laugh: ale lepsze to niż nic ;) a z pracą to się nie martw- widać miała być nie dla Ciebie.. ;) będzie lepsza ;D
a ciekawe jak tam nasz Moniolek ?? czy już wrócił??
 
no Lapisku! teraz czuję się ukontentowana ;D jakbym tam była.. :laugh: ;) ale mieliście fajowski urlopik!! ;D super!! i mi się marzy taki wyjazd, ale najwcześniej wrzesień/ październik :( teraz zostaje mi rower na codzień ;D i weekendowe wypady Mazury- Trójmiasto :laugh: ale lepsze to niż nic ;) a z pracą to się nie martw- widać miała być nie dla Ciebie.. ;) będzie lepsza ;D
a ciekawe jak tam nasz Moniolek ?? czy już wrócił??
 
Lapisku, super wakacje i miejscówka :)
co do kolacji o 19, to w każdym hotelu tak jest :(. chyba ze mialas oll innclusiv. i tutaj oasis ci nic nie pomoze, nie nagotują obiadu ::). mytez byliśmy z oasais w tunezjii na dzień dobry dostalismy tylko sok do picia, zreszta przyjechaliśmy do hotelu w nocy i dopiero śnaidanie nam dali.i
w grecji i na majorce tak samo - przyjechaliśmy do hotelu koło 14 a kolacja o 19. u nich tak po prostu jest :(
 
Lapisku, super wakacje i miejscówka :)
co do kolacji o 19, to w każdym hotelu tak jest :(. chyba ze mialas oll innclusiv. i tutaj oasis ci nic nie pomoze, nie nagotują obiadu ::). mytez byliśmy z oasais w tunezjii na dzień dobry dostalismy tylko sok do picia, zreszta przyjechaliśmy do hotelu w nocy i dopiero śnaidanie nam dali.i
w grecji i na majorce tak samo - przyjechaliśmy do hotelu koło 14 a kolacja o 19. u nich tak po prostu jest :(
 
Nio witajcie dzióbki I'm back ;D

Kindziu koniecznie wklejaj zdjęcia ze ślubu. Jak operacja Jerrego? Wszystko dobrze?

Lapisku zazdroszcze opalenizny. Ja oprócz rąk i troszkę twarzy mogę z Malagą odbijać się od ścian. Poza tym mam w cholerę siniorów bo w zeszły weekend byliśmy na skałkach i mi noga ujechała ::) Super, że wyjazd się udał. Nie ważny początek na szczęście ogólnie jesteś zadowolona i przestań z pesymizmem, bo może w tropikach nie wyczułaś owu. Pamiętasz jak Monika pisała, że na Hawajach to nie wiadomo czy była a termin ma na listopad :) Uszy do góry.

Oluś widzę mobilizacja była pełna z mieszkaniem. Masz kobieto zdrowie jak tutaj było tak gorąco jak w Pradze to ukłony w pas

Anuś a gdzie Ty się słonko zapodziałaś?

Kajdus dobry pomysł z wpadeczką :)

No dobrze teraz porcja opowieści ode mnie - Praga no cóż nie muszę reklamować. Miasto ma swój klimat dla mnie wiecznie żywe. Tam chyba nikt nie śpi, albo śpią na raty - część społeczności w dzień a część w nocy. Pozwiedzaliśmy najważniejsze zabytki. Byliśmy w świetnej knajpce - browarze "U Namesty" - piwko miodowy kolor i żadne tam napuszczane dwutlenkiem węgla - można powiedzieć naturalnie gazowane ;) Z moim mężulkiem po prostu nie można się nudzić - nawet jak szukaliśmy hotelu to wymyślał mi różne zadania, tak co bym wściekła nie była że wcześniej nie sprawdził. Ilość osób - tłumy i to z różnych krajów. Najbardziej było mi żal Czechów wczoraj jak przegrali z Ghaną. Od rana czuło się atmosferę mistrzostw. W restauracjach kelnerzy poubierani w koszulki z nazwiskami piłkarzy z reprezentacji a później - normalny płacz aż do meczu Włochów z USA i znowu fiesta ;) Objadłam się prażonych migdałów, przywieźliśmy dla mojej mamy słonika z kryształów, opiłam się piwa przez co mój brzuch - matko :mad: nie nadaje się na pewno do bikini. Mam jeszcze dwa tygodnie na naprawę ;) Pojadłam smażonego sera i "zmarzliny" (lodów) zakupiliśmy Beherovke i dzisiaj wróciliśmy. Mankament na teraz to jutrzejszy nowy tydzień pracy. Co tam, mam jeszcze powera ;D dam radę :) Idę poczytać co na wątku głównym, ale 622 strona mnie przeraża :-[ ja chyba skończyłam na 560
 
Nio witajcie dzióbki I'm back ;D

Kindziu koniecznie wklejaj zdjęcia ze ślubu. Jak operacja Jerrego? Wszystko dobrze?

Lapisku zazdroszcze opalenizny. Ja oprócz rąk i troszkę twarzy mogę z Malagą odbijać się od ścian. Poza tym mam w cholerę siniorów bo w zeszły weekend byliśmy na skałkach i mi noga ujechała ::) Super, że wyjazd się udał. Nie ważny początek na szczęście ogólnie jesteś zadowolona i przestań z pesymizmem, bo może w tropikach nie wyczułaś owu. Pamiętasz jak Monika pisała, że na Hawajach to nie wiadomo czy była a termin ma na listopad :) Uszy do góry.

Oluś widzę mobilizacja była pełna z mieszkaniem. Masz kobieto zdrowie jak tutaj było tak gorąco jak w Pradze to ukłony w pas

Anuś a gdzie Ty się słonko zapodziałaś?

Kajdus dobry pomysł z wpadeczką :)

No dobrze teraz porcja opowieści ode mnie - Praga no cóż nie muszę reklamować. Miasto ma swój klimat dla mnie wiecznie żywe. Tam chyba nikt nie śpi, albo śpią na raty - część społeczności w dzień a część w nocy. Pozwiedzaliśmy najważniejsze zabytki. Byliśmy w świetnej knajpce - browarze "U Namesty" - piwko miodowy kolor i żadne tam napuszczane dwutlenkiem węgla - można powiedzieć naturalnie gazowane ;) Z moim mężulkiem po prostu nie można się nudzić - nawet jak szukaliśmy hotelu to wymyślał mi różne zadania, tak co bym wściekła nie była że wcześniej nie sprawdził. Ilość osób - tłumy i to z różnych krajów. Najbardziej było mi żal Czechów wczoraj jak przegrali z Ghaną. Od rana czuło się atmosferę mistrzostw. W restauracjach kelnerzy poubierani w koszulki z nazwiskami piłkarzy z reprezentacji a później - normalny płacz aż do meczu Włochów z USA i znowu fiesta ;) Objadłam się prażonych migdałów, przywieźliśmy dla mojej mamy słonika z kryształów, opiłam się piwa przez co mój brzuch - matko :mad: nie nadaje się na pewno do bikini. Mam jeszcze dwa tygodnie na naprawę ;) Pojadłam smażonego sera i "zmarzliny" (lodów) zakupiliśmy Beherovke i dzisiaj wróciliśmy. Mankament na teraz to jutrzejszy nowy tydzień pracy. Co tam, mam jeszcze powera ;D dam radę :) Idę poczytać co na wątku głównym, ale 622 strona mnie przeraża :-[ ja chyba skończyłam na 560
 
witaj Moniś ;D fajnie w Pradze, co?? :laugh: my byliśmy tylko przejazdem, tzn. przelotem ;D dosłownie parę godzin, ale tak mi się spodobało, że już planujemy wypad weekendowy ;) a z mieszkaniem to nie przesadzałam za bardzo ;D zostawiłam siły na rowerek i tak się właśnie zastanawiam jak ja jutro pójdę do roboty z poździeranymi i podrapanymi nogami i rękami ::) jechaliśmy bardzo trudną trasą przez las- ścieżki były tak wąskie, że parę razy obtarłam się o drzewo, wszędzie konary wystające z podłoża, a w trakcie wycieczki zgubiliśmy drogę i 2 km przedzieraliśmy się przez jakieś pola, łąki i bagna- trawa do pasa!! ::) matko!! ale przeżycia!!  ::) ledwo się domyliśmy hihi.. :laugh: :laugh: :laugh:
 
witaj Moniś ;D fajnie w Pradze, co?? :laugh: my byliśmy tylko przejazdem, tzn. przelotem ;D dosłownie parę godzin, ale tak mi się spodobało, że już planujemy wypad weekendowy ;) a z mieszkaniem to nie przesadzałam za bardzo ;D zostawiłam siły na rowerek i tak się właśnie zastanawiam jak ja jutro pójdę do roboty z poździeranymi i podrapanymi nogami i rękami ::) jechaliśmy bardzo trudną trasą przez las- ścieżki były tak wąskie, że parę razy obtarłam się o drzewo, wszędzie konary wystające z podłoża, a w trakcie wycieczki zgubiliśmy drogę i 2 km przedzieraliśmy się przez jakieś pola, łąki i bagna- trawa do pasa!! ::) matko!! ale przeżycia!!  ::) ledwo się domyliśmy hihi.. :laugh: :laugh: :laugh:
 
reklama
Oluś podaję łapkę - dzisiaj się śmiałam, że jakbym poszła na obdukcję spoko mojego chłopa zamykają za znęcanie się nad żonką ;D Najgorsze jest to, że jutro znowu upał - na szczęście siniory mam od kolan w górę więc w jakieś tam spódnicy mogę wyskoczyć - dwa dużo mam ich na rękach przez co w Pradze dziwnie patrzyli na mojego chłopa ;) nawet jak nie w tym mieście udało mi się potargować - może Czechów litość wzieła nad "maltretowaną" kobietą ;)
 
Do góry